Ponieważ ostatnio eksplorowaliśmy północną część Lublina pora ruszyć na południe. Ale to będzie wyjazd dla prawdziwych hardkorów :mrgreen: . Żeby mi później nikt za uszami nie marudził ;-) , że błoto, że droga krzywa, albo że się w ogóle skończyła. Bo drogę obiecuję tylko do Piotrkowa, a później będziemy zdobywać Piotrkowską Górę i Kamienną Górę (295m) i wrócimy polami, lasami do Lublina (lkj) Dystans nie jest długi - od ustawki pętla ok 60km.
Są chętni? W ostateczności gdy większość chciała możemy przesunąć wyjazd na 11, ale wolałbym 10.
Jurek S napisał(a):wyjazd dla prawdziwych hardkorów :mrgreen:
Są chętni?
Widzisz
Jurek... poleciałeś o
dwa słowa za daleko i cisza......................., nie ma chętnych
hock: .......... ja tam nie wiem ale chyba pojedziesz sam :-( , chyba że obiecasz że nie zatrzesz mnie na podjazdach, to wtedy jadę ;-)
Bart napisał(a):(...)
Widzisz Jurek... poleciałeś o dwa słowa za daleko i cisza......................., nie ma chętnych hock: (...)
Ha, myślałem sobie, że ktoś może chciałby się poczuć hardkorem, a przy mnie to przecież nietrudno :mrgreen: . Zapraszam więc na miłą, sobotnią przejażdżkę jak w wyżej :-D
Cześć, tu nowy. Chętnie się przejadę. Dla pewności - LKJ to klub jeździecki, tak? Jakbym nie trafił, to będę na ścieżce przy Nadbystrzyckiej.
Zbyszek napisał(a):Cześć, tu nowy. Chętnie się przejadę. Dla pewności - LKJ to klub jeździecki, tak? Jakbym nie trafił, to będę na ścieżce przy Nadbystrzyckiej.
Tak, to klub jeździecki. Dla pewności tutaj masz miejsce ustawki:
http://forum.rowerowylublin.org/viewtopic.php?t=366
:lol: szykuję rękawice,idzie na dół ...
jeśli siły wyższe lub,, ks.proboszcz nie przeszkodzą " :roll: ...
to się stawiam na trasę
...
prwiet pa ruskie ... :lol:
Otworzyłem puszkę Pandory ;-) z tymi hardkorami bo stawili się: Bart, Holden, Kola, Wieśko, nowi hardkorzy - Zbyszek, Greco, który trochę ściemnia ;-) , Marek i ja. Pochwalę się bo traska bardzo fajna, zupełnie nowe tereny, szczególnie te odcinki terenowe. Kiedyś w lecie to powtórzymy z pominięciem odcina szosowego. Momentami było ciekawie, było trochę tańców ;-) na drodze, ale wszyscy szczęśliwie do domów. Jeszcze na koniec Zbyszek zaserwował nam okropelną
hock: drogę przez Dąbrowę ale i tej daliśmy radę.
Zrzut trasy za chwilę i parę zdjęć.
Jurek S napisał(a):było trochę tańców ;-)
trochę palenia gumy, kruszenia lodu, momentami jazda bokiem, w przerwie tradycyjna kanapka no i drinki z lodem ;-)
Jurek S napisał(a):Zbyszek zaserwował nam okropelną hock: drogę
taki,, delikatny finisz po lasku " :lol: nazywasz okropną drogą :roll: ...
a może niektóre dzieci tak co dzień jeżdżą do ,,szkółki" :lol: ...
a
Bart.potraktował to gastro. :-P ...
było wszystko dzięki Wam :lol: ...