Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: 10.01.10 -kierunek Nałęczów -LKJ
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
hej wszystkim :mrgreen:
tak jak w temacie - 10.01 /niedziela / -wybrałbym się "porzeźbić" coś w kierunku Nałęczowa - godzina -raczej wcześniej /ale nie tak jak ostatnio -wschód słońca/, ok.8.30 -9.00
jeśli dałoby radę dojechać do Nałęczowa to trochę kręcenia po parku, jakieś małe szamanko :mrgreen: i z powrotem,jak zabraknie sił na powrót to śmigamy na stację i "łapiemy" ICE :mrgreen: do Lublina
ktoś chętny ??
Pozdrawiam
PS. jeśli nie będzie chętnych wyjazd odwołany
Mariusz-Neways napisał(a):trochę kręcenia po parku
Przed wejściem do parku w Nałęczowie jest pewien znak: ma okrągły kształt i rower na białym tle otoczony czerwoną obwódką. Numer znaku: B9 :mrgreen:
Mario,
zamiast spamować :mrgreen: i pisać o znakach -bierz rower i ciśniesz
wiem,że jest znak ale mało kto na zwraca uwagę
Mariusz-Neways napisał(a):Mario,
zamiast spamować :mrgreen: i pisać o znakach
Nie spamuję, tylko lojalnie uprzedzam, żebyś się nie zdziwił, jak Ci wlepią mandat :mrgreen: Nieagresywnemu rowerzyście łatwiej go dać, niż bandzie rozwydrzonych lumpów Undecided .
Mariusz-Neways napisał(a):bierz rower i ciśniesz
Spoko - wypchnę parę pilnych rzeczy i się pojeździ :-D
Jeśli trasa ma prowadzić terenem, to chętnie bym pokręcił. Ostatnio trochę obrosłem w sadełko, więc trzeba by się poruszać porządnie :mrgreen:
nie przeczę, że i ja się zjawię, przynajmniej się postaram :-)
;-) ciepłe rękawice już są więc spróbuję się pojawić

PS. odnośnie tajemniczego znaku - od tyłu strony nie ma takiego ustrojstwa, a w końcu teren ma być

________________________________________________
EDIT

pojeździłem sobie dzisiaj i muszę stwierdzić że jak jutro będzie tak wiało to niestety się wypisuję Undecided
hej wszystkim,
ja też dziś zrobiłem 'parę' km -dokładnie 46 :mrgreen: ale to była "droga przez mąkę " tzn. przez mękę - zmarznięty śnieg na alejkach i ścieżce,a na ulicy jeszcze gorzej, w Konopnicy na wysokości wiaduktu ochlapały mnie dwa pługi - totalny syf :evil: :evil:
przyznam szczerze,że jutro nie mam za bardzo ochoty jechać -nie oznacza to,że się wycofuję ale dziś jazda nie była przyjemna - jeszcze wiatr cały czas
Miałem ten "komfort",że w każdej chwili mogłem zapakować rower na dach samochodu i wrócić do domu -moja lepsza połowa jechała za mną większość trasy .
Dojechałem do Niedrzwicy -krecąc wcześniej opłotkami trochę i basta :mrgreen:
Masz niesamowitą połowę ;-)
Też tak pomyślałem ;o btw ja nie obiecuję, że jutro będę..

Edit: Właśnie się obudziłem, przepraszam chłopaki, mam nadzieję, że na mnie nie czekaliście..