Kuba napisał(a):A co maja buty wpinane do prędkości?
Żeby wykorzystać w pełni potencjał SPD, to trzeba kręcić "na okrągło", w praktyce ma się to jednak tak, że przeciętny rowerzysta będzie potrzebował dużo czasu aby się do tego przyzwyczaić, a i tak nigdy nie opanuje tego do perfekcji. Ja mam kliki już czwarty rok, ale przez większość drogi, zamiast jechać "na okrągło" to tylko naciskam. Mimo wszystko, w SPD łatwiej utrzymać wysoką kadencję, a na podjazdach można pomóc sobie drugą nogą, co przekłada się na wzrost mocy i przy okazji szybkości.
Na pewno wpływa na średnią prędkość, bo nawet mimowolnie pomagasz sobie nogą ciągnąć lekko do góry, przez co wolniej się męczysz.
Dodatkowym plusem spd, jest to że gdy urwiesz hak przerzutki i jedziesz na singlu, to jesteś w stanie jechać z wyższą kadencją niż bez spd, bo nogi nie spadną (na forum jest jeden taki co to sprawdził, nawet dwa razy) ;-)
No i pod górę jak się stanie na pedałach, to ja czuję wielką przewagę spd nad zwykłymi pedałami.
Kuba napisał(a):Chodzenie w zatrzaskach (zwłaszcza z blokami do SPD) jest co najmniej kontrowersyjne.
Główna zaleta to świetne trzymanie stopy w terenie i lepsze przeniesienie energii.
Buty kolarskie nie są do chodzenia... :/
Jeśli już
musisz zejść z roweru i przejść kawałek to na pewno wygodniejsze są górskie od szosowych...
W sumie średnia prędkość rośnie bo przyspieszenia rosną... Ja odebrałem tamto jako prędkość chwilową uznając że przyspieszenia załatwiają temat średniej... We wpinanych nie jeżdżę szybciej. Maksymalnej prędkości też nie mam większej.
Owszem buty do jeżdżenia nie są do chodzenia. Dlatego napisałem że dyskusyjnie.
A tak właściwie to wygoda zależy od buta, bo mogą być niewygodne. Albo mogą momentalnie przemakać czy może być w nich zimno jak w moich. Co wy tak na poważnie?
Kuba napisał(a):Chodzenie w zatrzaskach (zwłaszcza z blokami do SPD) jest co najmniej kontrowersyjne.
Jedź pan do warszawy idź pod mariotta i powiedz kurierom że chodzenie w spd po mieście jest co najmniej kontrowersyjne. :lol:
Kurierzy jeżdżą na ostrych zazwyczaj bez hamulców i lubią jeździć po miescie między samochodami... Więc się z nimi nie dogadam. To taka inna forma ludzi.
Jak lubisz chodzić w SPDach to fajnie ale ja się ślizgam mimo że mam bloki dość niskie (Cranka). w SPDach (Shimano) chodzenie było bardzo niewygodne.
Ja nie mam problemów z chodzeniem w shimanowskich spd, chodzi się prawie normalnie, a jak trzeba to i w spd sl tez kilka kroków zawsze da radę zrobić.
A to, że większość kurierów jeździ na ostrym bez hamulców to taki sam mit jak z baba jaga.
pOZ
rower
Grzesiek
maYkel napisał(a):Tyle że na tym forum są ponoć sami entuzjaści. Stąd moje zdziwienie wynikami ankiety.
Entuzjaści też są różni, nie każdy entuzjasta musi lubić jazdę w spd. Forum zrzesza po prostu ludzi, którzy lubią rowery w ogóle.
maYkel czy Ty przypadkiem nie szukasz dziury w całym, ta dyskusja zaczyna przypominać tą o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocnymi.
Moim zdaniem średnia prędkość nie rośnie(to zależy od kondycji) , przyspieszenie jest lepsze (nie zapominam o doskonałym trzymaniu stopy na swoim miejscu oczywiście)
jaro napisał(a):Entuzjaści też są różni, nie każdy entuzjasta musi lubić jazdę w spd.
Żeby stwierdzić, czy się coś lubi to trzeba najpierw tego spróbować - to po pierwsze (40% odpowiedziało że nie jeździ i nie zamierza). A po drugie - tak jak napisałem na początku - moim zdaniem to najważniejszy wynalazek rowerowy od czasu wolnobiegu i ciekaw jestem co kieruje ludźmi, którzy nie chcą spróbować...
jaro napisał(a):maYkel czy Ty przypadkiem nie szukasz dziury w całym, ta dyskusja zaczyna przypominać tą o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocnymi.
To jest forum dyskusyjne. Jak nazwa wskazuje służy do dyskutowania. W czym problem? Jak ci się ta dyskusja nie podoba, to nikt cię nie zmusza żebyś w niej uczestniczył.