Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Cała Polska na rower!
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Akcja ogólnopolska opisana TU .
Trzeba by się przyłączyć Smile.
Z dużym opóźnieniem ale ruszyła... Szkoda, że już sprawa medalu olimpijskiego przycichła, bo to ona miała być początkowo głównym motorem napędowym. No ale cóż, jak czołowe zawodniczki tracą sponsora zaraz po zdobyciu medalu to nic dziwnego, że to odsunęli na później. Ciekawe czy się im uda :-)
kuczy napisał(a):Ciekawe czy się im uda :-)
Raczej ciekawe czy nam się uda, bo powodzenie tej akcji zależy nie tylko od Piątka itd, ale od wszelkich forów, stowarzyszeń, klubów, mediów i wszystkich "zaangażowanych" rowerzystów Smile

maYkel

Nie rozumiem - o co ma niby chodzić w tej akcji? Z całego artykułu wynika że mam namówić samorządowców żeby mi zorganizowali wycieczkę. Po cholerę?

A może chodzi o to że akurat 17 kwietnia mam wyjść na rower? Też bez sensu, bo na rowerze jestem codziennie.

Nie trafia to do mnie. :-)
W tej akcji chodzi o popularyzację jazdy na rowerze, wprowadzenie na to mody. Wiadomo, że jedna wycieczka nie załatwi sprawy i nie o to też imo tutaj chodzi. A takie rzeczy jak dzień roweru 17 kwietnia czy jakaś wycieczka mogą pomóc zjednoczyć i zorganizować rowerzystów. Imo są na to lepsze sposoby, ale te też mogą pomóc Smile
maYkel napisał(a):Nie rozumiem - o co ma niby chodzić w tej akcji? Z całego artykułu wynika że mam namówić samorządowców żeby mi zorganizowali wycieczkę. Po cholerę?

A może chodzi o to że akurat 17 kwietnia mam wyjść na rower? Też bez sensu, bo na rowerze jestem codziennie.

Nie trafia to do mnie. :-)

Odpowiem jako samorządowiec na gościnnych występach. To samorządowcy decydują co będzie budowane i jak będzie budowane. Większość z nich nie ma zielonego pojęcia w tym temacie i nie chce mieć. Do tego osoby odpowiedzialne za część praktyczną inwestycji to często kiepsko opłacani i niedouczeni inżynierzy, którym nieco lepiej opłacani projektanci są w stanie wcisnąć dowolną ciemnotę. W efekcie powstają standardowe inwestycje - niczemu nie służące, niebezpieczne, budowane nie ze względu na realną potrzebę, a ze względu na to, że jest kasa do wydania, tudzież kasa do podłapania z UE a DDRiP to zawsze dodatkowe punkty. W dodatku praktycznie nie ma żadnej kontroli nad tymi inwestycjami w efekcie czego budowane są ciągi nie spełniające normatywów budowlanych, bez zachowanej skrajni a jeśli zaczniecie podnosić te sprawy to macie duże szanse dowiedzieć się od samorządowca, że ten problemu nie widzi, a wasze śmietniki na DDR to drobna niedogodność a nie zagrożenie - innymi słowy radośnie nieświadomego, iż takie inwestycje mogą podpaść nawet pod kodeks karny.

Tak więc radziłbym skorzystać z okazji choćby tylko po to by któremuś radnemu pokazać jak niebezpieczne są wasze słynne śmietniki. Wink

maYkel

Są ludzie z Porozumienia Rowerowego, którzy czynnie zajmują się kontaktami między rowerzystami a samorządowcami odpowiedzialnymi za infrastrukturę. I robią to przez cały rok.

Nie widzę związku między jednorazową imprezą popularyzującą a działaniami samorządowców. Były już dni bez samochodu i inne takie historie, samorządowcy mają to zwyczajnie w dupie. Żeby na nich wpłynąć trzeba działać na co dzień.

Zaraz będzie, że tylko narzekać potrafię, ale uważam że ta impreza jest bez pomysłu. Świąt rowerowych w Polsce już jest dużo, a wiele lepiej pomyślanych. Żeby daleko nie szukać to choćby Lubartów. Ja nie wiem jak organizatorzy sobie to wyobrażali, ale popularyzacja roweru jedynie przez ogłoszenie hasła "17 kwietnia wyjdźcie na rower" to przykład wyjątkowo nędznego marketingu.

Poza tym nie wiadomo do kogo ta akcja niby jest kierowana? Rowerzystom zachęt nie trzeba, a jakoś nie widzę żeby pozostali nagle zmienili zdanie na temat rowerowania na samo hasło 'wsiądź na rower'...
maYkel napisał(a):Nie widzę związku między jednorazową imprezą popularyzującą a działaniami samorządowców.
maYkel napisał(a):Świąt rowerowych w Polsce już jest dużo, a wiele lepiej pomyślanych. Żeby daleko nie szukać to choćby Lubartów.
No właśnie Smile Taki Lubartów - też zaczynało się "niewinnie", a teraz urasta do coraz większych rozmiarów. I zrobił się z tego całkiem niezły piknik rowerowy, gdzie udział biorą ludzie duuużo jeżdżący, ale też tacy z małymi dziećmi w fotelikach, jadący całkiem rekreacyjnie.

Ale to "tylko" Lubartów. A tu mowa jest o całym kraju. Ja jestem jak najbardziej za, każda dodatkowa tego typu impreza jest dobra do popularyzacji rowerowania. Jeśli to będzie na skalę krajową, to jest dużo większa szansa, że w końcu zainteresują się tym media o zasięgu nie tylko lokalnym (jak w przypadku Lubartowa), ale o zasięgu krajowym. Będzie się o tym mówić. I o to chodzi!

maYkel

Ale o czym się będzie mówić? W Lubartowie jest pomysł - jeździmy pętle, bo lubimy - dużo kilometrów, mało, młodzi i starzy wszyscy razem eksplorujemy okolice miasta.

A w tej imprezie żadnego zamysłu nie ma. Siedemnasty kwietnia nie stanie się ogólnopolskim świętem roweru tylko dlatego, że Maja Włoszczowska ogłosi to w internecie. Bo póki co do tego się sprowadza ta akcja.

Lubartów to tylko przykład, były wielokrotne próby organizacji podobnych akcji na skalę ogólnopolską - nie chce mi się teraz szukać konkretnych nazw.

Ja nie jestem przeciwko popularyzacji jazdy na rowerze (chociaż osobiście mam to w rzyci), ale uważam że robienie tego w takiej formie (właściwie brak tu jakiejkolwiek formy) jest bezzasadne, a cała para idzie w gwizdek.
maYkel napisał(a):ale uważam że robienie tego w takiej formie (właściwie brak tu jakiejkolwiek formy) jest bezzasadne

Zgadzam się.
Gdyby Lubartów zrobił to w ramach akcji ogólnopolskiej nikt by o tym nie wspomniał.
Oczywiście nie można negować pomysłu.
Ale wolałbym aby Lublin miał swój dzień roweru w terminie innym niż ogólnopolska akcja. I gdyby tak każde miasto to mamy np. 10 różnych dni w różnych sąsiednich powiatach zamiast jednego dnia ogólnopolskiego.
Stron: 1 2