Po dzisiejszym popołudniowym wypadzie na rower, kiedy spotkałem 3 rowerzystów oraz lekturze kilku dzisiejszych postów naszła mnie chęć na sprawdzenie jak w tym roku jest z aktywnością rowerową członków Naszego forum na tydzień przed początkiem kalendarzowej wiosny.
Zaznaczyłem pierwszą opcję, ale w lycrze byłem dziś pierwszy raz (69km) od 1 i 2 stycznia
Reszta to ganianie po mieście, kilometraż w tym roku marny: 483km. Mam nadzieję, że znajdę więcej silnej woli do treningu, bo póki co to czarno widzę swoją formę.
jeżdżę, od czasu do czasu, na razie aura nie sprzyja i sprzęcika nie mam, ale to się mam nadzieję niebawem zmieni .... na razie czuję się jakbym dziecka z przedszkola nie odebrała (bo rower miałam mieć w sobotę ale wyszło inaczej) ...
Zaznaczyłem pierwszą opcję, bo w tym roku byłem już kilkanaście a może więcej razy. Zebrało się tego 290km w tym kilka wyjazdów po ok 40km ,reszta to kręcenie po mieście.
Witam W tym roku śmigam jedynie na stacjonarnym Kierując się wskazaniami pulsaka myślę że będzie to równoznaczne z przejechaniem około 700 km
830 km w tym roku. Codzienne dojazdy do pracy, nie zawsze najkrótszą drogą.
Kilka razy kręciłem się po mieście :mrgreen:
ogólnie rozumiana dywersyfikacja popularnych środków transportu.
1681 km od początku roku, 45 razy na rowerze, max. 75,09 km.
385km w tym roku głównie ścieżki i zalew, zabawy w wąwozie LSM / CZUBY ;p
To była pierwsza zima którą przejeździłem na rowerze, czy będą efekty w lecie to się okaże, na razie to się tylko kontuzji lekkiej nabawiłem, ale jeździć na lajcie się da.