Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Grodzą nam świat!!!
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Pojechałem kanarkiem pośmigac przed pracą nad Zalew poprzez Stary Gay począwszy od nowo budowanych osiedli (ulica Onyksowa) A TU ZONK! Postawili jakąś siatkę, nieomal w środku lasu!! więc mój przełaj był i na przełaj i przez płot z drutu! Ale było zajebi...Zlachałem się w cudnym chłodku (plus tej pogody) i chce się życ!
A mury runą, a siatkę przeskoczym...
Stary Gay piękny, dawno tam nie byłem...

http://picasaweb.google.pl/marcin0604/ANONS#

maYkel

Ale z hamulcami dalej porządku nie zrobiłeś. :mrgreen:
A nie prawda, bo kupiłem nowe i większe klocki u starszych anów na Placu Zamkowym i tera jest o wiele bardziej git niż było panie Michaelu. Nowe cantisy od avida są pieruńsko drogie i na razie ich nie kupię Cry chlip, chlip

maYkel

No to daj tego avida na przód a szymano na tył. Przód to 80% siły hamowania, chyba chcesz mieć tam lepszy hamownik, c'nie?
Cane Creek są chyba droższe, ale są też canti Tektro Oryx, całkiem przyzwoite i tańsze niż Avidy Shorty 4 (na jednej stronce różnicy wynosiły niecałe 10 $). Są tez inne Tektro CR720 w cenie porównywalnej do Shorty 4, a budowie zbliżonej do Kore Sport (tylko że Avidy mają belkę usztywniającą) co się chyba zowie Wide Profile Cantis.

Gdzie ta siatka jest dokładniej? Żebym się nie nadział przypadkiem...
Koło Onyksowej, przy takim sympatycznym wąwoziku, jadąc w dół do szutrówki biegnącej równolegle do torów (ta, którą jadąc prosto dojedzie się na nitkę prowadzącą do Kraśnika).
Prościej nie umiem. :mrgreen:
Majkel, wymiana klocków bardzo dużo mi dała. Zobaczysz jutro :-) :mrgreen:
To na Placu Zamkowym w ktoryms z sklepow byly profesjonalne klocki ? Confusedhock: Sam szukam jakis pr0 klocuszkow do Vki na deszczyk i blotko, ale tam mi nie przyszlo do glowy zajrzec. A odnosnie tematu uwazajcie bo ostatnio zrobil sie wysyp palantow lazacych z poszukiwaczami metalu i ryjacych nawet na sciezce. Goscie ci nie stosuja kodeksu Eksploratorow i nie zasypuja po sobie dolkow. Pamiatki po takich odkrylem wlasnie w Starym Lesie (Starym Gaju). Wogle kopanie tam jest szczytem kretynizmu bo mimo rozminowania przez ruskich sporo wala sie tam granatow mozdzierzowych, starych bo starych, ale lepiej nie ryzykowac.
Te klocki może nie tyle są profesionalne co po prostu wyjątkowo dobrze dobrane (odpowiednia mieszanka gumy? Pierun wie...) do mojej obręczy na przód, która jest jakichś tam średnich lotów. No i cena zabijająca śmichem- 3 złote i pięcdziesiąt groszy (łeh łeh) Z tym, ze to do cantileverów a nie do fałek.
A o granatach w Gayu to nawwet bym nie pomyślał, że mogą byc Confusedhock:
Pinky napisał(a):poszukiwaczami metalu

-z wykrywaczmi metalu...
Sam tym sie zajmuję od czsu do czasu, ale zgodzę się z Tobą że to "palanci" skoro tak postępują.
marcin0604 napisał(a):A o granatach w Gayu to nawwet bym nie pomyślał, że mogą byc Confusedhock:

to po co te transzeje i okopy? :mrgreen:

Pinky napisał(a):Wogle kopanie tam jest szczytem kretynizmu bo mimo rozminowania przez ruskich sporo wala sie tam granatow mozdzierzowych, starych bo starych, ale lepiej nie ryzykowac.

no właśnie z takimi szczególnie nie warto ryzykować, lata w ziemi robią swoje
nie ważne kto rozminowywał, zawsze się coś zaplącze i nie znajdzie, i później taki domorosły poszukiwacz skarbów wykopuje taki granat czy inny pocisk i później jest płacz bo coś się stało ...
Stron: 1 2