06-06-2010, 12:54
Arek i ja ciśniemy sobie na około dwugodzinny spacerek gdzie oczy poniosą. Kto ma ochotę na wspólne ciśnięcie ten niech wpada, czekamy do pięciu minut a potem rura.
Trasa przeróżna, możliwy i teren i asfalt ale raczej nie będziemy się zapuszczac w totalne błoto bo niedawno umyłem gruntownie rower i chyba nie miałbym ochoty na ponowne kompleksowe czyszczenie.
Trasa przeróżna, możliwy i teren i asfalt ale raczej nie będziemy się zapuszczac w totalne błoto bo niedawno umyłem gruntownie rower i chyba nie miałbym ochoty na ponowne kompleksowe czyszczenie.