Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Witam
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nazywam się Łukasz, studiuję w lublinie, mam 22 wiosny na karku, jeżdżę zawsze kiedy mogę i pozwala czas.
Z tego co zdążyłem tu przyswoić wypadam blado przy Waszych wyczynach.

Maszyny nie mam niestety jakiejś super, ale na ile mnie stać na tyle dbam o rower ;]
Ma dwa koła i kilka innych podzespołów jak kierownica i siodełko Smile Ale tu nie o tym.
Jakoś ostatnio naszło mnie, i postanowiłem sprawdzić czy jest jakies forum lubelskie, na którym zrzeszają się inni patrzący na świat pod kątem tras rowerowych.
I tak trafiłem tutaj. Wiadomości nie mam żadnych, więc pozwólcie że będę tylko czytał, i czasami się wypowiem w błahej jakiejś sprawie.

Z moich skromnych wyczynów (oczywiście przy waszych osiągach są kiepskie)
mogę pochwalić się iż zrobiłem kilka tras po 80 km po roztoczańskich parkach,
oraz w tamtym letnim sezonie, w okresie bodajrze 3 miesięcy przy studiach dziennych (pominę sesję), pracy oraz prywatnych zleceń, ponad 1000 km, co dla mnie było nielada wyczynem. Głownie jeśli chodzi o czas, bo z kondychą dawałem radę. Jest już dosyć późno więc w tekst mógł się wkraść jakiś błąd, lub nieścisłość. Za co z góry przepraszam, i w razie wątpliwości sprostuję.


Pozdrawiam, i mam nadzieję że zostanę w miare ciepło przyjęty w wasze szeregi, i nieraz spotkamy się niekoniecznie jadąc, i mijając się z naprzeciwka.
Witaj

Jak tylko znajdziesz czas to przyjeżdżaj na ustawki Smile Nie liczy się sprzęt tylko chęci, na pewno Ci się spodoba Smile

pOZBig Grinrower
Grzesiek
z wielką chęcią bym się wybrał, ale niestety mam zobowiązania i nie tym razem.
Za to zamierzam pojawić się w piątek na litewskim ;]
Dzięki za zaproszenie.
Milo bedzie Cie poznac. Naszla mnie po twoim poscie refleksja. Najwiecej zabawy z pedalowania mialem na sprzetach ktorym daleko bylo od wypasu. Najmilsze wycieczki wspominam z przyjemnoscia mimo spadajacych lancuchow, pekajacych szprych itp. Niedawno moj kolega jeczacy na swoja wiekowa Meride stwierdzil ze w sumie tak naprawde to ja lubi. Tak naprawde nie liczy sie sprzet na wycieczce tylko okolica i towarzystwo.

Ps. Zawsze mozna zrzucic swoja slaba srednia na zlomiasty rower i zachowac twarz, mi sie to udawalo.
witam kolegę, ja również z kaliny, mam nadzieje że się na jakiejs ustawce zobaczymy... szerokości