mcgyver napisał(a):Fajnie macie.. Ja niestety na Krym jadę :mrgreen: i nie mogę być..
Fakt koszmar ten Krym nie mają tam ogniska i co najgorsze kiełbasek nie ma.
Współczucia Chłopie wpadłeś z tym wyjazdem jak śliwka w kompot, jednym słowem „przewalone”.
Najprawdopodobniej ja również przybędę.
Jak rower wytrzyma to będę na 100 %
Widzę,że dalej wszyscy kręcą.
Ja liczyłem,że Was spotkam po drodze albo na miejscu gdzieś,ale nie wyszło. Widziałem nawet miejsce na ognisko w lesie w Piotrówku, tak przy zakręcie, ale było pusto. Dzielnie wstałem nawet przez 9tą,ale musiałem jeszcze odespać...
Kto rano wstaje jedzie na Krzczonów,a kto nie ten sam się snuje :-P
Erczy - już powoli wracamy, pogoda dopisała, ludzie też, kiełbaski na ognisku pycha - ukłony w stronę Andrzeja i żony za organizację.
Zrzut trasy
TU
P.S. Życzę zdrówka poszkodowanemu.
No ... ok. Barek po upadku jest już w domu , myślę ,że nie odpuści... jak jesteście zadowoleni to ja tym bardziej. Zapraszam już na pieczenie ziemniaka -we wrześniu po Krzczonwskim P. K.( jak drzewa podrdzewieją)- :lol:
Pozdrawiam
I ode mnie wielkie podziękowania dla Andrzeja (barbapapa) za poprowadzenie naprawdę fajnej trasy i obojgu z Iwoną za przygotowanie ogniska, i wszystkim za miłe towarzystwo. Zdradzę pomysł, który rzucił Andrzej - na pieczone ziemniaki jesienią. (widzę, że już nie muszę zdradzać bo Andrzej w międzyczasie napisał)
Miło było jechać i nie myśleć o trasie. Oby więcej takich ustawek :-D
Zdjęcia juz w galerii.
Ja także dziękuję i czekam na jesienną powtórkę.
Dziękuje Andrzejowi i jago Małżonce za przygotowanie trasy i ogniska.
Trasa super następnym razem postaram się dojechać do końca
.
Dzięki wszystkim którzy się mną zaopiekowali po tym drobnym wypadku.
Na szczęście skończyło się tylko na kilku otarciach.
Jak wydobrzeje i kupie sobie kask to się spotkamy na ustawce.
PozdRower.