Tej meridy to nawet kijem nie ruszaj. Niektórzy tu lubią taki szajs, ale ich nie słuchaj. ;-) Wyżej podałeś rower na osprzęcie 3 klasy lepszym i stalowej ramie (tak - stal jest lepsza od alu :-P ) za tą samą cenę.
Zwrócić uwagę to powinieneś przede wszystkim na rozmiar, żebyś później nie pluł sobie w brodę. Za tą sumę, jak kupujesz używane to nie schodź poniżej osprzętu klasy Ultegra/600. Noo ewentualnie nowsze 105. Przy takim budżecie koniecznie kup rower z klamkomanetkami. Jakieś w miarę mocne koła - nie za mało szprych i stożki na tłuczenie po mieście. Tak bez konkretów to chyba tyle na ten czas ci mogę polecić.
EDYCJA: A najlepiej na miasto to sobie ostre złóż :mrgreen: Bo widzę, że chcesz tylko się sam przed sobą czaisz. ;-)
maYkel napisał(a):A najlepiej na miasto to sobie ostre złóż :mrgreen: Bo widzę, że chcesz tylko się sam przed sobą czaisz. ;-)
:mrgreen: coś w tym jest
Ps. czy a jeśli tak to gdzie w Lublinie można zakupić piasty(torowe) pod ostre ?
Ps2. jakie są szczeble klas osprzętu szosowego(shimano)? np w mtb jest alivio>LX>XT>XTR.
marzyciel9 napisał(a):Ps. czy a jeśli tak to gdzie w Lublinie można zakupić piasty(torowe) pod ostre ?
Zapomnij.
Najbliżej to chyba
tu.
marzyciel9 napisał(a):Ps2. jakie są szczeble klas osprzętu szosowego(shimano)? np w mtb jest alivio>LX>XT>XTR.
2200->sora->tiagra->105->Ultegra->Dura Ace
Z tym, że kiedyś Ultegra nazywała się 600, zaś 105 przed zdaje się 93 rokiem nie istniała, a jeszcze wcześniej grupy poniżej 600 nazywały się Exage 200 - 500 (im wyżej tym wyższa grupa). To tak z grubsza. Oczywiście stosuje się tu zasada znana z osprzętu górskiego, że 600tka sprzed 10/15 lat jest osprzętem lepszej jakości niż nowy Dura Ace. :-P
Ostre chodzi mi po głowie, ale...no właśnie:
-Lublin płaski nie jest, pod tym względem przewagę miała by szosa
-na forach rowerowych można wiele wyczytać o bólach kolan przez jazdę na OK. Ile w tym prawdy ciężko stwierdzić, żadnego ostrokołowca nie znam. maYkel, Znasz ludzi jeżdżących na OK?
z drugiej strony zalet jest więcej za ostrym:
-rower w czystej formie
-na górę wjeżdżasz "ty" a nie przerzutki
-brak hamulców, wielorzędowych kaset, przerzutek-skoro ich niema na pewno się nie zepsują ;-)
-chyba mały apetyt złodziei na OK
i jak tu się zdecydować :-? :-)
marzyciel9 napisał(a):Ostre chodzi mi po głowie, ale...no właśnie:
-Lublin płaski nie jest, pod tym względem przewagę miała by szosa
Na szosie będzie ci lżej i szybciej, ale na ostrym tragedii nie ma. Chociaż w zeszłym roku zrezygnowałem z kurierowania na ostrym na rzecz szosówki. Jazda po lublinie cały dzień na ostrym potrafi zamęczyć - taki rollercoaster... Ale jako środek transportu jest super.
marzyciel9 napisał(a):-na forach rowerowych można wiele wyczytać o bólach kolan przez jazdę na OK. Ile w tym prawdy ciężko stwierdzić, żadnego ostrokołowca nie znam. maYkel, Znasz ludzi jeżdżących na OK?
Hehe no parę osób znam :mrgreen:
Nie słuchaj tych bzdur. To niczym nie poparte mity. Zła pozycja spowoduje ból kolan na każdym rowerze i vice versa.
marzyciel9 napisał(a):z drugiej strony zalet jest więcej za ostrym:
-rower w czystej formie
Fakt ;-)
marzyciel9 napisał(a):-na górę wjeżdżasz "ty" a nie przerzutki
Dobra dobra, rower z przerzutkami też sam nie podjeżdża.
marzyciel9 napisał(a):-brak hamulców, wielorzędowych kaset, przerzutek-skoro ich niema na pewno się nie zepsują ;-)
True. Ja ostatnio tylko opony pompuję w ostrym. Ale nie daj się zwieść - bezawaryjny rower to to nie jest. Po prostu psują się inne rzeczy. Noo może jednak nieco rzadziej.
marzyciel9 napisał(a):-chyba mały apetyt złodziei na OK
Póki co tak. Zwłaszcza biorąc pod uwagę że większość OK w polsce to przeróbki 40-letnich parchatych szosówek.
A co do tego fuji - jak cię stać, to na pewno się nie zawiedziesz - bardzo dobry rower. Tylko weź pod uwagę niemożność zainstalowania hamulca. No i czy będziesz go bez strachu chciał zostawić pod sklepem czy pod kinem na 2h. :-P
Ostre generalnie to taki złoty środek jeśli chodzi o rower na miasto, bo względnie niskoobsługowy i względnie szybki. Szosówka oczywiście będzie szybsza i zrywniejsza, a do tego mniej męcząca. Tyle że ma na sobie kupę szpeja który tak naprawdę tylko przeszkadza jeśli to ma być rower tylko do pracy/szkoły i na zakupy.
Jest jeszcze jeden aspekt niewymierny - jazda na ostrym to po prostu niezła frajda 8-)
A na początku strach
Jest jeszcze opcja - singiel i też jest super :]
Nie rób tego :-> serio. Najgorsze co możesz zrobić to użycie takiej kiepawej ramy. Pomijając już że rozstaw piast torowych to 130, to rower będzie ciężki, miękki i nie będzie się w ogóle prowadził. Zaostrz jakąś starą w miarę dobrą szosę. Haki otwarte do tyłu to żaden wyznacznik ani konieczność.
Novateci i ich gwint mają to do siebie (ponoć), że jak nakręcisz inną zębatkę niż tą od novateca to odkręcisz ją razem z gwintem. Nie polecałbym, zwłaszcza że Miche są niewiele droższe.
Obręcze jak koniecznie chcesz mieć stożki to może byc i Taurus (chociaż ciężkie cholery), firmy sunbow nie znam więc się nie wypowiem. Może jednak warto za tą cenę się rozejrzeć za jakimiś niskoprofilowymi Mavicami?
Edyta: opony to sprawa drugorzędna - detonatory są dobre bo tanie :-P Na ostrym tył szybko leci. Możesz rozważyć coś lepszego na przód. Wysoki kołnierz ma znaczenie estetyczne :-P i marginalnie lepszą sztywność. No i jest droższy.