Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Wybory - kandydaci przyjaźni rowerzystom?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Zbliżają się wybory - a ja należę do tych, co głosują Smile

I tak sobie myślę - może osoby z naszego forum, które są zaangażowane w różne lubelskie inicjatywy rowerowe, mogłyby przedstawić listę kandydatów z RÓŻNYCH list wyborczych, z którymi do tej pory współpraca na rzecz lubelskiej infrastruktury rowerowej wyglądała lepiej niż gorzej?

W moim przypadku: wiem, na jakie ugrupowanie zagłosuję, ale nie wiem jeszcze na jakiego kandydata. A może jest na tej liście osoba przyjazna rowerzystom? Albo chociaż taka, z którą "da się rozmawiać"? Chętnie poznam takie nazwiska.
Bartku, przed wyborami pełno jest kandydatów przyjaznych rowerzystom :-P . Był tu już taki temat i skończyło się jak skończyło :-| więc nie róbmy powtórki z rozrywki.
Jurek S napisał(a):przed wyborami pełno jest kandydatów przyjaznych rowerzystom
Ale mi chodzi o coś zupełnie innego. Część osób (Porozumienie Rowerowe?) ma pewne doświadczenia w kwestii współpracy z urzędnikami. Chodzi o to, żeby wskazać, z którymi współpracowało się konstruktywnie, a z którymi wcale.

Nie chodzi o deklaracje z ostatnich dni/tygodni, ale konkretne działania w minionym okresie.
Nie chodzi też o deklaracje samych kandydatów - ale osób, które miały do czynienia z ewentualnymi kandydatami (podkreślam - z różnych ugrupowań).
Ja uważam, że pozytywne nastawienie do rowerów i rowerzystów to trochę za mało, jak na właściwą ocenę kandydata w nadchodzących wyborach.
Z naszego punktu widzenia kluczowe jest stworzenie rowerowej polityki miasta - bez tego dalej będziemy walić głową w mur i tworzyć chaotyczny system połączeń w oderwaniu od rzeczywistości, nawet jeśli na ddr pojawi się asfalt, znikną wysokie krawężniki i wzbudzanie.

Od polityki, czy inaczej linii jaką obierze miasto w sprawie rowerów, jest przede wszystkim prezydent. Jeśli pominiemy kandydatów bez szans na wygraną (Andrzej Bieńko, Jerzy Gryz i Zdzisław Podkański) to zostaje główna czwórka. Nie znam poglądów w temacie rowerów Zbigniewa Wojciechowskiego, z kolei Izabela Sierakowska wydaje mi się pro-samochodowa, a do tego ciężka do współpracy jako prezydent - zbyt impulsywnie reaguje na odmienne zdanie innych. Lech Sprawka na swojej stronie pisze o konieczności budowy infrastruktury rowerowej, ale czarno to widzę skoro za jego plecami stoi Piotr Kowalczyk, którzy niedawno walczył o uwolnienie chodników dla samochodów.

Zupełnie inaczej sprawa się ma z Krzysztofem Żukiem - spotykaliśmy się (FRL i/lub PR) z nim od ostatniej zimy przy różnych okazjach (mniej lub bardziej kameralnych) i mamy wykrystalizowany obraz tego co mógłby zmienić dla rowerzystów w Lublinie. Chciałbym napisać o wszystkim, ale niestety pewne sprawy są delikatne i ich ujawnienie mogłoby pewne rzeczy spalić. Najważniejsze to pełna akceptacja dla wpuszczenia rowerów do centrum, z różnych różnych stron, przede wszystkim pasami rowerowymi. Stworzyliśmy jakiś czas temu koncepcję tych połączeń którą omówiliśmy z Żukiem, a wśród których najważniejsze jest Krakowskie Przedmieście - zamknięte dla samochodów osobowych z pasami rowerowymi i bus-pasami.

Być może w/w sprawy były by dużo bardziej zaangażowane gdyby nie to, że Krzysztof Żuk jako wiceprezydent nie ma władzy nad Wydziałem Dróg i Mostów oraz Inwestycji (od nich jest Stanisław Fic, który totalnie olał sprawę rowerów, Standardów i Zespołu Zadaniowego), natomiast prezydent Wasilewski zasadniczo nie wykazywał zaangażowania i stanowczości dla poczynań w/w wydziałów w czymkolwiek, nie tylko sprawach dotyczących rowerów, więc dlatego było jak jest.

W zanadrzu jest też pewien projekt, wykonany przez niezwiązaną z nami grupę pro-rowerowych osób z Lublina będących we współpracy z MOSiRem (wniosek o dofinansowanie), który Żuk chce połączyć z otwarciem centrum miasta dla rowerów.

Sprawa zasiedziałych urzędników na wydziałach jest Żukowi dobrze znana i czuję że jeśli wygra to się wreszcie zmieni. Ostatnie spotkanie zespołu zadaniowego było właśnie z jego polecenia (bo Fic się nie poczuwa do tematu), a już nie będę mówił jaka zdenerwowana zjawiła się w trybie nagłym jakaś pani z Dróg i Mostów, które nie przysłały zastępstwa dla pani Grażyny Szymczak. Żuk był chwilę na zespole, a gdy dowiedział się że nie ma nikogo z DiM złożył im wizytę - i przyjemna ona nie była.

Więc... nie chcę agitować, ale wg mnie Żuk jako prezydent dokona w temacie rowerów przełomu. Ba, nawet nie tylko rowerów - w ogóle w temacie zrównoważonego transportu i miasta przyjaznego ludziom, gdyż te tematy również na spotkaniach były omawiane.

A odchodząc od rowerów - dla mnie dyskusje z Żukiem są przyjemnością, jeszcze nie spotkałem w Lublinie tak otwartej na wiedzę innych osoby, a z drugiej strony tak zarażającej innych entuzjazmem do działania. I nie chodzi tu o ślepe uwielbienie, bo w różnych rzeczach się z Żukiem nie zgadzam, ale o zdroworozsądkowe podejście do tematu współpracy władzy z NGO.



Jeśli chodzi o kandydatów na radnych, to ciężko mi wskazać osoby stricte pro-rowerowe, bo jest ich zbyt dużo, żeby udało się dobrze poznać poglądy na ten temat. Do tego główny nasz nacisk szedł na rozwiązanie problemu jakości infrastruktury (wydziały UM) a nie jako takich decyzji o jej budowie (radni).
Z mojego okręgu (Kalina, Tatary, Felin) to z osób głośno mówiących o konieczności budowy infry rowerowej wiem tylko o radnym Stanisławie Podgórskim (PO). Z kolei chyba ze 2 lata temu, po debacie komunikacyjnej GW gdzie trochę mówiłem o rowerach, swoją wizytówkę zostawił nam radny Zdzisław Drozd (PiS, chyba LSM) "żeby w razie czego do niego uderzać".
mariox napisał(a):Ja uważam, że pozytywne nastawienie do rowerów i rowerzystów to trochę za mało, jak na właściwą ocenę kandydata w nadchodzących wyborach.

Domyślam się że bartek ma jakieś pojęcie o kandydatach na których by chciał głosować i wsparcie dla rowerzystów (w różnych aspektach) jest pewnego rodzaju dodatkową kwestią. Bo obietnice obietnicami ale część kandydatów jakoś tam współpracuje z pewnymi ludźmi którzy tu się udzielają i Ci ludzie mogą coś o nich powiedzieć w tej konkretnej kwestii. Tak jak zrobił to Aleksander W. Wszakże te wybory są bardziej wyborem ludzi niż ugrupowań i konkretów niż idei.
No cóż. Jakkolwiek ważną jest sprawa rowerowa to dla mnie i dla wszystkich nie to powinno decydować o wyborze władz samorządowych. Ale musielibyśmy wtedy zacząć robić agitację, (pan Żuk nie jest moim kandydatem)a nie od tego jest to forum.
Proponuje tę dyskusję przenieść na forum Porozumienia Rowerowego. Tam jest właściwe miejsce. A tak na marginesie, macie tam kilkanaście tysięcy spybotowych wpisów.
Jurek S napisał(a):No cóż. Jakkolwiek ważną jest sprawa rowerowa to dla mnie i dla wszystkich nie to powinno decydować o wyborze władz samorządowych. Ale musielibyśmy wtedy zacząć robić agitację, (pan Żuk nie jest moim kandydatem)a nie od tego jest to forum.
Proponuje tę dyskusję przenieść na forum Porozumienia Rowerowego. Tam jest właściwe miejsce. A tak na marginesie, macie tam kilkanaście tysięcy spybotowych wpisów.

No cóż... To co powinno decydować o wyborze władz samorządowych to sprawa indywidualna. Jeśli taki temat się pojawił, oznacza to, że jednak dla kogoś "pro- rowerowość" kandydatów jest sprawą ważną. Temat jest rowerowy, więc jego miejscena forum jest uzasadnione. A jak komuś się coś nie podoba to zawsze można powiedzieć, że ktoś ma zaśmiecone forum Smile

Jeśli chodzi o kandydatów do Rady Miasta to jest tak jak pisał Olek- trudno coś powiedzieć. My jako Porozumienie zazwyczaj omijamy to ogniwo łańcucha ze względu na to, że kierują się oni różnymi pobudkami i często nie jest to dobro mieszkańców. Z tego też względu mało można przez nich załatwić. Sam nie wiem na kogo głosować i szukam tych "niby" rowerowych Tongue
Jurek S napisał(a):No cóż. Jakkolwiek ważną jest sprawa rowerowa to dla mnie i dla wszystkich nie to powinno decydować o wyborze władz samorządowych. Ale musielibyśmy wtedy zacząć robić agitację, (pan Żuk nie jest moim kandydatem)a nie od tego jest to forum.
Proponuje tę dyskusję przenieść na forum Porozumienia Rowerowego. Tam jest właściwe miejsce. A tak na marginesie, macie tam kilkanaście tysięcy spybotowych wpisów.

Porozumienie było, jest i będzie apolityczne (na LR.pl nie ma ani zdania o zachęcaniu do głosowania na kogokolwiek), a tu jest hyde park rowerowy. Poprzedni wątek pani kandydat był agitacją, ten jest normalnym Q/A.
Jak ktoś chce się dowiedzieć czegoś o kandydatach pro-rowerowych to ma do tego pełne prawo, bo niby gdzie uzyska takie informacje (na zrobienie spotkania dla kandydatów na prezydenta i pytania typowo rowerowe jak to zrobili niedawno koledzy z Rowerowego Szczecina nie mieliśmy czasu).
Tak samo każdy ma prawo głosować wg własnego uznania i własnych pobudek, jeśli ma odrzucić rowery, to równie dobrze może odrzucić wszystko inne.

A to na kogo ja prywatnie będę głosować nie ma znaczenia. Skoro z jednym z kandydatów współpraca się układa to miałem o tym nie napisać? Albo napisać "wiem ale nie powiem"?
Aleksander W, dzięki za wypowiedzi, właśnie o coś takiego mi chodziło Smile