Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Jazda po chodniku/ulicy - za i przeciw
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15
maYkel napisał(a):Ale wciąż uważam, że większość sytuacji można uniknąć
Tobie jak widać się nie udało.
maYkel napisał(a):I twierdzę, że sytuacje rowerzystów w mieście się demonizuje. Paradoksalnie, ci którzy mają obawy przed jazdą po ulicach powodują swoim brakiem konsekwencji w manewrach najwięcej niebezpiecznych sytuacji, niestety niebezpiecznych głównie dla siebie.
I to mnie zaskakuje, bo o ile twierdzisz, że w twoim przypadku było to winą samochodziarzy, to ogólne przekonanie masz odmienne. Zastanawiające, że nie potrafisz się uczyć na własnych zdarzeniach.

maYkel

Rany. Masz problemy z kwantyfikatorami? Większości uniknąłem. Nie uniknąłem tylko dwóch. :mrgreen: Jak na ilość godzin spędzonych na miejskich ulicach uważam że to niewiele. To właściwie ryzyko wkalkulowane w uczestniczenie w ruchu, jakiekolwiek - nawet jako pieszy czy rowerzysta na chodniku. Wypadki mają do siebie to, że się zdarzają niespodziewanie (z defnicji). Już nie raz widywaliśmy, że nie są 100% bezpieczni nawet ludzie stojący na przystankach autobusowych.

Zatem podtrzymuję moją tezę o demonizowaniu.
chodziło mi o to , że Ty mi udowadniasz, że trzeba w mieście trzeba poruszać sie po ulicy bo inaczej nie umie sie jeździć rowerem, a swoich poglądów nie uważam za jak to nazwałeś "nieco prowokacyjne", nie czuję się pewnie na ulicy ale to nie jest powód żebym nie korzystała z roweru, wolę jeździć spokojnie chodnikiem i nie stwarzać zagrożenia na jezdni, wystarczy ze kierowcy są nieobliczalni

maYkel

truskafka napisał(a):chodziło mi o to , że Ty mi udowadniasz, że trzeba w mieście trzeba poruszać sie po ulicy bo inaczej nie umie sie jeździć rowerem,
Na odwrót. Zakładam że nie jeździsz rowerem ulicami, bo nie umiesz poruszać się w ruchu drogowym. No bo jakbyś umiała, to czuła byś się pewnie na ulicy. Czy może się mylę?

truskafka napisał(a):a swoich poglądów nie uważam za jak to nazwałeś "nieco prowokacyjne",
A jak je inaczej nazwać niż prowokacją? Skoro na publicznym forum stwierdzasz, że jazda rowerem ulicami to głupota granicząca ze skłonnościami samobójczymi? Tym bardziej że zdawałaś sobie chyba sprawę, że tu osób praktykujących taką jazdę jest sporo...

truskafka napisał(a):nie czuję się pewnie na ulicy ale to nie jest powód żebym nie korzystała z roweru, wolę jeździć spokojnie chodnikiem i nie stwarzać zagrożenia na jezdni, wystarczy ze kierowcy są nieobliczalni
Obyś nie zaczęła zatem stwarzać zagrożenia na chodniku...
maYkel napisał(a):2 miałem z winy blachosmrodziarzy
Kolego, ja również jeżdżę samochodem i nie życzę sobie, żebyś mnie w ten sposób określał. Trochę zaczynasz przesadzać, więc może wyhamuj lekko z tą pogardą dla innych użytkowników dróg oraz dla tych, co nie jeżdżą wyłacznie ulicami.
maYkel napisał(a):(zostawiam margines dla odsetku psycholi którzy i tak mają wszystko w poważaniu jeżdżąc np. stówę w zabudowanym)

Problem w tym, że i jeden psychol na tysiąc normalnych kierowców to ryzyko, że jakiś rowerzysta skończy w kostnicy, bo miał pecha znaleźć się na drodze kogoś takiego. Rower w końcu nie ma kontrolowanych stref zgniotu i poduszek powietrznych. Ale przynajmniej będzie można wyryć mu na nagrobku: "poczuł się pełnoprawnym uczestnikiem ruchu i tak się poruszał".

Może i źle zrozumiałem. Przyznaję się, moja wina.
Co do ograniczonego zaufania to właśnie z tego powodu używam chodnika. Zdecydowana większość kierowców to jednak normalni ludzi... ale tylko ludzie. A ludzie popełniają błędy. Tyle że taki błąd pomiędzy kierowcami to stłuczka, a pomiędzy kierowcą a rowerzystą to co najmniej potłuczenie. Co najmniej.

Uważasz, że to my tutaj demonizujemy kierowców? To zerknij sobie na jakieś forum motoryzacyjne i zobacz, co oni wypisują o rowerzystach. Na przykład na to, pierwsze z brzegu, na które wszedłem:

www.forumsamochodowe.pl/rowerzysci-na-drodze-vt2733.htm

To jest dopiero demonizowanie.

maYkel napisał(a):Obyś nie zaczęła zatem stwarzać zagrożenia na chodniku...
No w tym momencie demonizujesz sam rowerzystów na chodnikach, do tego czepiasz się dziewczyny, która po prostu nie chce ryzykować. Sam przecież przyznajesz, że miałeś wypadki. Nie uniknąłeś ich, sorry, mimo umiejętności. Nie oczekuj więc od dziewczyny, że będzie nadstawiała karku w ruchu ulicznym. Niech sobie jeżdzi po tym chodniku, co ci to przeszkadza?

Prośba do Admina. Ten temat rzeczywiście można by gdzieś przenieść, jak tamten z ekologią.

maYkel

mariox napisał(a):Kolego, ja również jeżdżę samochodem i nie życzę sobie, żebyś mnie w ten sposób określał.
Zanim się zaczniesz unosić pokaż mi w którym miejscu Ciebie tak określam.
Chyba że ty również wymuszasz pierwszeństwo na rowerzystach będących 5m od twojej maski. Wtedy może zasługujesz jako kierowca auta na miano blachosmrodziarza.

mariox napisał(a):Trochę zaczynasz przesadzać, więc może wyhamuj lekko z tą pogardą dla innych użytkowników dróg oraz dla tych, co nie jeżdżą wyłacznie ulicami.
Mylisz się. Ja mam mnóstwo szacunku dla innych użytkowników drogi i staram się przede wszystkim nie szkodzić. Chciałbyś żeby motocykle jeździły po ścieżkach rowerowych 80 km/h? Nie? To pomyśl jak czuje się pieszy na chodniku, gdy go mija taki rowerowy zuch chodnikowy.
"większość" - to słowo otwiera ci drogę do dalszych dyskusji. I to ma być argument?
maYkel napisał(a):Jak na ilość godzin spędzonych na miejskich ulicach uważam że to niewiele.
Życzę szczęścia. Próbuj dalej.
Zwróć jednak uwagę, że takie opinie o braku konsekwencji w manewrach głosisz do, bądź co bądź, ludzi, którzy trochę jeżdżą rowerami i zapewne samochodami i jako taką wyobraźnię mają.
Tak... wypadek to zdarzenie niespodziewane i nigdy nie wiadomo czy ktoś, kto słucha twoich wywodów nie ulegnie jemu od razu jak wjedzie na ulicę, zasugerowawszy się, że on tyle przejechał to statystycznie i mnie to szybko nie dosięgnie.
maYkel napisał(a):To właściwie ryzyko wkalkulowane w uczestniczenie w ruchu, jakiekolwiek - nawet jako pieszy czy rowerzysta na chodniku.
Ale zgodzisz się, że to ryzyko jest większe na ulicy? A na pewno poważniejsze w skutkach.
maYkel napisał(a):Zanim się zaczniesz unosić pokaż mi w którym miejscu Ciebie tak określam.
Przeczytaj własną wypowiedź. Nazwałeś tak kierowców samochodów. Nie jakichś konkretnych. Wszystkich.
maYkel napisał(a):Mylisz się. Ja mam mnóstwo szacunku dla innych użytkowników drogi
Tak, zwłaszcza pisząc o innych użytkownikach forum, że nie umieją jeździć.

Jeśli się tyczy kierowców samochodów, to nie licz na to, że na Twój widok wszyscy kierowcy będą nagle zawracać albo uciekać w boczne uliczki. Jezdnie zostały kiedyś dawno temu wybudowane dla samochodów a nie dla rowerzystów. Kwestia kultury osobistej kierowcy i rowerzysty, jak bedą współużytkować tę jezdnię. Wszyscy powinni się nawzajem szanować. Począwszy od powstrymywania się od obrzucania obraźliwymi określeniami.
maYkel napisał(a):rowerowy zuch chodnikowy.

masz coś do mnie? odnoszę wrażenie, że szukasz dziury w całym...chcesz jeździć ulicami to nimi jeździj, ale nie pisz, że ktoś kto ma inny sposób na poruszanie sie rowerem po mieście nie umie jeździć, wypraszam sobie

w tym miejscu miałam napisać coś jeszcze ale się powstrzymałam ...
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15