Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Jazda po chodniku/ulicy - za i przeciw
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15
mariox napisał(a):Jedyne skuteczne sposoby wychowania społeczeństwa to drastyczne egzekwowanie prawa.

A tu troszkę się nie zgodzę. Wcale nie chodzi o to, żeby rąbać na lewo i prawo tysiączłotowe mandaty, tak żeby dać komuś nauczkę, ale o konsekwencję. Można wlepić i mandat o wartości dziesięciu tysięcy, ale nikogo to niczego nie nauczy, jeśli ten mandat dostanie jeden czy dwóch z całej rzeszy łamiących prawo. Natomiast gdyby konsekwentnie każdy, kto zawinił łapał się na odpowiedzialność, to już byłaby inna sprawa.
Tyle że to fikcja.
Jakoś nie wyobrażam sobie policyjnych akcji przeciw np nie przestrzegającym ograniczeń prędkości w mieście.
Nie doczytałem do końca, ale nie będzie to miało większego znaczenia w przypadku gdy chcę wyrazić swoje zdanie.

Chodniki są dla pieszych a nie dla rowerzystów. Rowerzyści mają ulicę/ścieżkę. Może władze miasta nie widzą potrzeby wytyczania ścieżek skoro widzą, że rowerzyści jeżdżą chodnikami? Później się dziwicie czemu piesi chodzą po ścieżkach? No skoro Wy jeździcie po ich chodnikach to nic dziwnego i nie warczcie na nich, że chodzą tam gdzie im nie wolno bo i Wy jeździcie tam gdzie Wam teoretycznie nie wolno. Rozumiem jeśli się dojeżdża do jakiegoś wjazdu lub po to, żeby zaparkować. Osobiście poruszam się po ulicach/ścieżkach. Korzystanie ze ścieżek odpuszczam sobie gdy jest totalnie mały ruch na ulicach - nie oszukujmy się, na ścieżce nie powinno być krawężników. Dodam tylko, że samochodem również jeżdżę i mądre korzystanie z roweru na drodze nie grozi wypadkiem spowodowanym z winy rowerzysty.

Ktoś powiedział, że nie radzi sobie na drodze rowerem więc będzie jeździł po chodniku. To może jeszcze początkujący motorowerzyście pójdą za ciosem i będą jeździć np. po ścieżce tylko dlatego, że jest bezpieczniej? Szukanie wytłumaczenia dla siebie na siłe.

mamut77 napisał(a):Ty najwyraźniej mówisz o tych bezmózgach, grzejących z prędkością kolarza torowego czy to po ścieżce, czy chodnikiem.
No zaraz coś mnie trafi chyba... Ścieżka rowerowa jak sama nazwa wskazuje służy do poruszania się ROWEREM co więc przeszkadza innemu rowerzyście to, że ktoś jeździ szybciej? Może szkodzi pieszym? To już ich problem, że chodzą po ścieżce.

Żeby nie było - nie miałem na celu urażenie kogokolwiek, wypowiadam tylko swoje zdanie na dany temat popierając swoje poglądy przykładami.
Mateusz napisał(a):Ścieżka rowerowa jak sama nazwa wskazuje służy do poruszania się ROWEREM co więc przeszkadza innemu rowerzyście to, że ktoś jeździ szybciej?

analogicznie ulica służy do poruszania się samochodem, co więc przeszkadza innemu kierowcy/rowerzyście to, że ktoś jedzie szybciej? ...
Pokaż mi gdzie napisałem, że mi to przeszkadza.
Mateusz napisał(a):Ścieżka rowerowa jak sama nazwa wskazuje służy do poruszania się ROWEREM co więc przeszkadza innemu rowerzyście to, że ktoś jeździ szybciej? Może szkodzi pieszym? To już ich problem, że chodzą po ścieżce.

Ale to nie znaczy, że wolno stwarzać zagrożenie, zasuwając 35 na godzinę w typowym dla słonecznych sobot i niedziel tłumie pieszych i rowerzystów. Poza tym pieszy też człowiek, nawet na ścieżce rowerowej i nawet na ścieżce należy na niego uważać. Tu obok jest zresztą wątek na temat jazdy po ścieżce, gdzie możesz poczytać na temat wariatów na rowerach.
Mateusz napisał(a):Pokaż mi gdzie napisałem, że mi to przeszkadza.

wcale nie napisałam, że to Tobie przeszkadza ... napisałam tylko analogiczną sytuację na ulicach ... skoro Ci nie przeszkadza to znaczy, że to akceptujesz?
mamut77 napisał(a):Poza tym pieszy też człowiek, nawet na ścieżce rowerowej i nawet na ścieżce należy na niego uważać. Tu obok jest zresztą wątek na temat jazdy po ścieżce, gdzie możesz poczytać na temat wariatów na rowerach.
Problem w tym, że pieszy nie ma prawa znaleźć się na ścieżce (teoretycznie, bo praktycznie jak jest wszyscy wiemy). Ich obecność na niej nie przestanie być faktem dopóty dopóki rowerzyści będą jeździć po chodnikach.

truskafka napisał(a):wcale nie napisałam, że to Tobie przeszkadza ... napisałam tylko analogiczną sytuację na ulicach ... skoro Ci nie przeszkadza to znaczy, że to akceptujesz?
Kompletnie nie rozumiem Twojego toku myślowego. Jak ma mi niby przeszkadzać to, że samochody jadą szybciej? :roll:
Ty jedziesz 80 km/h, przekraczasz prędkość, ale uważasz że jest ok. Mija Cię samochód pędzący 180 km/h. I jest w porządku? Za chwilę widzisz jak ten pędzący powoduje wypadek. I myślisz sobie: "To nic, jechał tylko troszkę szybciej ode mnie. Akceptuję to".
Mateusz napisał(a):Problem w tym, że pieszy nie ma prawa znaleźć się na ścieżce (teoretycznie, bo praktycznie jak jest wszyscy wiemy). Ich obecność na niej nie przestanie być faktem dopóty dopóki rowerzyści będą jeździć po chodnikach.

Zjeżdżam na chodnik, kiedy ten jest prawie pusty, a ulica zakorkowana i dlatego piesi chodzą po ścieżkach Confusedhock: ?? Efekt cieplarniany to też moja wina, przyznaję się.
Częstym argumentem policji przy wlepieniu mandatu sprawcy jest: "niedostosowanie prędkości do warunków na drodze". Jeżdżąc rowerem czy to ścieżką, czy ulicą, czy chodnikiem trzeba po prostu włączyć myslenie. Jeżeli Truskawka chce jeździć chodnikiem niech jeździ. Myślę, że ze swoim nastawieniem nikomu krzywdy nie zrobi. Co najwyżej złapie mandat, ale to już jej ryzyko. Ja jeżdżę ulicami bo jest zwyczajnie wygodniej i szybciej. Ale gdy jeździłem samochodem często myślałem za innych, tak i jeżdżąc rowerem obserwuję co się dzieje na drodze. Może trochę bardziej intensywnie. :-D
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15