Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Ilu rowerzystów dziś widział(e/a)ś?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Ciekaw jestem czy to, że przedwczoraj widziałem 10 rowerzystów na ulicach Lublina podczas dojazdu do pracy/domu to ewenement czy jednak Lublinianie coraz częściej jeżdżą na rowerach.

Jak Wy sądzicie?
Ilu maksymalnie rowerzystów widzieliście podczas astronomicznej zimy?
Pamiętacie ilu widzieliście rowerzystów w ciepły dzień powszedni (bez MK i innych imprez)?

Dzisiaj także 4+ rowerzystów. Gdybym policzył rowery (nie przykryte śniegiem/brudem) przypięte do stojaków byłoby więcej.

Czy ktoś z Was pokusi się o publikację swoich ewentualnych spostrzeżeń na temat kręcenia w Lublinie?
ostatnio jak była ładniejsza pogoda...czyli jakieś 3 i 4 dni temu to przy łącznym dystansie 150km spotkałem może 8...tylko wszyscy jechali ścieżkami nad zalew albo dookoła...po Lublinie widziałem jednego oprócz mnieSmile
A mi wystarczyło przejechac się około 10 km aby zobaczyc trzech (siebie nie wliczam ale za to wliczam o dziadunia na zielonym wigrusku - jakiś wczesny model bo żarówiasto zielony [wigry 2 ???])
Pozdrawiam koleżkę na jakiejś chyba zimówie, który mi nas skrzyżowaniu przy pętli na Abramowickiej pomachał- (a było przed 14...) :-D
A jeżdżą ludziska, jeżdżą. My dzisiaj spotkaliśmy w okolicach Dysa ekipę złozoną chyba z 5 kolarzy (MTB) nie licząc miejscowych dojeżdżających do sklepów.
Jurek S napisał(a):My dzisiaj spotkaliśmy w okolicach Dysa ekipę złozoną chyba z 5 kolarzy (MTB)
Jeśli to o nas mowa to było nas czterech ;-)
Mi osobiście zdarzało się nie spotkać na mieście żadnego innego rowerzysty przy całkiem dobrej pogodzie, gdy jezdnie były odśnieżone... i kilku na tym samym dystansie, gdy akurat śniegu nawaliło. Chyba najczęściej takich miejskich widuję w okolicach KUL-u i UMCS-u, na stojaku przy KUL-u, bez względu na warunki, zwykle jest też kilka rowerów.

Na osiedlu mam też takiego rowerowego dziadka, jeżdżącego na damce z cieniutkimi oponami. Skubanego chyba żadna ilość śniegu czy wyślizganego lodu nie jest w stanie jakoś specjalnie spowolnić :mrgreen: .
kuczy napisał(a):
Jurek S napisał(a):My dzisiaj spotkaliśmy w okolicach Dysa ekipę złozoną chyba z 5 kolarzy (MTB)
Jeśli to o nas mowa to było nas czterech ;-)

Kamil, to w takim razie wy powinniście też spotkac nas :-D . Czy zauważyliście nas? Bo w ekipie, którą mijaliśmy odmachnęli nam na pozdrowienie.
Ja odmachałem, czy chłopaki z tyłu też to nie wiem, bo się nie widziałem ;-) Tylko dziwię się, że nie spojrzałem na rowery i nie poznałem, bo opatuleni zdrowo byliście (o ile nie rozmnożyliśmy się tam i nie minęły się tam kolejne watahy) :-P Dlatego tak piszę niepewnie, ale zgodnie orzekliśmy, że to ustawka z rl :-P
Ja w tej grupie jedynie zdołałem poznać anodamiana i także miałem wrażenie, że kolarzy było więcej niż czterech, ale nic sobie nie dam uciąć.
No to wyjaśnione, to byliśmy my i wy Tongue Nas było czterech, widocznie tak dobrze robimy sztuczny tłum :mrgreen: