Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Rozjechanie kaca rowerem
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Nie wiem czy tylko mi mija kac kiedy pojeżdżę troszkę na rowerku ? Nawet nie wiem czy to ma sens, ale zawsze tak mam nawet na niezbyt męczącej trasie. Też tak macie ?
Nie wiem, jakoś nie jeżdżę na rowerku na kacu Big Grin
Ale fajnie, że niektórym od rowerka kac mija Wink
1:30 jakiejś szybkiej trasy po terenie [ z napojami izotonicznymi] prysznic obiad i po kacu
jak ja Wam zazdroszczę, na kacu na rower nie wsiadam bo to niebezpieczne, ja dziada muszę zajeść i odespać ... basen też troszkę pomaga ...
Ja raz próbowałem ale zakończyło się to dosyć poważną delirką, więc dałem sobie spokój.
Pinky, jak masz kaca to siedź w domu a nie na rower (chyba, że trenażer).
I niech nikt nie próbuje przychodzić na ustawkę na kacu.
Jurek S napisał(a):I niech nikt nie próbuje przychodzić na ustawkę na kacu.
Hmm, myślę, że przyjść to zdecydowanie warto, ale przyjeżdżać to już chyba nie... ;D
KermitOZ napisał(a):
Jurek S napisał(a):I niech nikt nie próbuje przychodzić na ustawkę na kacu.
Hmm, myślę, że przyjść to zdecydowanie warto, ale przyjeżdżać to już chyba nie... ;D

może powinniśmy zaczynać ustawki przy ul. Północnej, na parkingu Miejskiej Komendy Policji, żeby od razu badać wszystkich uczestników alkomatem? Wink

a może RL powinien kupić sobie alkomat? Wink))
Nie pisze ze pijany, tylko na kacu, po wielu godzinach odespania. Dziś sprawdzałem po niedzielnej balandze i to jak najbardziej działa. Na alkometrze kolegi miałem 0,2 promile w momencie wyjechania na ścieżkę na wysokości starego mostu na Kalinie. Po zwyczajowej rundzie dokoła Zalewu i powrocie czułem się troszkę zmęczony, ale kac minął jak ręką odjąć.
W przyszłości dla wspólnego dobra wszystkich rowerzystów na świecie mam zamiar zająć się gorliwie badaniem tego zjawiska. A tak na poważnie, nie jeżdżę po pijaku. Po trzech piwach prowadziłem pojazd na symulatorze i mimo że wydawało mi się że nie jestem pijany to wyniki miałem koszmarne w porównaniu do tych przed piciem. Taki test powinni mieć wszyscy zdający na prawo jazdy, nieźle działa na wyobraźnie. Od 17 lat mam prawko i nie dostałem jeszcze ani jednego mandatu i punktu karnego, nie mam ochoty stracić go przez to ze dmuchnę na ścieżce, zwłaszcza że w tamtym roku widziałem jak niektórzy rowerzyści wracający z Zalewu zygzakiem dmuchali panom Policjantom.

Ps. Zanim dojechałem do Zalewu miałem już 0 promili w wydychanym powietrzu, badałem na wysokości przejazdu kolejowego.
A ja słyszałam gdzieś, coś, kiedyś że kaca to się leczy klinem a nie rowerem.... :mrgreen:
Stron: 1 2