Przedstawiam cudo techniki, stworzone w całości, od ramy po maleńkie pedały, przez zespół wybitnych konstruktorów rowerowych w składzie:
Paweł Ka - kierownik zespołu oraz konstruktor naczelny 8-)
zespół wybitnych inżynierów prosto z Doliny Krzemowej tj: Karola, Paulinka, Enigma, Kasia, Kola, Haladinho :mrgreen:
Śliczny, prawda? :mrgreen:
https://picasaweb.google.com/hejlublin2 ... 0669416194
tylko nie wiem dlaczego po jeździe na owym rowerku, rano boli głowa :roll:
Cudny :mrgreen: .
W sumie ja też nie wiem, dlaczego boli cię głowa :-P . Mnie od samego patrzenia boli co innego :mrgreen: :mrgreen: .
Rowerek jest bardzo ładny, ma świtne geo, niezłe opony i wspornik kierownicy zintegrowany z reflektorkiem. Rozumiem, że łańcuch ma poprowadzony przez główkę ramy :mrgreen:
Dla mnie jednak najładniejsze jest siedzonko. Barowy taborecik? :roll:
Ogólnie szóstka z plusem. Powinien miec chyba jeszcze jakiś napis na ramie. P K ?
Widac inwencja twórcza w narodzie ma się świetnie i to chyba nie jest ostatnie słowo. (?)
Shatzoon. 8-)
mamut77 napisał(a):W sumie ja też nie wiem, dlaczego boli cię głowa :-P . Mnie od samego patrzenia boli co innego :mrgreen: :mrgreen: .
Widzisz Mamut, bo to zależy jaką część ciała ma się delikatniejszą ;-)
A co do łańcucha Marcinie, to nie ma go w ogóle, bo to jest rower na prond :lol:
Widzę, że muszę rozwiać wątpliwości w narodzie.
Ideą projektu bezłańcuchowego roweru była eliminacja uciążliwych dla środowiska smarów i olejów. Dodatkowe pokrycie lakierem, który pochłaniając energię słoneczną generuję wspomniany przez Magdę prond, czyni tę konstrukcję nad wyraz ekologiczną, energooszczędną, dźwiękochłonną (drewno dobrze tłumi drgania), korzystnie wpływa na układ nerwowy (patrzysz i się uśmiechasz). To tylko zalety wynikające z założeń projektowych, o kolejnych Magda może się przekonać w trakcie eksploatacji.
A tak poważnie: chcieć to móc! Takiego inżyniera jak ja Mercedes przyjmie z pocałowaniem ręki! :-P
Paweł K. napisał(a):To tylko zalety wynikające z założeń projektowych, o kolejnych Magda może się przekonać w trakcie eksploatacji.
A tak poważnie: chcieć to móc! Takiego inżyniera jak ja Mercedes przyjmie z pocałowaniem ręki! :-P
a nawet nogi :-P
chciałam dodać, że rower ów również pierze, gotuje, zmywa podłogi i chodzi po zakupy, znaczy się jeździ
Paweł, dzwonił pan z merca, mówił, że chciał cię pocałowac w płetwę :mrgreen: i prosił o twój numer. Nie dałem :-P