Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Moja dzisiejsza przeprawa śnieżna
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Dziś wybrałem się na dłużej w bezdroża żeby odreagować cały tydzień. Cel był żeby przebić się przez Stary Las taką trasą żeby nikt przede mną nią nie jechał i dalej gdzieś przez pola.

Jak założyłem tak też się stało. Miałem jechać na przestrzał przez las, jak mi się to już nie raz zdarzało ale… o dziwo znalazłem trasę (ścieżka przez środek lasu), która nie była kołem rowerowym zniszczona :-D Tym razem nie pojechałem więc własną ścieżką. W Starym Lesie było oczywiście super, jako że śnieg był praktycznie nie ruszony, nie wiadomo było co jest pod nim. Jak się okazało były tam zamarznięte kałuże i spore koleiny, śniegu ze 30 cm :-D. Ślizgałem się, wpadałem w koleiny. Robiłem slalom między przeszkodami ale… Nokian’y Gazzaloddi spisały się wyśmienicie, zresztą nie tylko w tej sytuacji. Za to je lubię! :-D

Przebiłem się przez las, myślałem że to koniec walki ze śniegiem bo pola powinny być równiejsze a więc i mniej śniegu. Moje domysły zostały zweryfikowane po pierwszych 100 metrach… znów koleiny, kilka razy wpadłem po piastę!!

Mijałem po drodze kilka dróg, dwa razy się nawet zatrzymałem żeby się zastanowić czy jechać dalej polem czy jednak pójść na łatwiznę.
Pierwszym razem rozejrzałem się i zobaczyłem, że chyba będzie już trochę lepiej, czyli mniej śniegu… nie było. Po drodze wpadłem w koleinę, musiałem się wypiąć i podeprzeć nogą… powiedziałem kilka słów, dobrze, że byłem sam na tym polu… i po chwili pojechałem dalej.
Za drugim razem już miałem jechać drogą polną (nie wiem w jakim stanie) ale na horyzoncie ukazał się cel mojej podróży przez pola i lasy, czyli ulica Pasieczna (za Zalewem pierwsza w prawo). Dojechałem nią do Krężnickiej, później znów przez jakieś pola do Dąbrowy i mieszanką szlaków leśnych dojechałem na tamę na Zalewie.

Wnioski z przejazdu:
W Starym Lesie są, jak dla mnie, lepsze warunki do jazdy niż na Dąbrowie.
Pola bywają strasznie nierówne, a śnieg umiejętnie te nierówności ukrywa :-D
Nokian’y Gazzaloddi na śniegu sprawują się naprawdę super.

Na pewno powtórzę przeprawę, pewnie nieco inną trasą :mrgreen:

Wyjazd sponsorowała literka „K”, domyślcie się dlaczego, można wywnioskować z treści posta.
w dniu dzisiejszym znów wybrałem się na przeprawę śnieżną... z tym, że od ostatniego razu ubyło śniegu a spod niego ukazało się niezbyt ładne błotko, co prawda śnieg był ale po przebiciu się przez trasę terenową mój rower wyglądał jak na fotkach, prawda że ładny :mrgreen:

trasa: Stary Las, pola przez Zemborzycami, trochę Dąbrowy

obecnie w lesie jest bardzo fajnie ale trochę mokro

ps. przypomniałem sobie dlaczego w poprzednim roku miałem zamiar zmienić hamulce na tarczówki :mrgreen: te się jakoś strasznie zapychają (foto) :-P niektórzy w poprzednim roku mieli okazję widzieć to zjawisko na żywo

pod tym śniegiem na prawdę jest hamulec :mrgreen:

EDIT:
Wyjazd sponsorowała literka „B” - jak błoto, rzecz jasna
Tytuł Hardcora masz od dawna. Nic dodać nic ująć Smile Sam chętnie bym się tak pobrudził Big Grin