holden napisał(a):W sumie chyba masz rację, aczkolwiek często napotykałem się na interpretacje, że ma być ciągłe. Czyli wszystko zależy od interpretacji policjanta, tudzież jeśli się z nim nie zgodzimy od interpretacji sądu. A z sądami lepiej nie mieć nic wspólnego, bo już kiedyś dawałem link( http://groups.google.com/group/pl.rec.r ... 36f4fd4069 ), gdzie wedle opinii sądu rowerzysta powinien jechać drogą rowerową, nawet jeśli jest po drugiej stronie ulicy i nie ma znaków informujących o niej (nie ma znaczenia czy ją widać czy nie, rowerzysta ma obowiązek nią jechać).
przydługi ten wątek o ścieżce
nie dotrwałem do końca. ale wyrok z uzasadnieniem przeczytałem. jak dla mnie - klasyczny przykład niekompetencji i niewiedzy u sędziny. odwoływałbym się od tego jak nic. wiadomo.
ale wiadomo też, że choćby Policja, kiedy coś zeznajesz, nie zapisuje tego wprost, tylko pisze jak im wygodnie, a później daje do przeczytania i podpisania, że tak zeznałeś. jak chodzi o choćby kradzież roweru i zawrą w tym "zapisie" Twoich zeznań to, co chcesz, to podpisujesz - wiadomo: po co tracić czas. Ale gdybym był oskarżony o coś takiego, to bym w życiu nie podpisał niczego, co by choćby słowem odbiegało od moich słów. (to w odniesieniu do niejasności co do tego, czy oskarżeni wiedzieli/pamiętali/nie pamiętali o istnieniu ścieżki i co do ich członkostwa w stowarzyszeniu)
Wracając do lampek - jak nie ma przepisu nakazującego posiadanie światła ciągłego z przodu ani przepisu zabraniającego posiadanie migającego tamże, moim zdaniem na luzie można jeździć z migadełkami.
A już poza tym wszystkim, to jestem zdania, że i u Policjantów ostatnio nieco lepiej z myśleniem niż kiedyś, więc nie powinni się czepiać, a raczej rozumieć, że migające światło poprawia widzialność/widoczność rowerzysty. Więc śmiem twierdzić, że może być trudno spotkać takiego stróża prawa, który zechciałby się przyczepić do migającej lampki.
wanderer - ja robiłem kartę rowerową pewnie nieco dawniej niż Ty i.... nic z tego nie pamiętam
) ale - nawet jeśli uczyli wtedy, że światło ma być ciągłe, to i tak nie miało to chyba za wielkiego odzwierciedlenia w praktyce, bo jak np. jechałeś wolniutko na Wigrusie pod górkę, to lampka zasilana z dynama nie świeciła światłem ciągłym, ale prawie migała
(przygasała i zapalała się mocniej i tak co jedno naciśnięcie na pedały :>) BTW. dzięki, że mi przypomniałeś, że mam kartę rowerową. wyjmę ją z szuflady i będę woził ze sobą rowerem