Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Jazda po ulicy - praktyka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20
Ja prawie nigdy nie "wyprzedzam" korków przy krawężniku, bo na koleinie, studzience czy krawężniku można się nieźle załatwić. Na dwupasmówkach robię to między pasami (samochody zwykle nie stoją w jednej linii więc miejsc jest), na zwykłych drogach środkiem jezdni, często centralnie po podwójnej ciągłej.
Ja chciałbym by każdy uczestnik ruchu sygnalizował manewr przed zwolnieniem prędkości.

Są różnice szerokości kierownicy w szosach i góralach? Raczej są, przy jeździe między samochodami o tym trzeba pamiętać.

maYkel

Olek - jak jakiś pojazd stoi a nie porusza się (np. w korku stoi) to wtedy wykonujesz manewr omijania a nie wyprzedzania. Niby szczegół, ale warto pamiętać w razie czego. Według PoRD nie można wyprzedzać z prawej strony, ani wyprzedzać więcej niż jednego auta. Natomiast omijać można.

BTW: słyszałem gdzieś nawet tekst że pełno jest w mieście ścieżek rowerowych - to ten kawałek asfaltu między dwiema ciągłymi liniami. :mrgreen:
ee tam :-) podwójna ciągła to pas dla motocyklistów :-P

maYkel

Podwójna ciągła służy motocyklistom głównie do tego, żeby stanąć na jej środku wielkim motocyklowem zadem (bo się nie zmieścił między lusterkami) i blokować mi przejazd. :-P
maYkel napisał(a):Olek - jak jakiś pojazd stoi a nie porusza się (np. w korku stoi) to wtedy wykonujesz manewr omijania a nie wyprzedzania. Niby szczegół, ale warto pamiętać w razie czego. Według PoRD nie można wyprzedzać z prawej strony, ani wyprzedzać więcej niż jednego auta. Natomiast omijać można.

Wiem wiem, ale korek czasami też się posuwa do przodu, to był skrót myślowy Big Grin
żabol napisał(a):Rowerzysta widoczny, widoczny i jeszcze raz widoczny.
bartek napisał(a):oświetlenie!!!

Naturalnie zgadzam się ja i zgodzi się każdy inny. Podpiszę się pod tym obiema rękami i nogami. Jako światła pozycyjne zalecałbym jednak mrugające w miarę możliwości innego koloru niż białe (i mam gdzieś, że PoRD dopuszcza tylko białe lub żółte selektywne). W wypadku białych świecących w trybie ciągłym jest zbyt duże ryzyko, że światło przednie rowerzysty zleje się ze światłami samochodu z tyłu... a na dokładkę trafi się przed nami ciołek wyprzedzający na trzeciego...

Bycie widocznym na pewno bardzo pomaga, ale na własnym przykładzie wiem, że tak do końca nie ma co na tym polegać. Jakieś dwa lata temu jestem kawał drogi od Lublina, zmierzcha. Uszkodziłem przednie światło, więc przypinam do kierownicy wojskową latarę z założonym zielonym filtrem. Silny snop światła oświetla na jasnozielono jezdnię przede mną, pomylić mnie można tylko z lecącym nad jezdnią ufo. I co? Pcha się taki na trzeciego, mija mnie o centymery tak szybko, że nawet nie zdążyłem dobrze wystraszyć. Nie uwierzę, że mnie nie widział.

Nie pasuje mi to za bardzo do tytułu tego tematu, ale sugerowałbym też przeciętnemu rowerzyście nie przejeżdżać przez przejście dla pieszych bez przejazdu dla rowerzystów. Poza tym, że autentycznie można zaliczyć w naszym mieście mandat za coś takiego, to jeszcze jakoś dziwnie to wkurza niektórych uczestników ruchu. Dziś w okolicach DECATHLONu widziałem jak facet w samochodzie udającym terenowy celowo przyspieszył, żeby wcisnąć się przed dziewczynę, która przejeżdżała przez pasy i oczywiście ją opierdzielić. Byłem ładny kawałek za nią, ale odniosłem wrażenie, że przez ten manewr owa dziewczyna prawie wbiła mu się w drzwi.

Beata

"mamut77 napisał(a):Nie pasuje mi to za bardzo do tytułu tego tematu, ale sugerowałbym też przeciętnemu rowerzyście nie przejeżdżać przez przejście dla pieszych bez przejazdu dla rowerzystów. Poza tym, że autentycznie można zaliczyć w naszym mieście mandat za coś takiego, to jeszcze jakoś dziwnie to wkurza niektórych uczestników ruchu. Dziś w okolicach DECATHLONu widziałem jak facet w samochodzie udającym terenowy celowo przyspieszył, żeby wcisnąć się przed dziewczynę, która przejeżdżała przez pasy i oczywiście ją opierdzielić. Byłem ładny kawałek za nią, ale odniosłem wrażenie, że przez ten manewr owa dziewczyna prawie wbiła mu się w drzwi.

Może i nie pasuje do tematu, ale pociągnę trochę...
O przejeżdżaniu przez pasy to sama nie wiem co sądzić... Kilka razy na pasach policjanci mi machali, upominali, nie zauważali, a kilka dni temu przejeżdżałam przez przejazd i bym dostała mandat... Nie przyjęłam, bo dlaczego? Będę się włóczyć po sądach, ale wiem, że mam rację...

Do tematu:
Dziś spróbowałam jechać ulicą Big Grin wrażenia?
Nie było tak źle Smile Widzicie, już jednego "zucha chodnikowego" mniej dzięki Wam Smile

Ale mam pytanie do bardziej doświadczonych: jak autobus stoi na przystanku i nie sygnalizuje zamiaru odjazdu to próbować go szybko ominąć, czy zaczekać, aż odjedzie, czy co z takim zrobić najlepiej? Bo łatwo o nie zauważenie przez kierowcę i nieszczęście gotowe Sad
Beata napisał(a):Ale mam pytanie do bardziej doświadczonych: jak autobus stoi na przystanku i nie sygnalizuje zamiaru odjazdu to próbować go szybko ominąć, czy zaczekać, aż odjedzie, czy co z takim zrobić najlepiej? Bo łatwo o nie zauważenie przez kierowcę i nieszczęście gotowe Sad

Najlepszym informatorem są ludzie na przystanku, po których widać czy jeszcze wsiadają, a gdy ich nie ma otwarte tylne drzwi. No i autobusy najlepiej brać z większym zapasem, 1 - 1,5m, bo czasami zanim kiermen Cię zauważy, to potrafi trochę przodem się już wychylić.
Inna sytuacja to zatoka gdzie stoi kilka autobusów, wtedy trzeba tylko liczyć na własny refleks w zauważeniu migającego kierunkowskazu.
Osobiście wolę na siłę nie pchać się obok autobusu - mogę chwilę zaczekać. W ten sposób nie ma ryzyka, że coś się stanie, gdy bedę ów autobus omijał, a potem, gdy ten sam autobus będzie mnie wyprzedzał. Z tym sygnalizowaniem odjazdu też trzeba uważać, bo bywa, że najpierw autobus rusza, potem dopiero cokolwiek sygnalizuje.

Beata, miło przeczytać, że to co tutaj wypisujemy, komuś się przydało :-) .
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20