Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Jazda po ulicy - praktyka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20
Ja w uzasadnieniu widzę że była po przeciwnej stronie:
Cytat:Ocenę, czy wiedząc o istnieniu ścieżki rowerowej po przeciwnej stronie jezdni, rowerzyści poruszający się inną stroną drogi, na której nie obowiązywał znak zakazu poruszania się rowerów popełnili wykroczenie zarzucane im we wniosku o ukarania, biegły pozostawił do oceny sądu.
Jest tam też napisane, że prowadziła w tym samym kierunku (ale mimo to, jak widać w powyższym cytacie, była po przeciwnej stronie) stąd pewnie Twoja pomyłka ;-)
Pytanie, co to znaczy ścieżka prowadząca w kierunku, w którym się poruszam? Czy istnieją w Polsce ścieżki jednokierunkowe. Chłopaki chyba się zupełnie nie bronili.
Ciekawa sprawa z tą jazdą ulicą, kiedy ścieżka jest obok.
Cytat z tego krakowskiego poradnika:

"Rowerzysta nie ma obowiązku wiedzieć, że 30 m obok niego ktoś postawił znak drogi rowerowej. Jeśli na jezdni nie ma zakazu ruchu rowerów albo jeśli znak drogi rowerowej nie pojawia się bezpośrednio po prawej stronie, to można jechać jezdnią."

I teraz bądź, czlowieku, mądry. Co źródło to najwyraźniej inna opinia. I co ewentualnie dla sądu może oznaczać "bezpośrednio" (że przy krawężniku, czy tylko w zasięgu wzroku).
Poza tym, jak widać po przykładzie z tymi dwoma rowerzystami, jak przydzie co do czego to pewnie cykliście udowodnią, że jednak wiedział.
Ja z pytaniem. Czy rowerzysta zawsze ma obowiązek zmienić pas ruchu zgodnie ze strzalkami na jezdni bo mi wydaje się to troche ryzykowne kiedy ruch jest duży. Do tego zdarzyło mi się, że ktoś nie chciał mnie wpuścić na ten pas obok tylko zatrzymał się obok kiedy ja już skręciłam.
Jak jeździsz po ulicy to zawsze musisz przestrzegać wszystkich zasad ruchu drogowego (z wyłączeniem Alley Cata, gdzie lepiej nie trzymać się tak kurczowo przepisów Wink).

Niestety jest to niezbyt bezpieczne, ale gdy odpowiednio wcześniej się pomyśli o tym jaki manewr chce się wykonać i zacznie się go w miarę wcześnie sygnalizować to wszystko da radę zrobić tak jak trzeba Smile
(z wyłączeniem Alley Cata, gdzie lepiej nie trzymać się tak kurczowo przepisów Wink).

nie sądziłem, iż będę odczuwał dziś z tego taką frajdę... na co dzień oczywiście jeżdżę zgodnie z przepisami, może dlatego fajnie było przemykać obok stojących na czerwonym samochodów :mrgreen:

maYkel

Nie bez powodu niektórzy wyróżniają jazdę:

- lajt
- hard
- alleycat hard [Obrazek: twisted.gif][Obrazek: w15.png]
Tak dokładniej to chodziło mi o taką sytuację, że jadę jezdnią która ma więcej niż jeden pas a przed sobą mam skrzyżowanie. Czy muszę zmienić pas jadąc prosto, wtedy kiedy po przejechaniu skrzyżowania nadal pozostaje na pasie bliższym środka jezdni? Kiedy tak zrobię, mogę mieć problem z powrotem na pas przy brzegu ulicy, bo samochody czasem zaczynają wyprzedzać z prawej.
Jeżeli twoim celem jest pozostawać jak najbliżej prawego skraju drogi, bo dla ciebie wydaje się to bezpieczniejsze, to pozostaje mi tylko potwierdzić to, co powiedział już Grzesiek - będzie to niezgodne z przepisami. Czy to nie ciebie denerwowało trąbienie kierowców na widok twoich zachowań? Nie dawaj im powodów do tego ;-)
Przepisy przepisami, zdrowy rozsądek zdrowym rozsądkiem. Nie promuję oczywiście łamania przepisów, ale zmieniać na siłę pas w pewnych sytuacjach to po prostu ryzyko. Liczy się to, czy wyjdziesz cało z manewru, nie to czy otrąbią. Jeżeli przelatujesz skrzyżowanie z tak zwanego marszu, powiedzmy w godzinach szczytu, nie zawsze jesteś w stanie zmienić ten pas. I wciskanie się w takiej sytuacji na siłę to lekko poroniony pomysł.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20