Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Niebezpieczne ubytki kostki na Sp. Pracy i Smorawińskiego
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Jeśli ktoś z Was jeździ po nocach po DDR-kach to proszę uważać na Smorawińskiego przy MPK Kiepury oraz na Spółdzielczości Pracy przed Orlenem (tam co i rok temu). Są dwie bardzo niebezpieczne dziury na których można się zabić, sprawę niezwłocznie zgłoszę do WDiM.
Zdjęcia w linku:
LINK
Aleksander W napisał(a):Zdjęcia w linku:
LINK
Jeden z powodów dla których zastanawia mnie kładziona wszędzie w Lublinie kostka, ostatnio przejechałem się nowym odcinkiem ścieżki nad zalewem, oczywiście jest kostka, która nadal strasznie "pływa" (choć stara część też się podobnie zachowuje) i te najgorsze wibracje.
Masę bitumiczną zima i odwilż też potrafi nieco ruszyć, jednak nie tak jak kostkę, i komfort jakby inny -> LINK (wygooglane zdjęcie, ścieżka 'turystyczna', Gdańsk.)
Pod mostem na krochmalnej jest ubytek (zapadnięta kostka z dziurami) na całej szerokości drogi o szerokości 20-30 cm. Bez poderwania przedniego koła nadgarstki dostają konkretnie.
Aleksander W napisał(a):Jeśli ktoś z Was jeździ po nocach po DDR-kach to proszę uważać na Smorawińskiego przy MPK Kiepury oraz na Spółdzielczości Pracy przed Orlenem (tam co i rok temu). Są dwie bardzo niebezpieczne dziury na których można się zabić, sprawę niezwłocznie zgłoszę do WDiM.
Niedawno zgłaszałem, ale zero reakcji póki co. Miałem niefart wracać po nocy; prawie udało mi się wrąbać w to to przy przystanku MPK (mieszkam w tej okolicy, tyle że zwykle nie jeżdżę tą ścieżką, a ulicą). Jeszcze parę dni i chyba trzeba będzie pomyśleć o jakimś sympatycznym artykule dla prasy lokalnej z uwzględnieniem podejścia WDiM do problemu bezpieczeństwa na ścieżkach.

Na Smorawińskiego jeszcze, od strony kładki, jest mocno pofałdowana nawierzchnia; zęby można stracić podczas nieco szybszego zjazdu tamtędy.
Nie chce mi się zakładać nowego tematu, ale skoro jest o zagrożeniach na ścieżce. Trasa wkoło Zalewu, ta ścieżka zwana Narciarską w lesie, taki teren czysto leśny blisko wody od strony Dąbrowy. W poprzek ścieżki leśnej leży powalone drzewo, w miejscu takim że w nocy omal nie wygiąłem tam blatu. Ominąć się nie da, ani przeskoczyć.

Ps. Jak ktoś ze mną pojedzie to wezmę siekierkę i usunę, samemu mi się nie chce.
w sumie to tam po drodze są 2 drzewa z czego jedno jeszcze daje się przeskoczyć zahaczając dużym blatem (to zależy od skila Tongue bo można nie zachaczać)
pomysł z siekierką jest do przemyślenia bo to taka atrakcja na tej ścieżce :lol:
mamut77 napisał(a):Niedawno zgłaszałem, ale zero reakcji póki co. Miałem niefart wracać po nocy; prawie udało mi się wrąbać w to to przy przystanku MPK (mieszkam w tej okolicy, tyle że zwykle nie jeżdżę tą ścieżką, a ulicą). Jeszcze parę dni i chyba trzeba będzie pomyśleć o jakimś sympatycznym artykule dla prasy lokalnej z uwzględnieniem podejścia WDiM do problemu bezpieczeństwa na ścieżkach.

Na Smorawińskiego jeszcze, od strony kładki, jest mocno pofałdowana nawierzchnia; zęby można stracić podczas nieco szybszego zjazdu tamtędy.

Mamut kiedy dokładnie to zgłaszałeś i w jakiej formie? Ja wysłałem wczoraj wieczorem z solidną docinką.

Będzie w mediach, bo jestem dziś jestem umówiony w jednej z redakcji w sprawie kilku różnych tematów.
Niecałe tygodnie temu, emailem, z fotką tej dziury i opisem problemu. W ten sam sposób zdarzało mi się zgłaszać jakieś wybitne dziury w jezdni i zwykle w jakieś dwa, trzy dni potem dostawałem email zwrotny w stylu "dziękujemy za zgłoszenie, zajmiemy się problemem". A tym razem cisza, a z rozpadającą się nawierzchnią, jak widać, nikt nie próbował nic zrobić.
Ok, dzięki. Zobaczymy jaka będzie reakcja urzędu, w każdym razie pewnie we wtorek coś się w mediach pojawi.
Na ścieżce rowerowej, dokładniej pod wiaduktem na ulicy Żeglarskiej są dwa duże garby.
Może to się kiedyś źle skończyć, gdy komuś podbije koło i straci panowanie nad rowerem, np czołówka lub uderzenie w barierki.
Stron: 1 2 3