26-06-2009, 13:48
Tworząc ten nowy temat, chciałbym inaczej określić problem współpracy Porozumienie Rowerowe - RowerowyLublin.org.
W rzeczywistości nie chodzi tu o współpracę, ponieważ Porozumienie Rowerowe nie jest żadnym podmiotem czy "stroną" współpracy. Porozumienie to tylko UMOWA, że robimy coś razem. Największym celem tej umowy jest wprowadzenie w Lublinie efektywnej polityki rowerowej.
W każdym razie nie ma w Porozumieniu członków, nie jest to żadne stowarzyszenie czy grupa. Są tu indywidualne osoby, są reprezentanci jakichś inicjatyw. Każdy indywidualnie podejmuje decyzję - jak czuje się częścią Porozumienia, to znaczy, że w nim jest.
Warto przypomnieć, że Porozumienie powstało na początku 2007 roku. Pierwszymi "stronami" tej umowy byli:
Piotr Znamierowski – Towarzystwo dla Natury i Człowieka
Kamil Krupa – dziennikarz „Kuriera Lubelskiego” (na zebraniu jako obserwator)
Michał Brodowski – rowerzysta
Maciej Maj – rowerzysta
Michał Wolny – Towarzystwo dla Natury i Człowieka
Grzegorz Marciniak – rowerzysta
Piotr Linkiewicz – rowerzysta
Wojciech Jurkiewicz – Oddz. Miejski PTTK, klub „Welocyped”
Henryk Król – Oddz. Miejski PTTK, klub „Welocyped”
Aleksander Wiącek – rowerzysta
Jerzy Witeska – prezes honorowy Lubelskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Cyklistów
Marcin Skrzypek - Forum Kultury Przestrzeni, Ośrodek "Brama Grodzka..."
Zarówno Welocyped jak i TdNiCz wcześniej już sporo robili dla dróg rowerowych, ale nic nie osiągnęli. Podjęliśmy więc wspólnie nową próbę - i tak to ciągniemy. Czasem ja coś popchnę do przodu, czasem inni. Porozumienie ma na celu kumulować te wysiłki, żeby żadne działanie się nie marnowało.
Jednym z takich działań był projekt finansowany przez Fundację Batorego, a napisany przez Towarzystwo dla Natury i Człowieka.
Częścią tego projektu jest portal społecznościowy, który postanowiliśmy zrobić, aby:
- zabrać społeczne wsparcie rowerzystów dla przepchnięcia polityki rowerowej w UM
- dać rowerzystom wygodne narzędzie komunikacji, bo dotychczas nie mieli jednej strony ani forum
Traf chciał, że w tym samym czasie pojawiła się inicjatywa RowerowyLublin.org. Jak tylko się o niej dowiedzieliśmy, zrobiliśmy spotkanie, na którym był Grzesiek i Jurek i zaproponowaliśmy oddanie RL idei Porozumienia wraz z portalem. Wydawało się to najbardziej oczywistym rozwiązaniem - pojawia się nowe, energiczne środowisko, my mamy jakieś środki, ludzi, dorobek i pomysł na współdziałanie wszystkich podmiotów rowerowych - to niech to środowisko będzie gospodarzem tego potencjału, niech nim zarządza.
Jak widać nie udało się. RL założył własne forum skupiając komunikacje rowerzystów poza portalem. No i mamy klops.
Powstają pytania:
1. Czy w tej sytuacji rowerzyści potrzebują takiego narzędzia jak rowery.ekolublin.pl?
Odpowiadam na nie w osobnym temacie o mozliwościach technicznych portalu
2. jeżeli tak, to jak spowodować, aby rowerzyści zaczęli korzystać z portalu, jeżeli korzystają już z innego narzędzia komunikacji?
Na to pytanie częściowo odpowie technika, a częsciowo ludzie. Własnie mam nadzieję, że rowerzyści sami stwierdzą, czego chcą.
Ja przyznam, że nie wiem, jak z tego wybrnąć, jak to zintegrować. Póki co, Wrzuciliśmy na portalu link do forum RL. Nie możemy niczego chcieć od RL "w zamian", bo byłoby to sprzeczne z ideą Porozumienia. Nie mamy do zaoferowania nic poza naszą umową, która jest otwarta.
Wciąż uważam, że pomysł na "przejęcie" portalu Porozumienia przez RL jest aktualny. Przy czym:
1. portal nie może zastąpić strony RL.
Bo to zamknie drogę uczestniczenia w portalu innym środowiskom na równych prawach.
2. nie mogę się zgodzić, że w wyniku takiego przejęcia idea Porozumienia będzie nieaktualna.
Bo to nieprawda. Porozumienie to taki rynek na którym wszyscy sie moga spotkać. On juz funkcjonuje jako forum RL.org. Sama nazwa "Rowerowy Lublin" jest innym okresleniem tej idei. Tyle, że RL jest stowarzyszeniem, a więc strukturą władzy, tożsamości, przynależności grupowej. A sa przeciez też inne stowarzysenia - duzo starsze i które również wiele robią. Więc przydałaby się jakaś formuła bardziej ogólna, żeby je wszystkie zintegrować. Jest nią Porozumienie Rowerowe. Można w sumie wymyslić jakąś jeszcze inna nazwę, jakby ktoś chciał.
W rzeczywistości nie chodzi tu o współpracę, ponieważ Porozumienie Rowerowe nie jest żadnym podmiotem czy "stroną" współpracy. Porozumienie to tylko UMOWA, że robimy coś razem. Największym celem tej umowy jest wprowadzenie w Lublinie efektywnej polityki rowerowej.
W każdym razie nie ma w Porozumieniu członków, nie jest to żadne stowarzyszenie czy grupa. Są tu indywidualne osoby, są reprezentanci jakichś inicjatyw. Każdy indywidualnie podejmuje decyzję - jak czuje się częścią Porozumienia, to znaczy, że w nim jest.
Warto przypomnieć, że Porozumienie powstało na początku 2007 roku. Pierwszymi "stronami" tej umowy byli:
Piotr Znamierowski – Towarzystwo dla Natury i Człowieka
Kamil Krupa – dziennikarz „Kuriera Lubelskiego” (na zebraniu jako obserwator)
Michał Brodowski – rowerzysta
Maciej Maj – rowerzysta
Michał Wolny – Towarzystwo dla Natury i Człowieka
Grzegorz Marciniak – rowerzysta
Piotr Linkiewicz – rowerzysta
Wojciech Jurkiewicz – Oddz. Miejski PTTK, klub „Welocyped”
Henryk Król – Oddz. Miejski PTTK, klub „Welocyped”
Aleksander Wiącek – rowerzysta
Jerzy Witeska – prezes honorowy Lubelskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Cyklistów
Marcin Skrzypek - Forum Kultury Przestrzeni, Ośrodek "Brama Grodzka..."
Zarówno Welocyped jak i TdNiCz wcześniej już sporo robili dla dróg rowerowych, ale nic nie osiągnęli. Podjęliśmy więc wspólnie nową próbę - i tak to ciągniemy. Czasem ja coś popchnę do przodu, czasem inni. Porozumienie ma na celu kumulować te wysiłki, żeby żadne działanie się nie marnowało.
Jednym z takich działań był projekt finansowany przez Fundację Batorego, a napisany przez Towarzystwo dla Natury i Człowieka.
Częścią tego projektu jest portal społecznościowy, który postanowiliśmy zrobić, aby:
- zabrać społeczne wsparcie rowerzystów dla przepchnięcia polityki rowerowej w UM
- dać rowerzystom wygodne narzędzie komunikacji, bo dotychczas nie mieli jednej strony ani forum
Traf chciał, że w tym samym czasie pojawiła się inicjatywa RowerowyLublin.org. Jak tylko się o niej dowiedzieliśmy, zrobiliśmy spotkanie, na którym był Grzesiek i Jurek i zaproponowaliśmy oddanie RL idei Porozumienia wraz z portalem. Wydawało się to najbardziej oczywistym rozwiązaniem - pojawia się nowe, energiczne środowisko, my mamy jakieś środki, ludzi, dorobek i pomysł na współdziałanie wszystkich podmiotów rowerowych - to niech to środowisko będzie gospodarzem tego potencjału, niech nim zarządza.
Jak widać nie udało się. RL założył własne forum skupiając komunikacje rowerzystów poza portalem. No i mamy klops.
Powstają pytania:
1. Czy w tej sytuacji rowerzyści potrzebują takiego narzędzia jak rowery.ekolublin.pl?
Odpowiadam na nie w osobnym temacie o mozliwościach technicznych portalu
2. jeżeli tak, to jak spowodować, aby rowerzyści zaczęli korzystać z portalu, jeżeli korzystają już z innego narzędzia komunikacji?
Na to pytanie częściowo odpowie technika, a częsciowo ludzie. Własnie mam nadzieję, że rowerzyści sami stwierdzą, czego chcą.
Ja przyznam, że nie wiem, jak z tego wybrnąć, jak to zintegrować. Póki co, Wrzuciliśmy na portalu link do forum RL. Nie możemy niczego chcieć od RL "w zamian", bo byłoby to sprzeczne z ideą Porozumienia. Nie mamy do zaoferowania nic poza naszą umową, która jest otwarta.
Wciąż uważam, że pomysł na "przejęcie" portalu Porozumienia przez RL jest aktualny. Przy czym:
1. portal nie może zastąpić strony RL.
Bo to zamknie drogę uczestniczenia w portalu innym środowiskom na równych prawach.
2. nie mogę się zgodzić, że w wyniku takiego przejęcia idea Porozumienia będzie nieaktualna.
Bo to nieprawda. Porozumienie to taki rynek na którym wszyscy sie moga spotkać. On juz funkcjonuje jako forum RL.org. Sama nazwa "Rowerowy Lublin" jest innym okresleniem tej idei. Tyle, że RL jest stowarzyszeniem, a więc strukturą władzy, tożsamości, przynależności grupowej. A sa przeciez też inne stowarzysenia - duzo starsze i które również wiele robią. Więc przydałaby się jakaś formuła bardziej ogólna, żeby je wszystkie zintegrować. Jest nią Porozumienie Rowerowe. Można w sumie wymyslić jakąś jeszcze inna nazwę, jakby ktoś chciał.