Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: 300km w jeden dzień. Jak się przygotować.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Witam

W te święta (czyli dzisiaj) planowałem przekroczyć pierwszy raz w swoim życiu 300km jednego dnia. Setka i Dwusetka już była. Brat z Wawy wczoraj zadzwonił z wiadomością że u nich pada więc wyjazd przełożyłem na weekend majowy. Mam tydzień więcej na przygotowania.

Jak się do tego przygotować? kondycyjnie jestem przygotowany, natomiast mam czasami problem z żołądkiem. Gdy przy trasach do 200km zajeżdżam do domu, to mnie zaczyna łapać ból brzucha i nieprzyjemności z tym związane. Rano jestem jak nowo narodzony więc przeczuwam, że to wina napiętych mięśni, które przy powrocie się rozluźniają i zaczyna się taniec żołądka.

Co jeść przy takich długich trasach?
Oprócz zestawu naprawczego, pieniędzy, telefonu warto coś brać dodatkowo ze sobą? np sakwę na bagażnik?

Dodam jeszcze, że to samotna podróż będzie. Bez napinki
3 dni przed wyjazdem nawcinaj sie makaronu roznistego,tylko nie przesadzaj z tluszczem w polewce.ma byc posilek weglowodanowy a nie kupa smalcu i tluszczu.KONIECZNIE nie zapomnij o czyms do picia.Jesz cos w trakcie jazdy ? Bol brzucha moze byc spowodowany np. izotonikiem lub jakims innym batonem.Przeanalizuj co jesz w trakcie jazdy i powywalaj to do czego masz watpliwosci.Dodatkowo umyj naped i posmaruj najlepiej Finish Line'm zielonym.Po 300 km kazdy smar Ci wyparuje z ogniw, Finish Line zielony stosuje się miedzy innymi na Paris-Roubaix takze nie podchodz do niego jak do smaru do XC tylko do szalenie wytrzymalego smaru na dlugie dystanse.Nowe baterie do lampek to obowiazek.Opracuj dobra trase.Na glownej szosie jest wzmozony ruch,ale za to co pare kilometrow stacje benzynowe + relatywnie dobry asfalt.Na bocznych troche inaczej in minus to wyglada,jedynie ruch mniejszy.No i pamietaj ze 300 km nie jest straszne Big Grin.Nie szarzuj zebys sie nie wypalil juz na poczatku.Jak masz pulsometr to trzymaj sie pulsometru a nie licznika.A najlepiej licznik wywal,pulsometr jest najważniejszy.Jedziesz dla siebie a nie na wynik tak wiec nie szarzuj to wrocisz do domu.Rozciagaj miesnie w zaleznosci od potrzeb.A przekaszac mozesz jakies batoniki, im mniej czekolady tym lepiej,wiadomo...rozpusci sie w kieszonce.No i pamietaj.Jak zglodniejesz to juz po tobie.Jedz jednego batonika co okolo 30 km i przepij woda mineralna niegazowana.Aha,wez w razie czego pare tabsów magnezu.Na skurcze.I to chyba tyle.A,i jeszcze jedno przed wyjazdem napompuj sobie opony Wink
a tego samego dnia co zjeść?

mam zamiar ruszyć około 6 rano więc nie wiem ile minut/godzin przed zjeść ostatni posiłek
wszamaj cos lekkiego.i zalatw potrzeby fizjologiczne na zapas Wink
okiSmile

czyli wszystko już wiem przed wyjazdemSmile dzięki

oby tylko pogoda dopisała...jak uda się przekroczyć 300km, to w wakacje zaatakuję 400Smile
Hej , oprócz kondycyjnego , ważne jest też nastawienie psychiczne. Nie przejmuj się zbytnio o czas -czyli rozłóż sobie siły na całe 300 km. , opracuj trasę perfekt , abyś później nie martwił się gdzie ewentualnie dostukać te parę kilometrów. Moim zdaniem przy 300 km. zaplanuj sobie gdzieś ciepły posiłek.Jak na trasie nie ma dużych przewyższeń , nie gonisz to sakwy spokojnie weź ( nie będą ci ciążyły) , coś na przebranie-daję super ulgę i odświeża , na zapas dętkę , magnez , może maść na kolana- aby nie za dużo , sam oceń. Wszystko weź na spoko , bez parcia o wynik. Moim zdaniem ruchliwa droga to błąd w pojedynkę jechać. Może spróbuj
http://forum.rowerowylublin.org/viewtopic.php?t=3560
Dużo pić , dużo zależy też od pogody -wiatru.
Pewnie namieszałem za dużo , ale tak na szybko dzielę się spostrzeżeniami.
Powodzenia, aha ogłoś może ustawkę , jak Ci Pawła termin nie odpowiada.
Termin mi nie pasuje bo piknik jest następnego dnia. Każda sugestia jest ważna nawet jak się rozni od czyjejś. Wybiorę tą bardziej mi pasującąSmile dzięki Andrzeju za wskazówki

haladinho

...
Narazie pasuje mi tylko długi weekend bo później weekendy zajmie mi zespół. Najwyżej teraz sam pojadę a później jak mi Twój termin podpasuje to pojadę z TobąSmile
1) Odnośnie rady Kalego co do zielonego FL to zdecydowanie lepszy będzie Rohloff Smile W ogóle to przygotuj sobie rower, żeby Cię nie zawiódł
2) Na śniadanie najlepiej muesli lub makaron z jogurtem lub coś w tym stylu
3) Jak masz miejsce to zabierz jak najwięcej i jak największe bidony i pij regularnie na trasie, co kilka-kilkanaście minut po łyku-dwa, najlepiej izotonika albo coś innego, ale niegazowanego
4) Zabierz jedzenie i kasę na jedzenie, najlepiej batony zbożowe, banany.
5) Zabierz dętkę i łatki, pompkę i ewentualnie inne narzędzia, które sądzisz, że mogą być potrzebne, naładuj telefon
6) Ubierz się odpowiednio - pogoda może się zmienić, weź rękawki, nogawki itp.
7) W ogóle to zrób sobie wcześniej listę rzeczy i je skompletuj i naszykuj, żeby w dzień wyjazdu nie przejmować się już niczym tylko zjeść śniadanie i na rower. Pamiętaj o czymś od słońca, lampakach jeśli będzie ryzyko, że Cię noc zastanie
8) Co do samej jazdy to nie przesadzaj i nie daj się ponieść emocjom. Nawet jak będzie fajnie się jechać i będziesz czuł moc to zachowaj sobie odrobinę luzu, żeby nie iść pełną parą, bo inaczej się wystrzelasz i końcówka to będzie masakra
9) Zaplanuj dobrze średnią prędkość, potem odejmij ze 2km/h, dodaj czas na odpoczynek i wtedy ostatecznie będziesz wiedział ile Ci czasu potrzeba na przejechanie. Pamiętaj, że lepiej dojechać trochę wcześniej niż gonić na końcówce każdą minutę
10) Nastaw się pozytywnie i ciśnij.
Stron: 1 2 3