Tradycyjnie jak w środę - jutro jeździ KFIAT ;-)
Mnie niestety nie będzie, ale trasę i kfiatowe tempo zapewni Michał.
ja proponuję izotonik i koncercik Comy po

Tym razem przyjadę góralem i przyszykuje ciekawą traskę

Oczywiście staropolskim zwyczajem po ustawce chętne osoby pojadą raczyć się izotonikiem lub/i słuchać pięknych koncertowych dźwięków.
Z trasą zapoznam wszystkich na miejscu, a tempo będzie takie jakby Monika jechała z nami

Wstępnie się piszę, ale zobaczymy jak to będzie z czasem

Oczywiście, jeśli może płeć nie piękna przybyć na KFIAT

Hmmm....ja tym razem pasuję idę na Comę, ale za tydzień jak najbardziej :->
michalbrodowski napisał(a):tempo będzie takie jakby Monika jechała z nami 
Monika napisał(a):Biorąc po uwagę fakt, że mój trening rowerowy w tym roku składał się wyłącznie z wycieczek KFIAT-owych – decyzja o przejechaniu 200km to trochę jak „z motyką na słońce”…
Ale cuda się zdarzają..
W takim towarzystwie to można i przejechać dużo więcej.

ja tym razem pasuje.
echhh, gdyby nie Coma.....
"skaczcie do góry ludzie, każdy może być na luzie..." :-)
ale za tydzień to będę :-)
Witam, czy można podać mniej więcej przebieg trasy albo chociaż przewidywalne miejsce zakończenia? Może udało by się po KFIAT-ach zdazyc jeszcze na jakies koncerty ;-)
Trasa jak zawsze w urokliwych okolicach zalewu. Zakończenie oczywiście pod LKJ.