LIBRARYCAT czyli mój pierwszy autorski
Alleycat tematyczny.
Warunek uczestnictwa: przynajmniej jedna przeczytana książka w ciągu miesiąca poprzedzającego wyścig
Data: 12 lipca 2009 roku
Miejsce: Plac przed Filią numer 22 Miejskiej Biblioteki Publicznej
Godzina: 12:00
Wpisowe: jeszcze nieokreślone
Przewidywania: będzie ciężko i nikt nie ukończy wyścigu
Weź koniecznie: mapę, zapinkę(kłódkę, łańcuch, cokolwiek by przypiąć rower).
Zapraszam wszystkich miłośników miejskiego ścigania, którzy umieją przemykać pomiędzy autami, nie boją się wyzwań i gotowi są stawić czoła miejskiej dżungli.
Uczestnicy oprócz dobrej zabawy wyniosą pewnie sporą dawkę wiedzy :-)
Pamiętajcie, że przyjeżdżacie na własną odpowiedzialność i ja nie zamierzam odpowiadać za jakiekolwiek Wasze wybryki.
EDIT info o tym czym jest alleycat:
http://www.alleycat.waw.pl/alleycoto.html
Yeah Yeah, wreszcie się pościgam!
qavtan napisał(a):(...)
Weź koniecznie: mapę, zapinkę(kłódkę, łańcuch, cokolwiek by przypiąć rower).
(...)
Uczestnicy oprócz dobrej zabawy wyniosą pewnie sporą dawkę wiedzy :-)
(...)
Aż tyle czasu spędzimy w bibliotece? :mrgreen:
12 lipca to niezbyt szczęśliwa data, ale jak się wróci z DIY Punk Festu lub na niego nie pojedzie to się można pościgać...
Swoją drogą - ciekawe ile osób będzie musiało jakąś książkę w pośpiechu przeczytać
Agnieszek napisał(a):Swoją drogą - ciekawe ile osób będzie musiało jakąś książkę w pośpiechu przeczytać
pewnie jednym z zadań będzie wyszukanie sygnatury książki w katalogu bibliotecznym, streszczenie artykułu o uprawie modrej kapusty karłowatej w warunkach subtropikalnych na glebie zasadowej ubogiej w próchnicę, napisanie rozprawki naukowej w duchu postscholastycznym o wyższości ostrego koła nad wielofunkcyjnym robotem kuchennym... itp... itp...
Powiem tak:
Dzięki Qavtan za to, że podejmujesz się zrobienia imprezy, w której w końcu po niepowodzeniach w Mazoviach, Toro Bajkach i innych Skandiach będę mógł wygrać
I oświadczam, że jak już wygram Alleya to sam zrobię Alleya. Czyli pewnie jeszcze w lipcu
Sorki maYkel, ale jedyne co Cię może uratować to moje moje przemęczenie po maratonie w
Puławach.
Hehe
Tak, już wszyscy wiedzą że startujesz w maratonie w Puławach. :-P
A zamęcz się tam cholero, żeby ci rower zbrzydł. :mrgreen:
Zapomnij! Tydzień na regenerację powinien mi wystarczyć, więc raczej nie nastawiaj się na wygraną