Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Józefów, sobota
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
W sobotę jedziemy z Karolą do Józka nad Wisłą (zazwyczaj jeździmy do Kazika nad Wislą lub Janka nad Wisłą, więc to taka miła odmiana :-) )
spotykamy się o 10.30 w stałym miejscu LKJ (na ścieżce rowerowej za stajnią, w miejscu gdzie można zjechać ze ścieżki do stadniny)
trasa w sumie liczy ok. 120 km i będzie raczej po szosie
po drodze planowany jakiś obiadek
zapraszamy nie tylko "starą gwardię wycieczkową" Wink ale też wszystkich chętnych którzy taki dystans są w stanie przejechać w tempie turystycznym (średnia ok. 20)
Fajnie mnie to nie przerazaSmile Tylko niestety brak czasu..
Mnie niestety nie będzie, coś mnie w środę użarło w nogę, dzisiaj pojechałem do lekarza i dostałem siatkę leków i zalecenie 2 dni spokoju... z nogą do góry... cały weekend uj strzelił...
W każdym razie życzę miłego wyjazdu Smile
holden napisał(a):Mnie niestety nie będzie, coś mnie w środę użarło w nogę, dzisiaj pojechałem do lekarza i dostałem siatkę leków i zalecenie 2 dni spokoju... z nogą do góry... cały weekend uj strzelił...
W każdym razie życzę miłego wyjazdu Smile
Uuuu... nie dobrze. Wracaj szybko do zdrowia kolego. A ta siatka leków to, powiem szczerze-brzmi bardzo złowieszczo. Bardziej złowieszczo niż "coś mnie użarło w nogę".
wstępnie, ile osób wybiera się jutro do Józefowa?
Ja będę. Jeszcze nie wiem gdzie pojadę :-P. Jak nie będzie :-? niespodziewanych chętnych na Krzczonów to jadę do Józefowa.

Z ostatniej chwili. Na sobotnie popołudnie zapowiadane są burze więc moze uda mi się namówić towarzystwo na Krzczonów :mrgreen:
Niektórzy ;-) boją się deszczu, ale ja zaryzykuję chociaż ustawkę. No chyba, że o 10 coś lunie :-(
a ja się rozchorowałam :evil: moje zatoki się zbuntowały po wczorajszym wieczornym obieździe pomników :evil: wzięłam sobie leki, jak mi przejdzie ten wredny ból głowy to się pojawię na ustawce, ale też jestem za opcją Krzczonów