Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: 16.07, g.8:30 Sobota, Róg Kraśnickiej i Nałęczowskiej
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Dzięki Panowie za jazdę.
Dst 102 km
Avg 33,1 km/h
Pls 153
Pozdr
R...
Hej, dziękówka za odprowadzenie, do zobaczenia :-)
U mnie AVG wyszło 32,5
HR AVG 154(77%) ;-)
164,5
5:00
33

Dzięki wielkie za jazdę, zwłaszcza Marcinowi, który dawał bardzo mocne zmiany Smile Miał być trening 5-6h, no to nam we trzech (ja, marcin0604 i Krzysiek z Zakrzówka) wyszło 5, Krzysiowi dm pewnie wyjdzie te 6 ;D. Szacun dla Krzyśka, mimo, że z powrotem nie dawał prawie zmian to spokojnie się utrzymał na kole. Mam nadzieję, że dasz znać jak tam wrażenia z pierwszego treningu z RL Big Grin

Trasa

pOZBig Grinrower
Grzesiek
Tak, to było niezłe jeżdżenie. Dzięki wielkie Smile
Dzięki za jazdę, głównie Marcinowi i Grześkowi za to, ze doholowali mnie do Lublina. Dawałbym zmiany ale niestety do waszego poziomu jeszcze sporo mi brakuje, dla mnie sukcesem jest to, że dojechałem do mety.

Dziś pierwszy raz jechałem w grupie i od razu pobiłem dwie życiówki. Najdłuższy dystans: 160 km, oraz zdecydowanie najlepsza średnia, mój miernik wskazał 34,03.

Pozdrawiam i do następnego
Dzięki za wspólne kręcenie. Ponieważ nie potrafię czerpać przyjemności z jazdy poboczem drogi krajowej postanowiłem zdezerterować od Was. W Górze Puławskiej odbiłem w stronę Janowca, potem promem za 5zł do Kazimierza i dalej w poszukiwaniu pięknych okoloczności przyrody pojechałem czerwonym szlakiem w stronę Wilkowa i Lasu Dębowego. Trasa bardzo ładna pod względem widoków i całkiem dobrego asfaltu. Z danych statystycznych:

avg 27
dst ok 190 - Pobity rekord dzienny :mrgreen:

Pozdrawiam
Piotrek
Dzięki za koło chłopaki Na 107 kilometrze miałem kryzys i strzeliłem z koła średnia wynosiła wtedy 33.8 Na trasie spotkałem Grzela i razem ruszyliśmy do Lublina ja póżniej odbiłem w stronę Niemiec i przez Krasienin wróciłem na Czechów
Dst 162 km
Avs 32.2
ŚrHR 156
Rekord życiowy odległości pobity
W życiu nie byłem tak zmęczony jak wczoraj. Cel osiagniety: wysiedzialem na siodelku 5 godzin, przejechałem dystans 150km (rekord zyciowy). Mam fajny punkt odniesienia. Teraz wiem nad czym mam pracować. Przede wszystkim musze jezdzic na wyzszej kadencji i nauczyc sie szybko wpinac w nowe bloki. Jak ruszalismy spod sklepu pod Kazimierzem to zanim sie wpialem byliscie juz 500m dalej. Niestety nie udalo mi sie tej straty odrobic wiec kontynuowalem samotnie. Z Deblina odbilem odrazu na Moszczanke. Pozniej mijaliscie mnie jak bylem na stacji. Z Krzyskiem dojechalismy pod Lublin, ale ja jechalem juz na rezerwie. Dzieki Krzysiek za lekcje jazdy z wyzsza kadencja i trzymanie na kole Smile. Na tygodniu wybiore sie na trening gorkowy.

Avs: 29.
Dst: 150

Dzieki Panowie i do nastepnego etapu.
Stron: 1 2 3 4