Jakby trasy nie układać to i tak o wyjeździe zadecydują ludzie. A było po prostu dobrze :-D Dzięki wszystkim za wspólne kręcenie przez dwa dni. Pierwszego na skrzydłach wiatru dojechaliśmy już na 16 do Zwierzyńca więc był czas na zajęcia indywidualne i grupowe. Niektórzy skusili się nawet na wieczorną kąpiel w stawach Echo. Może bez takich szaleństw jak w zeszłym roku, ale zawsze. Nocleg bardzo fajny, czysto, schludnie i za nieduże pieniądze (27zł) a w pobliży całkiem dobra knajpka. (pomidorowa 12 razy proszę i schabowy w sosie żurawinowym :-D )
Drugi dzień był jednak hardcorowy. U mnie 136km i mnóstwo podjazdów 10-11%. Niektórzy wprowadzali, inni trawersowali, ale daliśmy radę. Teraz ze mnie wszystko wyłazi. Raz jeszcze wszystkim wielkie dzięki :-D i za niedługo trochę zdjęć ode mnie (Bart będzie miał chyba niezłą galerię)
Kto nie był niech żałuje a kto był wie jak było. A było.....czasami ciężko ale izotoniki z wiejskich sklepów stawiały na nogi, do tego doborowe towarzystwo z niejakim Bartem na czele ;-) Mimo, że pierwszego dnia rowerowe dydłanie się zakończyło, to wcale nie oznaczało że zakończyliśmy ten miły dzień tak szybko. Otóż było i przyjęcie....menu mało wyszukane ale wszystko zniknęło :mrgreen: "był sprite było więc pragnienie". Drugi dzień był cieżki ale w grupie nie ma mowy o tym by się poddać. Ja odłączyłem się w Bychawie i pojechałem na Bełżyce do swojej wioseczki. Na razie muszę odpocząć od dwóch kółeczek, ale już myśłę o kolejnej wyprawie z RL.
Niestety nie chciało mi się aparatu wyciągać więc całe 10 fotek:
Foty
Zjazdy, podjazdy, koniki i.... pomidorowa, schabik z nutką żurawiny oraz...genialne lody w Zwierzyńcu ;-)
I ból kolan dziś rano - bezcenny :-D
Dzięki za wspólne kręcenie i do szybkiego ;-) następnego
Nie było łatwo ale się udało, dzięki za miłą atmosferę i do zobaczenia przy następnej ustawce
gelos napisał(a):Nie było łatwo ale się udało, dzięki za miłą atmosferę i do zobaczenia przy następnej ustawce
Cieszę się, że udało Ci się Justynę namówić na wyjazd bo jak pamiętam po ostatniej ustawce był zagrożony ;-) Myslę, że po tym wyjeździe żadna wyprawa nie będzie jej straszna. Ale mogłaby się zarejestrować i coś skrobnąć od siebie, chociaż bardzo sympatycznie wyglądacie jako dwa w jednym :-D
I trochę zdjęć ode mnie
https://picasaweb.google.com/Jerzy.Stor ... zyniec2011
A mam takie małe pytanko co do pogody: Nie wiało wam w sobotę mocno? W Lublinie mocno śmigał wiaterek. A i Jurku pokazuje na Twych zdjęciach taki oto komunikat: "Ups... Tu nie ma nic do oglądania. Albo nie masz dostępu do zdjęć, albo pod tym adresem internetowym po prostu nie ma żadnych zdjęć. Skontaktuj się bezpośrednio z właścicielem albumu, aby uzyskać dostęp." Jestem zalogowany na gmailu, więc powinno działać.
ahh więc to was tam widziałem, a przynajmniej Pawła przy spożywczaku przed Rudką :-P
ja sobie ten weekend spędziłem na kajakowaniu i też nie narzekam :->
PS. w końcu i tak będzie trzeba wrócić do kręcenia z RL ale jeszcze nie teraz 8-)
Jakub.P napisał(a):A mam takie małe pytanko co do pogody: Nie wiało wam w sobotę mocno? W Lublinie mocno śmigał wiaterek. A i Jurku pokazuje na Twych zdjęciach taki oto komunikat: "Ups... Tu nie ma nic do oglądania. Albo nie masz dostępu do zdjęć, albo pod tym adresem internetowym po prostu nie ma żadnych zdjęć. Skontaktuj się bezpośrednio z właścicielem albumu, aby uzyskać dostęp." Jestem zalogowany na gmailu, więc powinno działać.
Powinno działać.
A co do wiatru. Tak jak napisałem, w sobotę to nas nawet trochę wspomagał. W niedzielę było gorzej, ale jak widzisz wszyscy zadowoleni :-D