Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Pierwszy asfalt z rozściełacza na ddr w Lublinie!
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
darist napisał(a):A może lepiej pomyśleć i podziękować naszym koleżankom i kolegom, którzy od wielu lat mają cierpliwość w wydeptywaniu ścieżek do urzędów i polityków, bez względu na ich przynależność partyjną.
Dzięki za docenienie!
Tool_Man napisał(a):Zakończę tą dyskusję takim słowami: "Nieważne to z czego ma być ta droga rowerowa zbudowana ale najważniejsze żeby w ogóle je wybudowali".

Ja powiem inaczej - cieszmy się, że na drogi rowerowe w ostatnich latach było mało pieniędzy, bo dzięki temu stosunkowo niewiele udało się spaprać i nowe będzie już lepsze.
Dzisiaj, specjalnie, jak nad Zalew jechał przejechałem przez nową ścieżkę asfaltową. Odczucia: bardzo pozytywne. Tylko jest mały mankament. Mam nadzieje, iż ktoś mi odpowie na takie pytanie: po co się taką ścieżkę maluje farbą, czerwony kolor jak dla mnie jest okej, i czy nie będzie ślisko jak popada?

Od dzisiaj przechodzę na ciemną "asfaltową" stronę kolarstwa. Lepszy asfalt niż kostka. Kostka jest ble. Aż dziwne, że miałem inne zdanie w przeszłości.
Nie będzie ślisko Smile Farbę posypuje się dodatkowo czerwonym piaskiem kwarcowym, sprowadzanym specjalnie na ten cel z Austrii Smile Dodatkowo nie jest to zwyczajna farba... tylko specjalnie dostosowana do tego celu receptura... Co do przewagi nowego asfaltu nad kostką, udało mi się o tym przekonać wiele razy podczas jazdy obok kopalni Bogdanka... jest tam ścieżka rowerowa z kostki i nowiutki asfalt na jezdni... różnica jazdy jest wręcz kolosalna Smile
Dziś przejeżdżałem samochodem (z L Big Grin) tamtędy i widziałem jak pewna rodzinka dziarsko poruszała się po czym? Po ścieżce rowerowej, a jakże! Smile
Zdarzyło mi się niedawno jechać nowym asfaltem gdy jeszcze był czarny. Fajnie, gładko się jedzie, łatwo można rozpędzić się do 40 km/h. Szkoda, że nie ma sposobu na dresów i innych panów ścieżek, dziarsko zajmujących całą szerokość asfaltu. Może niezbędna byłaby trąbka tak mocna jak ma Leszek (kicior)?
Znalazłem taki oto filmik jak sobie poradzić z pieszymi na ścieżce rowerowej. Przydało by się taką akcję zorganizować w lublinie/

http://www.youtube.com/watch?v=fEU0BnpI ... r_embedded
jabolewski napisał(a):Zdarzyło mi się niedawno jechać nowym asfaltem gdy jeszcze był czarny. Fajnie, gładko się jedzie, łatwo można rozpędzić się do 40 km/h. Szkoda, że nie ma sposobu na dresów i innych panów ścieżek, dziarsko zajmujących całą szerokość asfaltu. Może niezbędna byłaby trąbka tak mocna jak ma Leszek (kicior)?

A ja wykryłem tam mikrogórki i dołki. Wink
Ale podoba mi się idea czerwonej ścieżki. Ładnie wygląda, mniej się nagrzewa i... odróżnia się od chodnika. Jeszcze białe pasy oddzielające od chodnika i linia przerywana na środku i może by jeszcze mniej ludzi paradowało i rowerzystów jechało całą szerokością w jednym kierunku. W Świdniku tak jest... Nie wiem czy się sprawdza ale na chłopski rozum łatwiej zauważyć że ścieżka (sylwetka roweru nie jest przeca co 10m).

40 chyba nie jechałem, ale jakby była z dobrej góry to z łatwością można by 70 polecieć (można by napisać petycje żeby było wszędzie z górki). Tongue


MindEx napisał(a):Tak samo jak ze ścieżkami, dobrze ma być i z chodnikami. Dlatego uważam, że powinny być szersze. to jest kluczowe w tym temacie. A czy lepsze są dla pieszych z kostki czy z asfaltu - nie wiem. Dla rolkarzy na pewno lepszy asfalt. Dla wózków dziecięcych (i inwalidzkich) pewnie też. Zatem fotografie pieszych na ścieżce sąsiadującej z chodnikiem proponuję robić wszędzie (a nie tylko tam, gdzie ścieżka jest asfaltowa, a chodnik kostkowy). To będzie argument za poszerzaniem chodników (budowaniem szerszych).

Chodzenie po DDR to wykroczenie takie jak jazda rowerem po chodniku. Za jedno i drugie Policja i SM karze tak samo często - czyli bardzo rzadko. I w sumie szkoda. Bo rowerzyści powinni jeździć ulicami tam, gdzie nie ma DDR, a piesi chodzić po chodnikach.

Jeszcze wprowadźmy asfalt na stare miasto (jak już zdejmą zakaz wjazdu) bo po tym bruku trzęsie nie tylko przy szosie i 8 barach... Wink Choć słyszałem że Hiszpańsko południowy bruk nie powoduje wibracji.

Jak to działa że szersze chodniki spowodują poprawę sytuację pieszych a szersze drogi nie powodują zmniejszenia korków (za to zwężanie dróg powoduje znaczy wzrost korków)? Czy tylko mnie wydaje się to dziwne?

MindEx nigdy przenigdy nie jeździsz chodnikiem? Jak masz dojechać do sklepu, urzędu czy innego miejsca (do klatki w bloku jeśli w takowym mieszkasz) gdzie ulica nie prowadzi? Albo gdzie po prostu chodnikiem jedziesz 3 minuty krócej (a ludzie małorowerowi na wigry jakieś 5 minut)?

MindEx napisał(a):przejechałem ostatnio około 200 km po DDR zbudowanych z asfaltu (dobrej jakości). po deszczu szybko było sucho, tyłka sobie nie zachlapałem, jechało się komfortowo i przyjemnie.

co do gołoledzi zimą - występuje również na kostce. spotkałem się. w niektórych warunkach po prostu lepiej nie jeździć, niezależnie od nawierzchni.

natomiast tym, którzy mówią mi tutaj, że lepiej im się jeździ po ścieżce, proponuję z jazdy na niedopompowanych klockach 2.1 (które służą do jazdy w terenie) przesiąść się na szosę z mocno nabitymi oponami i przejechać codziennie po ok. 40 km po "lubelskiej infrastrukturze rowerowej", jeżdżąc tylko odcinkami z kostki, ze szczególnym uwzględnieniem tej ułożonej "tak jak chodnik".

A dlaczego mają się przesiadać? Po prostu piszą co wolą. Może Ci co nie wolą się przesiądą na gumy 2.5 i zawiechę ustawioną na masło o skoku 180-180. Będzie to miało taki sam sens. Każdy jeździ na tym co ma, na tym co lubi i pisze co woli. Ja rozumiem że jedni wolą to inni to, nie wiem tylko dlaczego Ci jedni próbują zmusić tych innych do wolenia tego samego. Jeśli chodzi o to jaką kto scieżkę woli nie wpływa to na bezpieczeństwo.

Widzisz ja jechałem po ścieżce z asfaltu i musiałem w pracy w mokrych majtkach zasuwać. A i dziwnie wyglądałem wchodzą z błotopiachem na mordzie do sklepu. OK ja rozumiem że ulice są też z asfaltu i się tego nie uniknie... Tylko pech chciał że lało w miejscu gdzie była ścieżka z kostki i asfaltowa. Kostka sucha asfalt mokry. Jak ktoś pomyśli to zrobi żeby spływał a czy pomyśli... to się okaże. Z gołoledzią testowane też. Asfalt w gołoledzi, a kostka nie... Obok siebie.
Stron: 1 2 3 4 5 6