Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: 28.10, g.18 - Pl. Litewski - Masa Krytyczna
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7

maYkel

KermitOZ napisał(a):(...) bądźmy konsekwentni i trzymajmy się ustalonej trasy.
Ja bym się akurat na to nie upierał. Przez lata trasa wybierana była spontanicznie i było dobrze. Tak samo jest w wielu masach na całym świecie. To całe wybieranie trasy na zaś to nowomodny wynalazek nastały razem z forum RL. Rzecz zupełnie niekluczowa w idei masy.
MindEx napisał(a):no i faktycznie - nie czułem się komfortowo, jak ktoś, kogo pierwszy raz widziałem na MK, krzyczał na nas, jak byśmy byli jakimiś jego podwładnymi.

Tak, to było dziwne, ja też momentami czułam się jak na jakimś poligonie :-P. Na szczęście, na swój prywatny użytek szybko dorobiłam sobie do tego zabawną teorię i ogólnie ubawiłam się :-P .

Trasa fajna, dawno jeździłam Ponikwodą. Irytowało mnie trochę zachowanie niektórych zabezpieczających szalejących na bocznych pasach, wyskakujących przed samochody itp. Nie mówię, że wszyscy, ale część chyba nadużywała przywileju "porządkowych".

A tak ogólnie to ja na masę wpadam, żeby spotkać ludzi. Wczoraj było mnóstwo znajomych twarzy, więc masę uważam za bardzo udaną :mrgreen: .
Do następnego !
Olek, na Twoim filmiku bardzo dobrze widać ilu było batmanów - nadal zbyt dużo :-( - czy lampki są aż takie drogie ??????
Co do "nowych porządkowych" to zgadzam się jak najbardziej, że przeginali ze swoją jazdą na sąsiednich pasach. Wcale się nie dziwię, że kierowcy się wkurzali - nie dość, że Masa zajmowała cały pas, to jeszcze taki "świeży porządkowy" jechał środkiem drugiego pasa...
Za to co napisze pewnie mnie niektórzy zjedzą, ale, iż jako jest wolność słowa i mam nadzieje, że administratorzy podzielą są moją opinią, iż na tym forum można napisać swoją opinię to dlatego ją przytoczę.

Piszę do tych, którzy twierdzą, iż młodzi szaleli jak chcieli i że źle zabezpieczali, może i tak było. Ale jak by wiedzieli jak to robić to by zrobili to dobrze. Więc jak tak uważacie to pokażcie jak to zrobić i będzie dobrze. I ludzie będą zadowoleni i masa dobrze zabezpieczona.

PS. Od następnej masy, na którą zdołam dotrzeć porzucam kamizelkę i obstawianie. Czy w ogóle czy na jakiś czas to nie wiem. Widocznie się muszę jeszcze obstawy nauczyć Smile
zgadzam się z Jakubem i nie przekona mnie nawet fakt, że na Krochmalnej jeden pan jechał nie tylko pasem dla dla samochodów ale nawet jechał przez jakiś czas pasem dla samochodów "pod prąd". Kozak.
Jakub.P napisał(a):Widocznie się muszę jeszcze obstawy nauczyć Smile

Jakub, a ktoś napisał, że robiłeś to źle?? Słowa krytyki (przynajmniej moje) skierowane są do osób które faktycznie w pewnych momentach troszkę przeginały (chociaż "przegięcie" to też moje prywatne odczucie) i nie ma co się tak obruszać, jeżeli wiesz, że Ty tego nie robiłeś. Jeżeli MK jest prowadzona bardzo dobrze, to "prowadzący" zbierają pochwały i słusznie - należą się w końcu. Tak zresztą jest zwykle. Natomiast jeśli coś nie gra, to normalne, że pojawią się słowa krytyki. Jednak odebrana w poprawny sposób, powinna zmotywować do poprawy i naprawdę nie ma co się spinać.
Natomiast co do tego: "jak jesteście tacy mądrzy, to zróbcie to lepiej"... Ja nie zamierzam. Na pewno nie zrobię tego lepiej, bo po prostu nie potrafiłabym ogarnąć tylu ludzi, domyślam się, że jest to bardzo trudne. A jak się na czymś nie znam to się za to nie biorę.
Jako jeden z prowadząco - zabezpieczający czuje, że słowa były tez do mnie skierowane. Przynajmniej mam takie odczucie. Może się mylę, ale człowiek - istota myląca się.
maYkel napisał(a):Ja bym się akurat na to nie upierał. Przez lata trasa wybierana była spontanicznie i było dobrze. Tak samo jest w wielu masach na całym świecie. To całe wybieranie trasy na zaś to nowomodny wynalazek nastały razem z forum RL. Rzecz zupełnie niekluczowa w idei masy.
Zgadzam się, że to nie jest kluczowe. Ale jeśli przyjęliśmy, że ustalamy trasę wcześniej to się jej trzymamy, albo po prostu następnym razem nie ustalamy trasy i jedziemy na żywioł. Wiąże się to oczywiście z tym, że będzie trochę bardziej niebezpiecznie, bo nagle komuś może przyjść do głowy jakiś głupi manewr i cała Masa pojedzie za nim i się zamotamy. Oczywiście to skrajny przypadek, ale może tak być. Ja nie mam nic przeciwko jechaniu na żywioł, ale jeśli mam wybierać to bardziej podoba mi się ustalanie trasy z góry: można się dołączyć po drodze, można też np zmienić dętkę i wiedzieć gdzie później łapać Masę, można też ustawić się w jakimś fajnym miejscu i zrobić dobrą fotkę. A już tak na marginesie: w innych miastach też czasem ustalają wcześniej trasę Smile

Jakub.P napisał(a):Piszę do tych, którzy twierdzą, iż młodzi szaleli jak chcieli i że źle zabezpieczali, może i tak było. Ale jak by wiedzieli jak to robić to by zrobili to dobrze.
Żartujesz sobie? Jak się czegoś nie potrafi to się za to nie bierze. To nie jest rzeźbiarstwo czy lepienie z plasteliny, że jak ci nie wyjdzie to nic się nie stanie. To jest ruch drogowy, pewne przepisy i pewne charakterystyczne dla Masy zachowania. Nie ma tu miejsca na metodę prób i błędów, albo umiesz zabezpieczać i to robisz albo nie umiesz i się za to nie bierzesz.

pOZBig Grinrower
Grzesiek
KermitOZ napisał(a):Kolejna sprawa to zabezpieczanie trasy. Nie może być tak, że osoba, która pierwszy raz jest na masie, zakłada kamizelkę i pokrzykuje chamsko na ludzi jakby był jakimś kapralem w wojsku a reszta kotami. Porządkowi są od pomagania a nie od wprowadzania niezdrowej atmosfery. Kiedyś trasę zabezpieczali najbardziej doświadczeni masowicze, a teraz wystarczy, że byle gówniarz przyjedzie z kamizelką i już jest panem świata - jeździ sąsiednim pasem, wykrzykuje itd. Nie chcę nikogo urazić, ale może warto najpierw trochę poobserwować a dopiero później brać się za funkcję porządkowego. O sposobie zmiany pasa w niektórych sytuacjach już nie będę się rozpisywał, ale to właśnie wynikało z braku doświadczenia i nieznajomości specyfiki Masy.
KermitOZ napisał(a):Żartujesz sobie? Jak się czegoś nie potrafi to się za to nie bierze. To nie jest rzeźbiarstwo czy lepienie z plasteliny, że jak ci nie wyjdzie to nic się nie stanie. To jest ruch drogowy, pewne przepisy i pewne charakterystyczne dla Masy zachowania. Nie ma tu miejsca na metodę prób i błędów, albo umiesz zabezpieczać i to robisz albo nie umiesz i się za to nie bierzesz.

Nie to, że coś mam do Ciebie Grzegorzu, ale te dwie Twoje wypowiedzi są dla mnie nie spójne. Tak mi się wydaję. To jest ostatni post w tej dyskusji.
Nie wiem Jakubie gdzie tu widzisz niespójność, ale chyba nikt nie wie. Cieszę się, że nie zamierzasz już zabierać głosu w tej sprawie, bo chyba już niewiele by on wniósł.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7