Mam zamiar jutro niezbyt spiesznie pojechac moim klasykiem do Kazimierza, tzn. cały czas asfalt. Preferowana średnia 30 na ha.
Jak najbardziej przewidziana zmiana trasy na podobną dystansem. Pełne otwarcie na propozycje.
Nie ma wpisów, nie zajeżdżam.
Są wpisy, zajeżdżasz

Takie długie dystanse i samym asfalcikiem, to samochodzikiem się pokonuje.
Chętnie bym z wami pojechał, ale to za daleko dla mnie
Szerokości mobilki :-(
O mama! Bart, ale ty walisz ściemy....
Sory, ja odpadam. Nie mam weny kręcić dziś ;-)
Patrzę za okno i widzę ochydnie mokry asfalt.
Nie uwględniłem w pierwszym poście wątku, że nie jadę kiedy będzie mokro. Mam nadzieję, że mi to wybaczysz Grzesiek. Nie jadę bo nie mam ochoty na spryskanie sobie tyłka i pleców.
Spoko, pewnie jak przeschnie to myknę sobie coś krótszego. Do zobaczenia inna razą
pOZ

rower
Grzesiek