Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: "Z pamiętnika" H. Rzewuskiego 1791-1866
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9
bezpieka napisał(a):Za naszych czasów wychowanie młodzieży nie było co do nauk tak wykwintne jak teraz, ale pożyteczniejszych wydawało obywateli.
bezpieka napisał(a):Co do aktualności w dzisiejszych czasach i kryteriów pożyteczności to zobacz kogo kształcą nasze uczelnie i gdzie najchętniej idzie nasz młodzież.
Moim zdaniem edukacja akademicka (która dajesz jako przykład) nijak się ma do wychowania. Takiego starego byka już raczej nie da się wychować, to jest akurat rola rodziców.
bezpieka napisał(a):Co do aktualności w dzisiejszych czasach i kryteriów pożyteczności to zobacz kogo kształcą nasze uczelnie i gdzie najchętniej idzie nasz młodzież. Mamy politologów, marketingowców, "zarządzaczy" (nie umniejszając im bo też są potrzebni ale nie w takich ilościach i nie tak marnej jakości) a brakuje inżynierów, techników, i ogólnie specjalistów w dziedzinach ścisłych.
Ale w czym Ty widzisz problem, że ludzie idą na studia na kierunki, na które nie ma zapotrzebowania? Czy to jest w ogóle czyjś problem, poza samym absolwentem? Powiedz mi, gdzie brakuje inżynierów? Jeśli ich brakuje, są ściągani z innych części kraju lub zza granicy za dużo wyższą kasę. Ale to akurat problem pracodawcy.
Chciałbyś, żeby wszyscy szli na polibudę? To wtedy mielibyśmy przerost inżynierów. A co do marnej jakości wspomnianych politologów... w przypadku dużej liczby studentów politechnik byłoby dokładnie tak samo, poczytaj trochę zagadnień statystycznych, rozkład normalny się kłania.

Ale nadal nie rozwiązuje to tematu tzw. "użyteczności". Nadal nie otrzymałem satysfakcjonującej odpowiedzi na to zagadnienie.
Mariuszu
Jak wszyscy idziesz z tekstem wprost, a tekst literacki czy to proza czy poezja jest pewnego rodzaju metaforą/przenośnia. Nie napisano tu poddany, niewolnik użyto słowa użyteczny.
Użyteczny
1. «przynoszący pożytek, potrzebny do czegoś»
2. «pomagający komuś w czymś»
Co za tymi definicjami idzie: jeden powie że naiwny, dający się wykorzystywać. Dla mnie raczej ma to sens pracującego dla dobra własnego i ogółu (narodu), nieoszukującego, przeciwieństwo utracjusza, hulaki, pijaka.
Jeżeli widzisz to inaczej - przedstaw to po swojemu po to jest HP.
bezpieka napisał(a):Jak wszyscy idziesz z tekstem wprost
Czy idę, czy nie, należy to brać pod uwagę pisząc cokolwiek.

bezpieka napisał(a):tekst literacki czy to proza czy poezja jest pewnego rodzaju metaforą/przenośnia.
bezpieka napisał(a):Co do aktualności w dzisiejszych czasach i kryteriów pożyteczności to zobacz kogo kształcą nasze uczelnie i gdzie najchętniej idzie nasz młodzież. Mamy politologów, marketingowców, "zarządzaczy" (nie umniejszając im bo też są potrzebni ale nie w takich ilościach i nie tak marnej jakości) a brakuje inżynierów, techników, i ogólnie specjalistów w dziedzinach ścisłych.
Weź sobie jeszcze te dwa fragmenty przeczytaj i nad nimi zastanów, a może nawet skomentuj.

bezpieka napisał(a):Jeżeli widzisz to inaczej - przedstaw to po swojemu po to jest HP.
Widzę, czy nie - nie ma tutaj znaczenia. Ale jak widzę, Ty zapomniałeś, co zacytowałeś w pierwszym poście, to ja pozwolę sobie Ci przypomnieć:
bezpieka napisał(a):Za naszych czasów wychowanie młodzieży nie było co do nauk tak wykwintne jak teraz, ale pożyteczniejszych wydawało obywateli. Polak z dawnych szkół wyszedłszy był prawdziwym Polakiem; między tysiącem cudzoziemców można było poznać, z jakiego on narodu.
.
Czytając coś takiego rozumiem, iż słowo pożyteczny jawi się tu jako synonim słowa "wartościowy" (bo od Ciebie chyba nie wydobędę tego, co miałeś na myśli). Kiedy wklejasz coś takiego, a potem na pytanie co znaczy pożyteczny (czyli, jak wynika z cytatu wartościowy) piszesz o wyższości absolwentów kierunków technicznych nad pozostałymi to wybacz, ale ręce maja prawo opaść.
Nie miałem okazji aktywnie uczestniczyć w tym wątku, niestety, aż tyle wolnego czasu nie mam (może dzięki temu na niektóre wyrażone tu teorie nie wpadłbym).
Przypuszczam, że możesz być z wykształcenia inżynierem. Może też być i tak jak piszesz, iż jest to zawód o wyższym stopniu pożyteczności od pozostałych, wymienionych przez Ciebie. Mam jednak nadzieję, że inżynierem jesteś lepszym, niż teoretykiem patriotyzmu i pożyteczności.
cytat z pierwszego posta:
bezpieka napisał(a):"Za naszych czasów..."

coś mi się przypomniało:

http://www.youtube.com/watch?v=Xe1a1wHxTyo

i to wcale nie jest "nie w temacie". pokazuje bowiem, jak starsze pokolenie widzi tzw. "swoje czasy", jak o nich mówi i co sądzi o podejściu młodego pokolenia do swoich opowieści o tych czasach.
no a przy okazji można się pośmiać. ja bardzo ten skecz lubię Smile
mariox napisał(a):Mam jednak nadzieję, że inżynierem jesteś lepszym, niż teoretykiem patriotyzmu i pożyteczności.
Ciekawe złożenie - teoretyk patriotyzmu. Definicja Patriotyzmu jest prost i klarowna (pomijam re-definicję w stylu pani Goldber). Według definicji Patriotą się jest lub nie. Jeżeli jestem to znaczy że jestem praktykiem. Ale może się nie znam :-P .

Wracając jeszcze do cytatu, który jest podstawą całe tej dyskusji dorzucam na koniec LINK o autorze. Mama nadzieję że znajda się zainteresowani, których to zaciekawi a może nawet przeczytają coś więcej z twórczości tego autora. Wtedy może wrócimy do dyskusji, ale na poziom, który będzie zgoła inny niż ten obecny. Bo teraz wyglądamy TAK

maYkel

bezpieka napisał(a):Definicja Patriotyzmu jest prost i klarowna
Zabawne, że traktujesz jakąkolwiek definicję jako rzecz absolutną. Zwłaszcza kiedy mowa o definicji konstruktu społecznego jakim jest patriotyzm. :lol:
A ja zauważyłem w info o Rzewuskim, żę on fartuchy chyba lubił i posiadówy w loży...
Marcinie i to jest właśnie intrygując bo z jednej strony popiera feudalizm i podanie Rosji a z drugiej takie fragmenty.
"Twórca tzw. gawędy szlacheckiej zapoczątkowanej utworem Pamiątki Pana Seweryna Soplicy, cześnika parnawskiego, odznaczające się oryginalnością pomysłu, doskonałym wczuciem się w atmosferę tradycji i obiektywnym humorem. Pod wpływem tego utworu Mickiewicz napisał Pana Tadeusza, czarowi pamiętników uległ także Sienkiewicz."

Ponadto utwór wydany w 1839, za to Pan Tadeusz Mickiewicza napisany 1832-34. Mickiewicz pisząc "Pana Tadeusza" nie mógł znać "Pamiętników Soplicy"
Znalazłem też coś takiego:
""Z Chreptowiczem żyć, z Radziwiłłem pić, z Ogińskim jadać, z Rzewuskim gadać""

A może już wtedy sterowano społeczeństwami poprzez środki masowego przekazu?

I jeszcze w gwoli ścisłości Rzewuski Patriotą nigdy nie był, raczej osoba która dla osobistych celów zmieniała idee jak rękawiczki (karierowicz). Znajdziecie w dzisiejszym życiu politycznym osobę, która zgoła inne idee prezentuje, pod inne sztandary wchodzi (stroi się w piórka lewicowe), ale tylko dla własnej korzyści.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9