Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: 300 :D
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Dwa dni temu zrodził się plan, coby dziś pocisnąć te 300, o które to mnie już Karola od pewnego czasu katowała Big Grin

No to się wzieliśmy i pojechaliśmy.

Wyjazd o 4:10 spod chaty Karoli, przyjazd w to samo miejsce o 21 Big Grin

Trasa: Chata - Gala - Lubartów - Ostrów Lubelski - Białka - Uhnin - Marianka - Kołacze - Włodawa - Dubienka - Białopole - Żmudź - Wierzchowiny - Rejowiec Fabr. - Marynin - Piaski - Lublin - Chata

Statystyki z mojego licznika:
354,5 km
14:58 czas jazdy
23,66 avs
17:40 rzeczywisty czas jazdy
Wyjazd 3:50, przyjazd: 21:30

Statystyki Karoli:
330,5 km
14:20 czas jazdy
23,16 avs (do 130km 25,66, do 200 ok 25 Smile
16:50

Wielkie brawa dla Karoli za wielki wyczyn Smile Do 230 km szło jak po maśle. Ostatnia stówka to co prawda poniżej poziomu paraolimpiady Wink no ale w nogach trochę było kilometrów. Generalnie Złoty Medal Big Grin Kozacka rzecz Big Grin

A ktoś z Was jest tak mocny? Big Grin Zrodził się pomysł maratonu dobowego 400km/24h Smile Jeśli są chętni to może by się udało znaleźć jakiś termin w sierpniu Smile

Jeszcze raz brawa dla Karoli Big Grin
brawa dla Karoli ^^

muszę któregoś pięknego dnia sprawdzić ile jestem w stanie przejechać przez 24h Wink
Ostro :-D
KermitOZ napisał(a):Dwa dni temu zrodził się plan, coby dziś pocisnąć te 300, o które to mnie już Karola od pewnego czasu katowała Big Grin
ładnie zatajniaczyliście :>
Jak z asfaltem i z ruchem na tej trasie? Wrzucisz gdzieś tracka z gps, albo mniej więcej wyznaczysz trasę?
KermitOZ napisał(a):Statystyki Karoli:
330,5 km
14:20 czas jazdy
23,16 avs (do 130km 25,66, do 200 ok 25 Smile
16:50
Gratki Karola :-D
Karola... jesteś WIELKA Confusedhock:
Szacuneczek :!:
Nooo również GRATULUJE i podziwiam za zacięcie :-)
Dzięki ChłopakiSmile
holden napisał(a):Jak z asfaltem i z ruchem na tej trasie? Wrzucisz gdzieś tracka z gps, albo mniej więcej wyznaczysz trasę?
Grzesiek pewnie szczegółowo opisze albo wrzuci mapkę trasy bo ja się do tego nie nadaje. Ale bardzo dobrze ją poprowadził bo w większości jechaliśmy przez lasy co w przypadku słońca miało dać nam cień. Słońca dużego na szczęście nie było ale była za to parno, duszno i kilka razy zmoczył nas deszcz.
Jeżeli chodzio asfalty to było różnie. Zdarzały się odcinki gładkie jak stół ale częściej droga wyglądała jak szwajcarski ser.
Największy ruch na trasie był na samej końcówce bo jechaliśmy główną drogą Piaski-Lbn, spory był jeszcze na odcinku do Włodawy ale tam za to był najlepszy asfalt na całej trasie (droga ta jest w trakcie remontu więc były momenty, że jechało się jak po tartce ale i tak był to najlepszy moim zdaniem fragment). Na wszystkich bocznych drogach ruch minimalny.
Karola powiem Ci tylko że dzisiaj (tzn. wczoraj) wyglądałaś na tak wypoczętą i zrelaksowaną, że mam wrażenie że powinnaś sobie trzaskać co tydzień takie trzysetki zamiast np. spa :mrgreen:
a ja byłam pewna że dostaniesz chwilowego rowerowstrętu czy czegoś w ten deseń :lol:
Wawerka napisał(a):Karola powiem Ci tylko że dzisiaj (tzn. wczoraj) wyglądałaś na tak wypoczętą i zrelaksowaną, że mam wrażenie że powinnaś sobie trzaskać co tydzień takie trzysetki zamiast np. spa :mrgreen:
Moja psychika mogłaby nie wytrzymać takich co tygodniowych maratonów z Grześkiem ale jak Ty byś się zdecydowała to mogłabym tak jeździć co sobotę :mrgreen:
A taką trasą jechaliśmy: http://www.bikemap.net/route/255787

Można zauważyć, że 10 km brakuje, to efekt tego, że na niektórych wioskach nie było kierunkowskazów i ze dwa razy źle skręciliśmy, ale już nie chciało mi się tego nanosić Smile
Kurcze, aż mi sie zachcialo zrobić własnego maxa w 24h ;-)
Gratuluje Wam wycieczki.