Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: renowacja ramy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
to już zależy co kto lubi. Wiadomo lakierowanie proszkowe jest trwalsze.
Ale to co napisałem też nie jest złe.
Ja bym wolał zrobić tak jak napisałem. I dać jakiś fajny kolorek perłowy.
Wtedy pod każdym kątem padania światła jest inny odcień(taki ala kamaleon) Confusedhock:
gello1 napisał(a):to już zależy co kto lubi. Wiadomo lakierowanie proszkowe jest trwalsze.
Ale to co napisałem też nie jest złe.
Ja bym wolał zrobić tak jak napisałem. I dać jakiś fajny kolorek perłowy.
Wtedy pod każdym kątem padania światła jest inny odcień(taki ala kamaleon) Confusedhock:

o kurczę fajne, z tym że pewnie droższy Smile ale ten mat też mnie ciągnie, i boję się że po pędzelku, bo pistoletu nie mam, nie wyjdzie tak dobrze i idealnie w każdym miejscu, nawet jakieś pyłki itd zrobią chropowatości czy coś, pęcherzyki powietrza, tak jak malowałem ostatnio starą szafę pancerną, choć zbytnio akurat do niej się nie przykładałem to wyszło tak że takiego czegoś na rowerze bym nie chciał mieć Wink fakt że jescze powierzchnia nie była do końca oczyszczona, tylko trochę papierem. Bo ramę to musiałbym do kołego stopu doprowadzić tak?

Ogólnie po tym malowaniu jednym kolorem, chciałem jeszcze coś dołozyć do niego, jakiś kolor, paski na widelcu z jakiegoś innego koloru, czy na rakie gdzieś coś, już nawet bez tych naklejek Wink
Ja bym się nie bawił w ręczne zdzieranie farby. Namęczysz się, a i tak zrobisz go gorzej niż piaskowaniem. Moim zdaniem cena w Dominowie jest bardzo przystępna i nie ma się co bawić samemu. Jeśli chcesz się bawić trochę z malowaniem to odezwij się do Pawła z Centrali Rowerowej i zapytaj o ceny i możliwości. Na forum znajdziesz namiary Smile

pOZBig Grinrower
Grzesiek
ew wypiaskować mogę w Dominowie a resztę samemu skończyćSmile
terragady napisał(a):o kurczę fajne, z tym że pewnie droższy Smile
nie cena taka sama jak za lakier metaliczny czy perłowy.
KermitOZ napisał(a):Ja bym się nie bawił w ręczne zdzieranie farby.
od tego są specjalne środki które robią to za nas np. taki środek SCANSOL w formie żelu. Nakłada się na element lakierowany i czeka i patrzy jak farba sama odłazi z elementu. Wystarczy pomóc szpachelką i mamy goły metal.
Oj chłopy chłopy widzę mało w życiu działaliście :mrgreen:
a nie działa on źle na ramę? To ja właśnie o takim środku mówiłem podobnym, usuwałem nim lakier z kolby od broni, ogólnie jest też do innych powłok i baz, benitol, bexicol, nie pamiętam Smile dość mocno śmierdzi i też ma gęstszą konsystencję, jest w takiej puszce zakręcanej. Parę godizn temu już miałem nazwę w głowie, teraz znów mi wypadła Smile
terragady, sporo jest tych środków ale działają na tej samej zasadzie. I nie bój się o ramę nie roztopi się ani nie uszkodzi :mrgreen:
Gellu, a widziałeś ramę po piaskowaniu? Czyściutka, estetyczna, bez żadnych nierównych, zadrapanych powierzchni. W dodatku faktura od razu jest dobrze przygotowana pod malowanie. Imho po prostu za duży PITA factor przy takim działaniu, a efekt i tak nie będzie tak dobry jak po piaskowaniu.
Grześku (KermitOZ), to jest akurat też kwestia przyjemności z własnoręcznie wykonanej pracy. Jeśli ktoś ma trochę wolnego czasu i odrobinę chęci to na prawdę można się pobawić i mieć tą satysfakcję. Malowanie wcale nie jest takie trudne.

Ja sam przemalowałem górala i sam go złożyłem od podstaw, sam też odrestaurowałem swojego Waganta. Taka praca to też satysfakcja. Nie można wszystkiego oddawać innym, czasem można coś zrobić samemu. Człowiek uczy się na błędach więc nawet jak się coś zepsuje (malowanie) to można poprawić :-)

Tyle tylko, że to może jedynie moje zdanie (i kilku innych osób) bo lubię takie rzeczy i sprawy techniczne nie mają przede mną tajemnic. Dlatego też żaden lubelski serwis mnie nie zna.
marecky napisał(a):to jest akurat też kwestia przyjemności z własnoręcznie wykonanej pracy. Jeśli ktoś ma trochę wolnego czasu i odrobinę chęci to na prawdę można się pobawić i mieć tą satysfakcję.
Tego nigdy nie negowałem i bardzo dobrze rozumiem o co chodzi, więc naprawdę ogromny szacun dla ludzi, którzy robią tego typu rzeczy. Chodziło mi tylko o to, że czasem zdarzają się osoby, którym nie sprawia to jakiejś szczególnej radości a po prostu chcą tą drogą zaoszczędzić kasę. A to według mnie bardzo często ślepy zaułek Smile

pOZBig Grinrower
Grzesiek
Stron: 1 2