Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Ścieżka rowerowa wzdłuż ul. Dywizjonu 303 jest niefunkcjonal
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
http://www.mmlublin.pl/405352/2012/3/11/...egory=news

Cytat:Źle zaprojektowana droga stwarza problemy nie tylko rowerzystom. Większość poruszających się na dwóch kółkach wjeżdża na ruchliwą dwupasmówkę lub przemieszcza się chodnikiem przeznaczonym wyłącznie dla pieszych.

Rowerzyści, którzy od Kunickiego chcą przepisowo dojechać do Długiej, w połowie drogi zmuszeni są do zjazdu na Robotniczą. Dalszą jazdę kontynuują tunelem pod ulicą Dywizjonu 303. Po dotarciu do Wspólnej schodzą z roweru ze względu na uliczne przejście. Po przejściu przez pasy znowu wsiadają i bardzo wolno pokonują długi odcinek pod górę.

Opisane czynności znacząco wydłużają czas przejazdu, poza tym wymagają od cyklistów sporo nakładów sił i wzmożonej koncentracji. W samym tunelu też nie jest za dobrze - na ścieżce leży potłuczone szkło oraz uszkodzony element bariery. Odcinek na zjeździe do tunelu oraz w nim samym ograniczony jest na całej długości metalową barierą, co stanowi w pewnym sensie pułapkę i nie umożliwia jazdy w prawo, w kierunku pobliskich zabudowań przy Robotniczej.

Piesi, którzy chcą szybko dojść w ten rejon ulicy, też nie mają łatwo. Na dole ścieżki przeskakują przez barierkę albo cały odcinek pokonują wąską dróżką z drugiej strony bariery, ryzykując wpadnięciem do rzeki i kalectwem.
A mi się ten kawałek zawsze wydawał taki nietuzinkowy więc fajny. Trochę słabo że nie ma przejazdu przez ulicę. Natomiast jeśli o niefunkcjonalności świadczyć miałby fakt długiego podjazdu pod górkę, to mamy dużo niefunkcjonalnych ścieżek i ulic. Skręcić w prawo da się, tylko trzeba podjechać kawałek w celu minięcia barierek, a barierki są po to aby uprzykrzyć pieszym wchodzenie na ścieżkę. Te parę metrów przejechać to chyba nie problem? Podjechanie pod to "wzniesienie" też chyba nie stanowi problemu dla osób które pokonują Lublin na rowerze.

Można było puścić górą odcinek pieszo rowerowy, albo górą rowerowy, a dołem (z przejściem na wprost) pieszy. Dalej biegnący do świateł i przechodzący na drugą stronę. Obecne rozwiązanie ma ten plus że nie trzeba stać na światłach.
Podstawowa DDR powinna być na ul. Dywizjonu 303 na tym samym poziomie co ulica, dodatkowa może sobie biec pod mostem.

DDR należy budować tak, by chciało się z nich korzystać, przy Dywizjonu 303 się nie chce, bo wymaga to zbyt wielu sił i manewrów (hamowanie, skręcanie, podjeżdżanie - zupełnie nieefektywna). A skoro jest niewykorzystywana to publiczne pieniądze poszły w błoto.
qavtan ma rację. i myślałem dotychczas, że wszyscy to rozumiemy. ale... chyba nie ;(
ale w sumie... skoro są zwolennicy np. NIE budowania DDR na rzecz zostawiania dróg z błota, kamieni i dziur (Waldemar), to w sumie nic mnie już nie zdziwi.

skoro nawet rowerzyści mają różne do tematu podejście i nie zawsze rozumieją, PO CO robi się DDR, to - niestety - nie mamy chyba co się dziwić tzw. władzom. ;(

a publiczne pieniądze w błocie to... normalka u nas. więc nikogo to chyba nawet nie dziwi. Wink
Ja np uważam że masowe drogi rowerowe szkodzą masowemu ruchowi rowerowemu. Droga rowerowa powinna być ostatecznością, a nie panaceum. Podstawowym elementem infry powinny być pasy i strefy uspokojonego ruchu (fizycznie, nie tylko znakami).

Natomiast kuba - gadasz jak typowy urzędnik w ZDiM-ie Tongue
W 100% zgadzam się z Olkiem Smile
Może mnie po prostu nudzi jazda po zwykłej prostej drodze... Chociaż hamować i skręcać i tak trzeba by było bo ścieżka jest po różnych stronach jezdni. Jak by zrobić wcześniej przejazd ze światłami to i tak trzeba hamować i skręcać. Różnica byłaby w zjeździe i podjeździe i tym że trzeba by stać na światłach. No ale jak ktoś nie podjeżdża to raczej w Lublinie będzie miał ciężkie życie.

Zgodzę się że jest niefunkcjonalna przez to że nie ma przejazdu przez ulicę o małym ruchu biegnącą dołem. Zdecydowanie bardziej niefunkcjonalna ścieżką jest ta na Męczenników Majdanka (od Lotniczej w dół). Może jestem abnegatem, może powinienem zostać urzędnikiem, ale ja tam na tej ścieżce nie widzę aż takiego problemu żeby robić z tego artykuł. Jeśli ścieżka będzie przebiegała przez jakieś obniżenie terenu, to należy je zasypać, a jeśli przez pagórek to go ściąć?
Kuba, jak chcesz dać sobie w kość to nie potrzebujesz do tego miejskich dróg rowerowych.
Dywizjonu 303 to dno totalne z punktu widzenia kogoś, kto chciałby w eleganckim ubraniu dojeżdżać codziennie do roboty na miejskim rowerze. O o tu tu chodzi wyłącznie.
Prawie codziennie jadę przez ten odcinek trasy, i sam fakt zjazdów, hamowania, przejścia itp. w sumie nie jest takie kłopotliwe, bo jakoś się człek nawet przyzwyczaił na początku, ale teraz gdy notorycznie są rozsypane szkła po butelkach od zjazdu i podjazdu na całej szerokości DDR to jest naprawdę problem. Z obawy o przebicie opon wolę zejść i przejść ten kawałek [co się całkowicie mija z celem ścieżki rowerowej] albo złamać prawo i jechać częscią dla pieszych.
no jak by nie patrzeć, to nie jest droga pod komisariatem Wink. Jest to część kośminka i o małolatów nie trzeba dzwonić na infolinię. Dzielnia jest "słodka" i nic na to nie poradzimy. Zakręty, zjazdy i podjazdy to chyba normalka przy jeździe rowerem, więc jak by nie patrzeć nawet trochę "urozmaicenia" przy nudnej prostej drodze ale fakt faktem szkła itp są wku....ające. No cóż, w każdym mieście znajdzie się .......... łajno Big Grin
Stron: 1 2