Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Lidl-tydzień dla aktywnych
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
(27-06-2017, 22:03)BettyBoom napisał(a): [ -> ]A bułki kupujesz tylko od piekarza? Wink w sumie można kupić worek mąki w młynie i samemu upiec... tak samo można kupić kawałek materiału i uszyć koszulkę.
Tak samo jak z kupowaniem roweru w markecie. Ex Driver poszedł o krok dalej i oprócz tandetnych rowerów nie kupuje też tandetnych koszulek. Nie ma się co oszukiwać, że jakościowo będą ok, ale jak ktoś nie ma porównania z dobrą odzieżą to i w worku na śmieci będzie mu wygodnie.
(27-06-2017, 21:57)damian.s napisał(a): [ -> ]Ja mam chyba ze 4 koszulki rowerowe z Lidla i nie narzekam - do rekreacyjnej jazdy w zupełności mi wystarczają.

Dokładnie o to mi chodziło :Big Grin Przecież wiadomo, że nie pytam o to, czy będzie mi w tej koszulce komfortowo przez cały dzień w 35°C. Potrzebuję czegoś taniego na "zmarnowanie" :Big Grin . Ta mnie zainteresowała bo ma zamek przez całą długość.
(28-06-2017, 08:59)KermitOZ napisał(a): [ -> ]
(27-06-2017, 22:03)BettyBoom napisał(a): [ -> ]A bułki kupujesz tylko od piekarza? Wink w sumie można kupić worek mąki w młynie i samemu upiec... tak samo można kupić kawałek materiału i uszyć koszulkę.
Tak samo jak z kupowaniem roweru w markecie. Ex Driver poszedł o krok dalej i oprócz tandetnych rowerów nie kupuje też tandetnych koszulek. Nie ma się co oszukiwać, że jakościowo będą ok, ale jak ktoś nie ma porównania z dobrą odzieżą to i w worku na śmieci będzie mu wygodnie.

To jest oczywista sprawa. Wiadomo, że koszulka ze sklepu, który się specjalizuje w sprzedaży odzieży wyłącznie rowerowej będzie dużo lepsza i nie ma potrzeby podejmowania dyskusji na ten temat.
Jednak wracając do meritum sprawy: chodziło o to czy w ogóle opłaca się wydawać kasę na produkt tego typu z Lidla. Ex Driver moim zdaniem lekko przesadził ze swą odpowiedzią, bo potraktował kitaq z góry. Stąd moja dość złośliwa, ironiczna wypowiedź.
Bierzmy też pod uwagę fakt, że nie każdego stać, by wydawać setki czy nawet tysiące złotych na profesjonalną odzież rowerową. - Myślmy czasem o innych, tym bardziej, że ostatnio trafiło tu dużo nowych osób, które swą przygodę z rowerem dopiero zaczynają.
W tej dyskusji brakuje wskaźnika stosunku jakości do ceny. Biorąc to po uwagę w Lidl można całkiem przyzwoite rzeczy nabyć. Ostatnio w sportowych, przynajmniej z nazwy, sklepach szukałem właśnie odzieży i wyszło, że tandeta zalega tam półki.
Znajoma ma plecak z Lidla. Jest pojemny, nieźle zaprojektowany i dużym atutem jest ta osłona przeciwdeszczowa. Jest aktualnie używany może bardziej do wycieczek w góry, niż na rower, ale swoją funkcję spełnia doskonale. Zaczęła się trochę pruć jedna szelka, ale był mocno przeładowywany.
Co do koszulek - pomiędzy koszulką kupioną w dowolnej polskiej firmie specjalizującej się w szyciu odzieży sportowej to faktycznie przepaść, ale za tę cenę dla kogoś, kto nie ma zbyt wielkich wymagań w zupełności wystarczy. Atutem jest wprawdzie głównie cena, ale nie każddy chce wydac od 150 zł i więcej na koszulkę, więc dla niego oferta.jak znalazł.
Dokładnie - wszystko zależy od tego w jaki sposób chcemy daną rzecz użytkować. Na wycieczki raz czy dwa razy w tygodniu dookoła zalewu w zupełności wystarczy nawet rower marketowy i zwykłe nierowerowe ubranie, a i na dalsze trasy też da się tak pojechać
Ja ciuchy z lidla (mam też zimowe spodnie rowerowe, softshell, jakieś spodenki biegowe których używam na rowerze, bo nie przepadam za jazdą z pieluchą) użytkuję do rekreacyjnej jazdy od kilku sezonów w różnych warunkach atmosferycznych - od wycieczek nad zalew po kilkudniowe wyjazdy z sakwami po 100km dziennie - i moim zdaniem za tą cenę w zupełności dają radę. Może nie mam wielkiego porównania z bardziej profesjonalnymi koszulkami za 150 czy więcej złotych, ale też nie potrzebuję takiego porównania, bo w tym wypadku niewiele ono zmieni - po prostu nie chcę wydawać takich pieniędzy na koszulkę czy spodenki, niezależnie od tego jak bardzo byłaby ona profesjonalna.
Z ciuchów może nieco bardziej profesjonalnych niż lidlowe mam nasze ciuchy forumowe z Martombike, koszulkę innego forum chyba ze Skinnera i jeszcze jedną koszulkę z jakiejś innej firmy, już nie pamiętam - generalnie te 3 koszulki "bardziej profesjonalne niż lidlowe" były w cenie rzędu 100-120 zł i powiem tak - jakiejś kolosalnej różnicy między ciuchami lidlowymi nie odczuwam, nieco na plus w porównaniu z innymi może wychodzi ta ze Skinnera. Tyle, że koszulki te kupowałem nie dlatego, że są bardziej profesjonalne niż lidlowe, tylko dlatego że się identyfikują z daną organizacją albo podobał mi się wzór.
A i przypomniałem sobie jeszcze - mam jakiś stary lidlowy plecak - z tym że kupiony nie w lidlu, tylko w jakimś innym markecie - ale producent lidlowy. Całkiem sporej pojemności jakieś 25-30l, kupiony za jakieś śmieszne pieniądze, może jakieś 8-9 lat temu do zastosowań codziennych i wycieczek w góry, dopiero potem doczytałem na metce, że to plecak rowerowy - powiem tak, za te pieniądze które za niego zapłaciłem (dokładnie nie pamiętam, ale była to chyba kwota rzędu 20-30zł, w każdym bądź razie na pewno poniżej 50zł) wątpię żeby znalazło się coś lepszego.
(28-06-2017, 08:59)KermitOZ napisał(a): [ -> ]
(27-06-2017, 22:03)BettyBoom napisał(a): [ -> ]A bułki kupujesz tylko od piekarza? Wink w sumie można kupić worek mąki w młynie i samemu upiec... tak samo można kupić kawałek materiału i uszyć koszulkę.
Tak samo jak z kupowaniem roweru w markecie. Ex Driver poszedł o krok dalej i oprócz tandetnych rowerów nie kupuje też tandetnych koszulek. Nie ma się co oszukiwać, że jakościowo będą ok, ale jak ktoś nie ma porównania z dobrą odzieżą to i w worku na śmieci będzie mu wygodnie.

Dokładnie Grzegorz. Smile
(28-06-2017, 12:37)Ex Driver napisał(a): [ -> ]
(28-06-2017, 08:59)KermitOZ napisał(a): [ -> ]
(27-06-2017, 22:03)BettyBoom napisał(a): [ -> ]A bułki kupujesz tylko od piekarza? Wink w sumie można kupić worek mąki w młynie i samemu upiec... tak samo można kupić kawałek materiału i uszyć koszulkę.
Tak samo jak z kupowaniem roweru w markecie. Ex Driver poszedł o krok dalej i oprócz tandetnych rowerów nie kupuje też tandetnych koszulek. Nie ma się co oszukiwać, że jakościowo będą ok, ale jak ktoś nie ma porównania z dobrą odzieżą to i w worku na śmieci będzie mu wygodnie.

Dokładnie Grzegorz. Smile

O ja durny... Zaraz będzie (a może już jest) rok jak jeżdżę w portkach kupionych na dziale wędkarsko-myśliwskim, skarpetkach jakie pierwsze zgarnę z szuflady i (o zgrozo) butach "do biegania" z lidla właśnie... Co gorsza Rometem z niskiej półki... no herezjarcha jakiś po prostu...

Przyjmijcie Panowie wreszcie do wiadomości, że nie każdy użytkownik roweru jeździ wyczynowo (lub prawie wyczynowo) a wielu użytkowników roweru rozważa zakup sprzętu i wyposażenia dopasowując do własnych potrzeb i możliwości budżetowych. Jak już Wojtek wyżej zaznaczył: w stosunku do ceny te szmatki wychodzą po prostu przyzwoicie, nic poniżej i nic ponadto.
Odbiję trochę od tematu jakości. Czy ktoś był w Lidlu i widział te maszynki do czyszczenia łańcucha?
Mam na zbyciu, nie używam. Jakby co to PW.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11