Zajefajny rajd, świetnie się jechało.
Niezły był palnik z nieba, wszystko mnie piecze...
Inula się wykuruje, będzie OK
Asiu masz lepszą kondycję niż ja, to muszę stwierdzić :-)
Sprawdźcie się od kleszczy, bo były ich w lesie stada, ja jednego w drodze powrotnej szlajającego się po mnie znalazłem i się zdziwiłem, ale kleszcz tez się zdziwił że go znalazłem, a to nie jest aż tak zabawne.
Dzięki za towarzystwo, było bardzo fajnie.
Dziękuję wszystkim za bardzo sympatyczną imprezę!!!
Trasa powrotna bardzo fajna.
Jestem lżejszy o "2 kg" z kurzu i wyglądam jak zebra ;-)
Warto było !!!!
Ja już też doszedłem do siebie, wszystko mnie piecze od słońca. Wyjazd rzeczywiście udany, warto było posłuchać nielicznych, którzy byli naocznymi świadkami tamtych wydarzeń szczególnie że tak ciekawie opowiadają (no właśnie ten pies był ciekawy).
Wrzucam trasę grupy, która wracała nazwijmy to drogą alternatywną :
trasa
napiszę tak więcej takich rajdów :!: Dzięki wszystkim a koleżance życzę szybkiego powrotu do zdrowia, i jeszcze coś okazało się jak moja babcia zobaczyła zdjęcia z wyjazdu i poznała tego żyjącego Zaporczyka ten Zaporczyk z moim dziadkiem dobrze się znali, mój dziadek służył w WiN. Żałuje, że nie zamieniłam z tym Panem kilka słów ehhh :-( fotki z rajdu
https://picasaweb.google.com/1058092033 ... directlink
Wielkie dzięki dla Jurka i wszystkich organizatorów rajdu, który pod każdym względem był świetny. Do podziękowań przyłaczają się Karolina i mały Tymek (z przyczepki) :-D Czekamy na nastepne takie rajdy. Pozdrowienia dla wszystkich
Witam!
Kolejne podziękowania dla Jurka i organizatorów. Inicjatywa godna naśladowania!
Darku, dzięki za trasę powrotną. Była fajnie urozmaicona, choć trochę szkoda, że ominęliśmy bagna ;-)
Był to mój pierwszy wyjazd z RL i już nie mogę doczekać się następnego.
Lech napisał(a):(...)
Był to mój pierwszy wyjazd z RL i już nie mogę doczekać się następnego.
I to mi się podoba. Tak trzymać :-D
I oczywiście podziekowania, dla wszystkich uczestników, szczególnie tych najmłodszych, o których obawiałem się najbardziej. Ale to ich opiekunowie raczej mieli problemy z formą
Powiedzmy szczerze: nie wszyscy opiekunowie mieli problemy z formą, ale za to wszyscy wykazali dużo chęci, determinacji, humoru, no i...dojechali! Jesteśmy baaaaardzo zadowoleni, szczęśliwi, dotlenieni za co dziękujemy. Cieszymy się, że mogliśmy poznać grono lubelskich zapaleńców rowerowych i złapać od Was zdrowego "bakcyla". Sądząc po komentarzach, propozycja, która padła na początku imprezy, by rajd wpisać w doroczny cykl wydarzeń, chyba nie jest złym pomysłem. Liczymy na dalszą współpracę