26-07-2009, 13:15
26-07-2009, 14:24
Jak w momencie wyjazdu z domu nie będzie lało to będę :-)
Edit:
w tym momencie normalnie leje... nie odwołujesz?
Edit:
w tym momencie normalnie leje... nie odwołujesz?
26-07-2009, 15:13
hej wszystkim :mrgreen: ,
jak mi będzie mało to może przypedałuję :mrgreen: ,
właśnie wróciłem z małego kręcenia /67 km/ i 3 razy mnie zmoczyło :evil: :evil: ,teraz znowu pada i na dokładkę silny wiatr
jak mi będzie mało to może przypedałuję :mrgreen: ,
właśnie wróciłem z małego kręcenia /67 km/ i 3 razy mnie zmoczyło :evil: :evil: ,teraz znowu pada i na dokładkę silny wiatr
26-07-2009, 15:20
Jadę, rozpogadza się
26-07-2009, 16:13
szkoda że dopiero teraz to przeczytałem :-( trudno, jade sam...
26-07-2009, 19:04
No i pojechali. Standard: Strzeszkowice przez Węglinek, Tereszyn. Powrót przez Krężnicę, Prawiedniki. Było co podziwiać na horyzontach: różnej maści chmury i fronty, ale nam szczęśliwie udało się uniknąć zmoknięcia.
U mnie dystans 51km, ze średnią 24,1km/h
Było nas czterech: Artur, Łukasz (Blackbull), Yorki i ja
U mnie dystans 51km, ze średnią 24,1km/h
Było nas czterech: Artur, Łukasz (Blackbull), Yorki i ja
26-07-2009, 19:13
ledwo ale zdarzyłem
pierwszy kurs za mną
tępo dałem rade
stan licznika 49km
dzieki za towarzystwo
do następnego
pierwszy kurs za mną
tępo dałem rade
stan licznika 49km
dzieki za towarzystwo
do następnego
26-07-2009, 19:20
Myślę, że nie przestraszyliśmy nowego kolegi (Łukasza), po powrocie jeszcze było mu mało ;-),
Z pogodą rzeczywiście udało się, ale nawet deszcz by nas nie zniechęcił.
Dzięki za wycieczkę i do następnego ...
Z pogodą rzeczywiście udało się, ale nawet deszcz by nas nie zniechęcił.
Dzięki za wycieczkę i do następnego ...
26-07-2009, 23:08
A ja dzisiaj apropo pogody 3 razy zmokłem w drodze do Nałęczowa i z powrotem...pogoda typowo nie rowerowa bo nikogo nie wyciągnąłem ze sobą ale fajnie wiedzieć że są jeszcze jacyś wariaci po za mną którzy jeżdżą w taką pogodę :mrgreen:
Na całej trasie rowerzystów których spotkałem można by policzyć na palcach jednej ręki hock: co prawda jechałem pieszym szlakiem bo jest ciekawszy :mrgreen: Za to w Nałęczowie trochę "nas" było :-)
Na całej trasie rowerzystów których spotkałem można by policzyć na palcach jednej ręki hock: co prawda jechałem pieszym szlakiem bo jest ciekawszy :mrgreen: Za to w Nałęczowie trochę "nas" było :-)
27-07-2009, 10:45
no ja mam z wczoraj podobne przeżycia jak AdiLbn, też mnie pare razy zmoczyło :-) ale nie zniechęciłem się i nawet nie szukałem schronienia chociaz chwilami nieźle padało a chmura wydawało sie, że mnie goniła przez 10 km :-D
ogólnie fajnie się wczoraj jeździło bo było mało ludzi, szczególnie ważne bo zaczłąłem jechać ścieżką, która była niemal pusta
ogólnie fajnie się wczoraj jeździło bo było mało ludzi, szczególnie ważne bo zaczłąłem jechać ścieżką, która była niemal pusta