właśnie wróciłem z wycieczki po nieznanym mi Lublinie
od Głuska wzdłuż Czerniejówki jest prawdziwa scieżka, nie brukowa czy asfaltowa droga rowerowa,
później pierwszy raz przejechałem ul. Skrzynicką
a wróciłem innymi ścieżkami prowadzącymi przez dziury w ogrodzeniach - czasem skomplikowane manewry kierownicą by jakoś przeciągnąć rower ...
podoba mi się to
może kiedyś z kim? ś?
Chętnie się dołączę
Data wyjazdu do uzgodnienia
Już gdzieś napisałem, że podoba mi się klimat Twojego szwędania. Squaty, kima pod gołym niebem, po lodzie na bosaka...
Widac u Ciebie spory dystans do siebie za co u mnie szacunek.
Wrzucaj temat i postaram się na czas odpalic swoją kózkę bo póki co kózka bez koła :roll:
Waldku, ale dlaczego trzy osoby? Gąsiego ;-) zmieścimy się w więcej.
ale i ja bym chciała też na taki wypad pojechać
przeważnie jeżdżę sam lub we dwójkę,
sam to tak niezauważalnie lub jako zabłąkany
a więcej, to jakby inwazja na spokojnych mieszkańców i psy ...
ale jako gęsi, to możemy spróbować i więcej :lol:
macie jakieś ciekawe propozycje ?
można tez powtórzyć do Głuska uliczkami Kośminka, Dziesiatej, ...
ale powoli, rozglądając się
może w przyszłym tygodniu
Mnie też to zaciekawiło
Ja podobnie jak kolega jezdze kanalami
Lipniak , Zimne Doły, Konopnica ( ogolnie dolina Cieku Konopnickiego ) Czasem z aparatem w plecaku zapuszczam sie w nieznane miejsca , polecam ul Weglinek czy tez senne dawne miasteczko GŁusk i dalej w strone Wilczopola.
Niedlugo planuje z kolega wyprawe do źródeł Czerniejówki i dalej w strone Bychawy by do Lublina wrocic od Prawiednik.
Jesli sa zainteresowani proponuje poczatek czerwca
wszystko zalezy od pogody.
Ciekawy pomysł
amatorsko jeżdzę na krótkie trasy, a na tę wiosnę chciałabym coś więcej
też się piszę
na źródła Czerniejówki bo bystrzycy już widziałem