pierwsza mk za mną :-)
wyscigi nad zalew....weryfikujące :mrgreen:
zweryfikowałem troche trase do okoła-ulicą :lol:
na liczniku 46km
do zobaczenia za miesiąc 8-)
To była moja druga masa i bylo spoko sporo osob
fajne towarzystwo ogolnie
Pozniejeszy wypad nad zalew tez byl spoko
jadac taka grupa nie czuje sie tak zmeczenia :lol:
i tak mozna caly czas jechac 35/40km/h po sciezce i jechac
z taka ekipa
:-) :-D
P.S Pytanko takie szykuje sie jutro znaczy dzisaj;d mozne jakis nocny Patrol czy jakis nocy wypad gdzies? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Dzięki za wspólny przejazd...było fajnie i oby więcej takich mas ;-) Pozdrawiam prowodyra tego zamieszania - Grzegorza ;-) Ja bym się bał tak położyć przed takim peletonem na ulicy i zdjęcia robić :lol: :lol: :lol: Zacnie było jak najbardziej...
Niestety nie zaliczyłem zalewu bo musiałem odstawić kolegę do Lubartowa... ;-)
Pozdrawiam kolegę ze zbyt niskim ciśnieniem w gumach...dojechać na czymś takim na Litewski...hehe
hock:
artlomen napisał(a):jak coś to szukam przy okazji części żeby zbudować taki rower i dobrego spawacza który by to wszystko zespawał ;-)
Jeśli chodzi i spawanie to dam radę...co prawda nie mam uprawnień ale dużo praktyki ;-)
Jeśli masz jakieś plany bądź wizje " co do czego i w którym miejscu" to damy radę :-)
Spoko masa oby coraz więcej osób :-D
Ja na masie po raz pierwszy byłem w czerwcu 2007 i powiem że jak do tej pory to było najwięcej osób. Rundka nad zalew i dokoła zalewu spoko, tempo odpowiednie ale kondycja nie ta
. DO zobaczenia na ustawkach i na nasepnej masie. PozdRower
pierwszy raz byłam na masie i było super... /wiem, że w porę to piszę :-P/ co do rundki dookoła zalewu... odpadłam już na początku bo jadąc ulicą z góry spadł mi łańcuch, mało nie nabiłam się na dużego dostawczaka bo nie zauważył, że główną jadę...i jakoś się dowlokłam... serdeczne dzięki dla Wieśka który się poświęcił, oderwał od grupy i został ze mną /i jeszcze jednym panem, imienia ani nicku nie znam/
co do Grzesia prowodyra - odrobina krytyki - jeśli deklaruje się, że tempo będzie rekreacyjne i mówi się to kobiecie... to trzeba pomyśleć nad tym żeby być bardziej słownym i odpowiedzialnym i nie zostawiać jej samej w tyle...
Sorki. Jedyne co mam na swoje usprawiedliwienie to to, że ekipa, która się zebrała była duża a do tego bardzo szybka i cieżko byłoby zatrzymać taki pociąg. Ale widzieliśmy, że Wieśka też nie ma i nikt nie jedzie sam. Przepraszam, mam nadzieję, że następnym razem będzie ok
pOZ
rower
Grzesiek