Jak w tytule. Lampki na wszelki wypadek wziąć.
Zapraszam
Jade.
Ale wracamy na mecz?
to nie moje słowa- więc ...
[§3 pkt5]
Wbijaj się Andrzeju, zdjęcia i tak będą, ale ja też się dzisiaj nie ogoliłem ;-)
A gdzie?? Na twarzy? Na nóżkach czy na kohones??
Wybieram się tam z Łukaszem i z Sebem i jakoś się wybrać nie możemy. Ale chyba bez golenia tam się da dojechać?
Ogolimy Cię na miejscu
Ja już niestety wróciłem. Był dzwon, połamana klamka i rozcięte kolano. Bez tylnego hamulca wolałem zbastować. Ale do domu dojechałem. Klamka już zamówiona, kolano opatrzone. Na weekend będę jak nowy. I rower też.
Twardy Marcin jesteś i tak trzymaj . Ja trzymałem tyły , dojechałem cały , rower umyty, choć nadal śmierdzi po tajemniczej kupie na drodze.
Warto było przyjechać. pogoda ideał.
A fotek może Mariuszu nie pokazuj.
Dzięki za wycieczkę.
Lajtowa przejażdżka z dużą ilością terenu.
Dystans 38 km śr. 20 km/h
Cytat:A fotek może Mariuszu nie pokazuj.
Oj może pokaże
pewnie zrobi cenzurę
Bo jestem ciekawy widoków.