felek
17-12-2012, 21:40
Poniższy drętwy i miałki tekst jest wymysłem nie mającego aktualnie nic lepszego do roboty autora. Jeśli jesteś wyluzowany masz poczucie humoru i nie jesteś nudziarzem uciekaj stąd jak najprędzej i nie marnuj życia na czytanie
Rywalizacja o pozycję w stadzie towarzyszyła człowiekowi od zarania dziejów. Istniała już na długo przed tym zanim zeszliśmy na ziemię. W końcu im wyżej na gałąź udało się wspiąć, tym większy szacun na drzewie. Szczególnie zacięte boje toczono o pozycję dominującą, ubiegać się o ten zaszczytny wierzchołek mogły tylko osobniki największe z najbujniejszą grzywą. Po zaciętej selekcji wygrywały najsilniejsze i najbardziej bezwzględne.
Wybrany tak samiec alfa mógł liczyć na różnego rodzaju przywileje - najzdrowsze samice, najlepsze kąski, najwygodniejsze legowisko (Oczywiście wszystko dla dobra ogółu! w końcu, stado potrzebuje zdrowego, mocnego przywódcy, który poprowadzi bezpiecznie przez mroki puszczy i pomoże przetrwać)
żyć nie umierać, czego chcieć więcej…
Sielanka?
Otóż nic bardziej mylnego, dopiero tutaj zaczynają się schody!
Życie samca alfa nigdy nie było łatwe, jak to na pozór może się wydawać. Co raz jakieś bunty społeczne i powstania, a to domagają się zwiększenia praw obywatelskich, a to wzniecają okrzyki, że brak wolności słowa, zamiast siedzieć grzecznie i cicho i podziwiać bujną grzywę wodza - głupcy i niewdzięcznicy!
I to nieustanne udowadnianie swojej pozycji… a to jakiś konkurencyjny samiec z bardziej lśniącą grzywą, a to znowu jacyś separatyści… Chwili spokoju nie ma…
A przecież KRÓL DŻUNGLI jest tylko JEDEN!
Prawa natury są bezwzględne, przetrwają tylko najsilniejsi. Zjesz albo zostaniesz zjedzony!
Dlatego prawdziwy BAD MOTHERFUCKER nigdy nie może okazać słabośći
Musisz być twardy i zawsze czujny bo przyjdzie większy goryl zajmie Twoją gałąź i zje Twojego BANANA !
Rywalizacja o pozycję w stadzie towarzyszyła człowiekowi od zarania dziejów. Istniała już na długo przed tym zanim zeszliśmy na ziemię. W końcu im wyżej na gałąź udało się wspiąć, tym większy szacun na drzewie. Szczególnie zacięte boje toczono o pozycję dominującą, ubiegać się o ten zaszczytny wierzchołek mogły tylko osobniki największe z najbujniejszą grzywą. Po zaciętej selekcji wygrywały najsilniejsze i najbardziej bezwzględne.
Wybrany tak samiec alfa mógł liczyć na różnego rodzaju przywileje - najzdrowsze samice, najlepsze kąski, najwygodniejsze legowisko (Oczywiście wszystko dla dobra ogółu! w końcu, stado potrzebuje zdrowego, mocnego przywódcy, który poprowadzi bezpiecznie przez mroki puszczy i pomoże przetrwać)
żyć nie umierać, czego chcieć więcej…
Sielanka?
Otóż nic bardziej mylnego, dopiero tutaj zaczynają się schody!
Życie samca alfa nigdy nie było łatwe, jak to na pozór może się wydawać. Co raz jakieś bunty społeczne i powstania, a to domagają się zwiększenia praw obywatelskich, a to wzniecają okrzyki, że brak wolności słowa, zamiast siedzieć grzecznie i cicho i podziwiać bujną grzywę wodza - głupcy i niewdzięcznicy!
I to nieustanne udowadnianie swojej pozycji… a to jakiś konkurencyjny samiec z bardziej lśniącą grzywą, a to znowu jacyś separatyści… Chwili spokoju nie ma…
A przecież KRÓL DŻUNGLI jest tylko JEDEN!
Prawa natury są bezwzględne, przetrwają tylko najsilniejsi. Zjesz albo zostaniesz zjedzony!
Dlatego prawdziwy BAD MOTHERFUCKER nigdy nie może okazać słabośći
Musisz być twardy i zawsze czujny bo przyjdzie większy goryl zajmie Twoją gałąź i zje Twojego BANANA !