Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: 3-5.05.2013, W krainę ojca Mateusza
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21
Dzięki wszystkim za trzy dni na rowerze, spędzone w miłej atmosferze. Szczególne dzięki dla Jurka za ogarnięcie całości. Było wiele godzin jazdy, trochę kilometrów i najważniejsze... wspaniałe towarzystwo. Nasz forumowy ornitolog, i znawca kultury arabskiej w jednej osobie, choć nas odprowadził kilka kilometrów odpadł przed pierwszym zakrętem. Jazda była przyjemna a pogoda jak na zmówienie, z jednym wyjątkiem - trochę nas zmoczyło pod koniec pierwszego dnia. Dosychaliśmy kolejnego, a trzeciego to już nam dogrzało. Tereny Sandomierza to piękne krajobrazy i wiele zabytków, których w okolicach zwiedziliśmy wiele. Aż chce się jechać na kolejną podobną wyprawę :mrgreen:
To i ja się wpiszę. Jazda z Wami była czystą (no, może nie do końca, bo wszystko nadaje się do prania) przyjemnością. Wszystko się udało. Dziękuję, że można było na Was liczyć, i na dobre słowo, i na wsparcie techniczne. Z takim towarzystwem można i na koniec świata, można wpadać w szklane pułapki i poszukiwać sensu życia, i bić rekordy odległości i prędkości. mraugorzata, Twoje worki w butach były chyba najlepiej dopasowane ze wszystkich. ;-) Aga rzeczywiście powinna dostać medal za wytrwałość. Kuba dzielnie nas odprowadzał, jak dla mnie trochę okrężną drogą, ale co znaczy kilka dodatkowych kilometrów w obliczu przejechanych ponad trzystu. :->
Gdzie jest kierownik ??
Wpadłszy od razu po przyjeździe w wir codziennych obowiązków dosiadłem się wreszcie do komputera, aby jeszcze raz przezywać z Wami ten piękny czas :-D. A pewnie będzie przybywać codziennie zdjęć i filmików więc na szczęście ten czas się wydłuży. Chociaż wszyscy jeszcze się nie wypowiedzieli już teraz po tych relacjach wypada mi tylko powiedzieć: AMEN, tak było jako piszecie. :mrgreen: Pewnych sytuacji, kontekstu słów ;-) nie da się przekazać bo działo się to w niepowtarzalnych warunkach :lol: Ale wszystko to zostanie w nas jako dobrze i radośnie spędzony czas. Czasami trzeba się powtarzać więc napiszę jeszcze raz, że nie byłoby dobrego wyjazdu gdyby nie ludzie, którzy go tworzą. A każdy coś swojego wnosił. I za to coś kazdemu z osobna dziękuję :-D . Zdaje się, że zdjątka ode mnie się załadowały.
https://picasaweb.google.com/1038665338 ... 35Maja2013
Wyjazd bardzo przyjemny, trasy pięknie umajone, super ekipa, a do tego w tak intensywnym deszczu to chyba jeszcze nie jechałem rowerem. Na miejsce dotarłem przed 20ą a licznik stuknął ponad 130 km. Dzięki wszystkim za udany wyjazd i organizatorom za przygotowanie całej wyprawy.
Co tu dużo pisać... było genialnie Wink! Dziękuje wszystkim za świetne towarzystwo i motywacje :-D ! Okolice i krajobrazy cudne Big Grin... z perspektywy czasu burza też fajna była ;-)... zastanawiam się teraz tylko "jak żyć :?:" (cyt. Maniego) skoro taki wspaniały wyjazd dobiegł końca...

trasy, które mi się zgrały:
dzień 1: http://www.endomondo.com/workouts/184574916/6584736
dzień2: http://www.endomondo.com/workouts/184949962/6584736
dzień 3: http://www.endomondo.com/workouts/184574916/6584736
Wyjazd super! Pierwsza moja podróż z sakwami. Tak jak napisał Leszek zwiedziliśmy wiele zabytków ale było też wiele innych pouczających sytuacji gdyż Mani nie zawiódł swoimi pomysłami, spostrzegawczością a także radami "Jak żyć". Dziękuję wszystkim za wspólnie spędzony czas. Było fantastycznie. Z Wami sandomierska przestępczość niestraszna :mrgreen:

Trochę zdjęć:

https://picasaweb.google.com/1181529108 ... caMateusza

Pozostałe materiały będą później, jak wrócę do rzeczywistości po tym wyjeździe ;-)

EDIT: korekta linku :->
Było to wydarzenie dużej rangi o czym świadczy fakt osobistego odprowadzania nas przez prezesa RL i takie kultowe postacie RL jak Endriu,Darist,Mariobiker,który odprowadził nas prawie do Sandomierza.W Zaklikowie witała nas orkiestra strażacka w Sandomierzu prezes RL a w Lublinie Jakub P!Wielkie dzięki dla wszystkich za wspaniały Tour de Mateusek!Jest moc ,noga podaje i szkoda tylko,że nie udało mi się przejść przez te zamknięte drzwi balkonowe na grila.
Powróciłam do żywych dopiero dzisiaj :roll: i przyłączam się do podziękowań Jurkowi bez, którego ten wyjazd by się nie odbył i ekipie, która dodawała sił na trasie szczególnie drugiego i trzeciego dnia kiedy jechałam z awarią (zerwana linka przerzutki przedniej) i wielkie ale to wielkie podziękowania koledze za jakże profesjonalną blokadę przerzutki. Wyjazd rewelacja nawet te bijące pioruny i jazda w ulewie, i rewanż w postaci pięknej pogody trzeciego dnia, grill i Jurek przenikający przez drzwi :mrgreen: Maniego słynne: Jak żyć??, chrabąszcze broszki, itp. Dzięki jeszcze raz, fotki podeśle wieczorem.
Walczę właśnie z picassą, żeby wrzucić swoje zdjęcia. Tymczasem czy ktoś może przypomnieć gdzie to miało ukazać się zdjęcie grupowe z Sandomierza co cyknęła ta pani?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21