ArtiArt napisał(a):mraugorzata napisał(a):A ja tak nieśmiało zapytam :oops: a te Wasze zdjęcia to mogę sobie na dysk na pamiątkę ściągnąć? Szanuję prawa autorskie, rozpowszechniać nie będę ;-)
W moim przypadku (i wieku) nie widzę przeszkód ;-)
To i ja się cieszę bo chciałem sobie bez przeszkód parę zdjątek zaanektować :-P
No i oczywiście z wzajemnością też nie widzę przeszkód :-D
ArtiArt zrobiłeś KAPITALNĄ KRONIKĘ,jestem zachwycony!
Obejrzałem kronikę ArtiArta, zrobioną w dawnym stylu "Hej Lublin" i jestem zszokowany. Alkohol lał się strumieniami i jeszcze Jurek na to pozwalał, Sodoma i Gomora normalnie, a myślałem, że w krainę ojca Mateusza to pobożnie będzie, ale jak widać najciemniej pod latarnią
Aż strach pomyśleć czego obiektyw nie uchwycił wieczorami, ale wiem na pewno, kogo nie uchwycił w piątkowy i niedzielny poranek... Co za zniewaga
Wielogodzinna jazda na rowerze wymaga uzupełnienia płynów :lol: ,a brak w kronice pewnych osób wynikł prawdopodobnie z pośpiechu i niedopatrzenia,co w przyszłości nie będzie już miało miejsca.W innym miejscu ,z pełnym szacunkiem,wymieniłem osoby odprowadzające i witające nas ,co niech będzie pewną formą usprawiedliwienia. :oops:
Jako, że spotkaliśmy się w Sandomierzu pozwalam sobie na trochę spamu akurat w tym wątku. Zapraszam do wyczerpującej (na pewno w dużo większym stopniu czytelnika niż wątek) relacji z sandomierskiego maratonu.
http://grzegorzmazur.pl/2013-05-05-sandomierz-slr/
Pozdrower
Grzesiek
Darou napisał(a):Tak apropos ważej wyprawy
Dareczq ? hellou?
nie wiem czy piszesz będąc pod wpływem czy nie. ale
"waszej wyprawy"? "wyżej wymienionej/opisanej wyprawy" ?
Bardt...co się przywalasz? na rower byś lepiej poszedł