Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Śmierć rowerzystki na al. Unii Lubelskiej
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Dziś zginęła jedna z nas, pod kołami ciężarówki, bez żadnych szans...
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbc ... /130419787

Niezwracanie uwagi na rowerzystów na ulicach to chleb codzienny, co prędzej czy później kończy się takimi tragediami.
Musimy więc zrobić wszystko, by ta śmierć nie poszła na marne.

Dlatego we środę 17.04 o 18:00 spotkajmy się wszyscy na Placu Litewskim i przejedźmy przez miasto do miejsca tragedii celem upamiętnienia zabitej rowerzystki i zwrócenia uwagi na problem bezpieczeństwa rowerzystów i pozostałych niechronionych uczestników ruchu.

Planujemy umieścić tam symbol - ghost bike, czyli biały rower przypominający (mam nadzieję...) kierowcom, jak łatwo można kogoś pozbawić życia...

Na razie przekazujcie to komu możecie, szczegóły wkrótce...

maYkel

Rowerzystka jechała chodnikiem, a mimo to tragedia się wydarzyła. Nie zamierzam tu absolutnie wyrokować o winie, ale ku przestrodze:

1. Jazda chodnikiem również może być niebezpieczna, nie dajcie się zwieść fałszywemu poczuciu bezpieczeństwa. Zasada ograniczonego zaufania działa dalej, albo nawet po dwakroć, bo kierowcy nie spodziewają się szybkiego obiektu na chodniku.

2. Ciężarówki są niebezpieczne z założenia, posiadając olbrzymią martwą strefę w lusterku:

http://www.youtube.com/watch?v=wzL0Kyk4m-8

Jeśli to możliwe to trzeba się upewnić, że kierowca was widzi, a jeśli to niemożliwe to nie zbliżać się do ciężarówki, w razie czego nawet ustąpić pierwszeństwa. Ja wiem że to kontrowersyjne w świetle ostatniej kampanii lidla, ale fizyki nie oszukasz. Kolizje z osobówkami często można przetrwać bez szwanku, ale z ciężarówką prawie zawsze kończy się to tragicznie.
Niestety znowu to samo tragedia.Swego czasu w Jakubowicach jadąc z górki tak ze 50-60 zaczęła wyprzedzać mnie ciężarówka z naczepą, Kiedy była równo ze mną koleś zaczał trąbić i pokazywać mi żebym zjechał bo z naprzeciwka jechał samochód odbiłem do rowu na szczęście miałem refleks.Ograniczone zaufanie to podstawa jazdy rowerem po naszych drogach.Trenując kolarstwo szosowe praktycznie podczas każdej jazdy można ulec wypadkowi.
Jakiś tydzień temu, gdy skręcałem w Racławickie w lewo, jakiś ćwok po prostu mnie wyprzedził - z lewej - i skręcił sobie w prawo. Zamiar skrętu wyraźnie zasygnalizowałem wyciągniętą łapą. Nie to żeby stworzył dla mnie wielkie zagrożenie dla mnie, bo bez problemu przyhamowałem... ale trafiłby się ktoś zamyślony, ze słabszym refleksem, byłoby ślisko... cokolwiek... i różnie mogłoby być.

Żaden kask, zbroja, kamizelka, wypalarka oczu zamiast tylnego światła, celująca znajomość przepisów, nawet jazda po chodniku, nie zastąpią zdrowego rozsądku ani wzmożonej uwagi.




A w takich przypadkach jak mój, dojeżdżać do skrzyżowania środkiem pasa (czego ja niestety nie zrobiłem), żeby nikogo głupiego nie kusiło. Własne bezpieczeństwo ważniejsze od wygody innych.
Wbrew temu co mogloby się wydawać najbezpieczniej to jest własnie poruszać sie rowerem po jezdni, wtedy jest sie widocznym. Do tego jechać pasem tak, aby nie prowokować sytuacji niebezpiecznego wyprzedzania, czyli nie drobić przy samym krawężniku.
Na chodniku czy o zgrozo na ścieżce rowerowej obiekt zwany rowerzystą dla kierowcy po prostu nie istnieje. Spore znaczenie ma też nieznajomość lub totalna ignorancja przepisow w kwestii pierwszeństwa na przejazdach rowerowych.
To tak z moich własnych doświadczeń


mamut77 napisał(a):dojeżdżać do skrzyżowania środkiem pasa (czego ja niestety nie zrobiłem), żeby nikogo głupiego nie kusiło

Święta racja
Pamiętajcie - jak jedziecie rowerem po ddr/chodniku 20 km/h to w oczach kierowców pędzicie i jesteście nieobliczalni.
Jak jedziecie 30 km/h po ulicy to jesteście zawalidrogami.

Do tej pory chyba nie było w Lublinie większej akcji w sprawie nieprzestrzegania praw rowerzystów i narażania ich życia i zdrowia, bo komuś się należy prawo do zapie... po mieście.

Mówimy tu o takich zjawiskach jak:
- przekraczanie prędkości przez samochody
- zbyt bliskie wyprzedzanie, zwłaszcza przy zbyt dużej prędkości!
- niezatrzymywanie się na zielonej strzałce
- nieustępowanie pierwszeństwa na drodze rowerowej
- wyprzedzanie i zajeżdżanie drogi przy skręcie w prawo
- trąbienie za plecami
i sporo innych.

Oczywiście, musimy pamiętać że kij ma dwa końce, wobec czego nie możemy tolerować szkodliwych i niebezpiecznych zachowań wśród samych rowerzystów czyli np.:
- braku sygnalizacji zmiany kierunku jazdy lub robienia tego w ostatniej chwili (kierowca MUSI wiedzieć jaki manewr chcemy wykonać)
- jazdy slalomem po chodnikach i nagłego wjeżdżania na przejścia dla pieszych (sam przejazd po przejściu nie jest niebezpieczny, jeżeli rowerzysta rozejrzy się, zwolni do prędkości pieszego i nie zmusi np kierowcy do nagłego hamowania)
- brak pełnego oświetlenia w nocy

Także przybywajcie we środę na 18:00 na Litewski. W grupie siła...

[Obrazek: 61496101514337292668711.jpg]
W MMLublin też już dałem zapowiedź. O dziwo, trolli jeszcze się nie nalazło.
Dzisiaj na stronie kuriera lubelskiego też widziałam info.
Ja niestety mam w tym czasie zajęcia.
mamut77 napisał(a):W MMLublin też już dałem zapowiedź. O dziwo, trolli jeszcze się nie nalazło.

Ale na reszcie jest ich od groma.
To niestety pokazuje w jakiej czarnej mentalnej .... jesteśmy w Polsce. Nie bez przypadku moi znajomi którzy od ponad roku pracują w Holandii i trochę już wsiąkli w tamtejsze środowisko, powiedzieli w sobotę gdy się widzieliśmy, że drogowa Polska to dziki kraj.
Stron: 1 2 3