cisnął pewnie na pedały cisną chłopcy :mrgreen:
-a skąd takie zainteresowanie? Na ustawkę było przyjechać i razem pojechać.
A skoro pytacie (miło):
7:45-20:20
237/11/21,5
Ze mną KrzyśPe.
Całyj czas mieliśmy nadzieję, że przestanie padać i przestało- ale za to od Dużej Niedźwiedzicy w mordę wiało i dlatego tak długo się trzepało. Na 124 km . był strzał , a od Bełżyc pomyliłem trasę, zamiast na Wojciechów i Gaj Nowy , skręciłem na Gaj Stary i trzeba było robić skrót (całkiem fajnym terenikiem).
Poprzeczka (200km) przeskoczona, w domu głąbki zrobiła żona.
Zdjęć i filmików brak,
Aby szału nie dostał Bart
No nie...
specjalnie czekam aż wrócicie z trzepania kilometrów w warunkach niesprawiających przyjemności większości zarejestrowanych na tymże forum, a Wy mówicie że nie ma zdjęć :?: :!:
Jakieś jaja...
Ściemniają, Andrzej to mi nawet dziś bilet w autobusie sprzedawał
Wow. W taką zlewę.... Szacun.
U mnie wyszło 247,69 km było nieźle był strzały z suportu, TNT x 1, wiatr w gębę , deszcz prawie jak w zimie a asfalt między Piaski-Chmiel to istny teren takiego asfaltu jeszcze nie widziałem wyjazd udany mimo wszystko ;-)
Gratulacje Panowie! Na wschód od Lublina niestety spora większość nawierzchni tak wygląda. Początek od Piask nie jest zły, ale później to już tylko teren
. Także jadąc w teren to nie zawsze oznacza, że nie szosą.
Brawo Panowie !!! Przy takiej pogodzie to tylko pozazdrościć hartu ducha :mrgreen: