Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Wyprawa rowerowa "Fru Poland", lipiec 2009
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Jurek S napisał(a):
wiedźma napisał(a):Czy w Wielkich Oczach jest jeszcze synagoga??Smile

A czy Wiedźma zacznie w końcu jeździć rowerem? :-P


Wiedźma jeździ na rowerze, ale ze średnią dużo niższą niż na forumSmile
wiedźma napisał(a):Wiedźma jeździ na rowerze, ale ze średnią dużo niższą niż na forumSmile
To niech się Wiedźma chociaż przywitać wpadnie ;-)
Albo na Masę Krytyczną w najbliższy piątek, tam średnia nie jest wysoka.
Paweł K. napisał(a):Dzięki! Było na prawdę super! Polecam taki rodzaj podróżowania :-)

Paweł, Ty napisz jakąś relację, wybierz kilka fajnych fotek i wyślij do Grześka to wsadzimy na główną stronę RL, bo warto :mrgreen:
Wawerka napisał(a):Paweł, Ty napisz jakąś relację, wybierz kilka fajnych fotek i wyślij do Grześka to wsadzimy na główną stronę RL, bo warto :mrgreen:
Relacja jest. Drugiej nie będę pisać . Już gadaliśmy z Grześkiem o tym i niedługo relacja ma trafić na pierwszą stronę RL :mrgreen:
Paweł K., bardzo fajnie jest zobaczyć swoje rodzinne miasto Józefów na zdjęciach jak okoliczne miasteczka jak Krasnobród Zwierzyniec czy nawet Zamość.
Moim zdaniem wycieczka naprawdę świetna, tylko pozazdrościć i samemu w taką się wybrać :mrgreen:
Seb napisał(a):... Moim zdaniem wycieczka naprawdę świetna, tylko pozazdrościć i samemu w taką się wybrać :mrgreen:
Fajnie, że się zdjęcia podobały :-> ,ale małe bezczelne sprostowanie dla formalności musi być :-P : wycieczka to jest to co robimy na co dzień, a taki wielodniowy wyjazd traktuję jako wyprawę.
Paweł z tego co widać na fotach...wyprawa super... aż rodzi się w głowie myśl: "a może i ja za rok zrobię coś takiego"...
Twoją relację z wyprawy przez Polskę wzdłuż wschodniej i północnej granicy przeczytałem "jednym tchem". Bardzo ciekawie wszystko opisałeś, a do tego całość znakomicie uzupełniają zdjęcia. Najważniejsze jednak z całej wyprawy są dwie rzeczy - wspomnienia i doświadczenie... Tylko pozazdrościć :!:
Jak dla mnie to twoja wyprawa była za bardzo poszarpana... Chodzi mi o dzienne przebiegi dystansowe. Ja proponowałbym dziennie od 100-140 km z możliwym ewentualnym dziennym przestojem na zwiedzanie i regeneracje. Jak dla mnie wyprawa sakwiarska nie powinna przekraczać 3 tygodni, a optimum to podkreślam dla mnie 10-14 dni. Jeśli planujesz Grecję to musisz być 100% zdrowy, gdyz w gorach wyjdzie wszystko( urazy, niedoleczone kontuzje), a do domu daleko. W ub. roku dopadało mnie kolano na Węgrzech, na jednej nodze dojechałem na Słowacje, a tam we wlaka i do naszej granicy... Na pierwszej swojej wyprawie sakwiarskiej byłem z artiartem chyba w 1991 roku w Bieszczadach - eh co to były za czasy... Pzdr od Ducha Bielucha :lol:
73Wojtek napisał(a):Jak dla mnie to twoja wyprawa była za bardzo poszarpana... Chodzi mi o dzienne przebiegi dystansowe. Ja proponowałbym dziennie od 100-140 km z możliwym ewentualnym dziennym przestojem na zwiedzanie i regeneracje...
Nasza wyprawa jak widać odbywała się na sporym spontanie, pomimo dobzre zaplanowanej trasy. Wiele się działo, stąd takie "szarpnięcia". Po części są one też spowodowane tym, że to pierwsze doświadczenie sakwiarskie. Ale od czegoś trzeba zacząć ;-)
73Wojtek napisał(a):Jeśli planujesz Grecję to musisz być 100% zdrowy, gdyż w górach wyjdzie wszystko (urazy, niedoleczone kontuzje)...
I tu dość ważna kwestia: moje kolana niestety też są już słabsze i w górach rzeczywiście może być ciężko.
Stron: 1 2 3