Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: 4 maj sobota- Kazik (z dodatkiem)5:30 LKJ
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam ( oby Bart nie przeczytał)
-jak w temacie, bez zmiany godziny, bo kto z rana wstaje - ma więcej czasu...
-trasa przypuszczalna
http://www.bikemap.net/route/2026046/in ... m=9&type=0
-trasa schemat, chodzi głównie o przekroczenie Wisły (prom kursuje)
-jeśli będzie ładna pogoda" porywam się " na harem brata Jerzego ( przynajmniej zobaczyć na własne oczy),
-jeśli deszcz: wracam z Kazika bez "mateuszowych" pląsów
- zakładam możliwość noclegu , przy zmęczeniu, korekta trasy (Ossolin)
- przy sprzyjających okolicznościach i braku agro wracam
Parę punktów w temacie mię się podoba :-P
Proponuje jazdę jak ostatnio one day bez noclegu wiesz że możesz na mnie liczyć jodę :lol: :lol:
Pojechane
TRIPDIT: 294,19km
TRIP TIME:12:48
AVG:22,95
Dzięki Andriu wszystko jest możliwe nawet rzeczy nimożliwe ;-)
Udało się zobaczyć kilka ciekawych miejsc nowych tras
Niestety nie spotkaliśmy brata Jerzego z sikorkami i wróblami oraz Manim zwanym Jajcarzem no cóż czas dla nas na wagę złota musieliśmy kręcić
Udana wyprawa - dzięki Endriu
p.s. już było o 22 widać że dzisiejsza pogoda będzie wyborna
a i były strzały :lol:
No Panowie!! Niezła jazda Smile Gratulacje! Smile
Wyprawa udana. (5:15-22:25)
Warto było Wisełkę przepłynąć- ujawniła się super dróżka na "Stolec".
Mimo kontaktu tele... nie poderwaliśmy bratu Jerzemu sikorek, miał dobrych strażników haremu, może się jeszcze kiedyś uda skrzyżować ścieżki.
(Ale my za to mieliśmy CEL i motyw przewodni jazdy- były to jaja na twardo maniego)
Wyprawa była połączona z biwakowaniem, przy butli i zupkach - stąd wystrzały.
Po drodze wszędzie z za rogów wynurzał się paul, ale były to tylko zwidy.
W Sandomingo ludzisków jak mrówków ,a że najwięcej tam mordują, zrobiliśmy rundę honorową i na prom w Zawichoście.
Zaczerpnęliśmy też cudownej wody od św. Otylii i Kris dostał powera,że nie szło go dogonić.
Podziękowania dla partnera za jazdę i dla naszych kochanych żon za wyrozumiałość.
http://plus.google.com/photos/108923447 ... 5690299569
Ech panowie nie dajecie szansy do siebie dołączyć , jak nawet Paul uczestniczy z wami tylko w postaci zwid wynurzających się za rogów chałup , to co dopiero ja mały szaraczek, za wcześnie startujecie za długo jedziecie , normalnie chyba zacznę się gniewać na Andrzeja , że nie chcę mnie ze sobą wziąć , no bo ja przecież chcę tylko trochę później, żeby było trochę krócej ( przynajmniej o tej porze roku), i żeby nie było deszczu, no tak jest, chcę tylko wy mnie nie chcecie wziąć ! Cry
Jeszcze jedno przyłączam się do pozdrowień dla wyrozumiałych żon.