Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Kiedy rowerem objedziemy zalew? Ratusz: po wakacjach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cytat:Kolejne niespełnione obietnice - dopiero po wakacjach będzie można objechać Zalew Zemborzycki nową ścieżką rowerową. Od miesiąca na budowie niemal nic się nie dzieje, ale ratusz uparcie tłumaczy opóźnienia długą zimą
Budowa ścieżki rowerowej wzdłuż ulic Osmolickiej i Cienistej ślimaczy się niemiłosiernie. Pięcioipółkilometrowy fragment, który miał połączyć już istniejącą ścieżkę, tak aby rowerzyści spokojnie i w komfortowych warunkach objechali cały zbiornik, miał być gotowy już w ubiegłym roku. Nie jest do dziś. I prędko nie będzie.

O trwającej bardzo długo budowie pisaliśmy miesiąc temu. Ratusz wykonawcę tej inwestycji znalazł jesienią 2011 roku. Początkowo nic nie można było robić ze względu na formalności. Wykonawca nie miał zgody m.in. na wycinkę drzew i na dokument trzeba było trochę poczekać. Prace ruszyły na dobre dopiero rok później. Miały być poprowadzone w błyskawicznym tempie, tak aby ścieżka była gotowa pod koniec ubiegłego roku. Nic z tego. Urzędnicy wyjaśniali poślizg m.in. złymi warunkami atmosferycznymi.

- Ze względu na pogodę, jaka panowała w październiku i listopadzie, nie dało się prowadzić prac. Dodatkowo przedłużyły się rozmowy z Lasami Państwowymi w sprawie wycinki drzew pod budowaną ścieżkę. Dlatego postanowiliśmy podpisać aneks z wykonawcą. Według niego budowa ma się zakończyć do końca maja - zapewniał nas miesiąc temu Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza.

Sprawdziliśmy wtedy, jak postępują prace nad zalewem. Nie było tam widać wielu robotników. Ułożone były krawężniki, ale brakowało nawierzchni, po której mieliby jeździć rowerzyści. Na niektórych odcinkach ścieżki nie było w ogóle.

Wczoraj plac budowy odwiedziliśmy jeszcze raz. W przeciągu miesiąca niewiele się zmieniło. Dalej leżą tylko krawężniki, nową nawierzchnię widać na kilkudziesięciu metrach. Kilku robotników leniwie przechadzało się wzdłuż ścieżki. Jeden wyrównywał ziemię koparką.

Zapytaliśmy urzędników, jak to się ma do ich zapewnień, że przed wakacjami ścieżką pojadą rowerzyści: - W związku ze zwiększeniem zakresu inwestycji podpisaliśmy z wykonawcą nowy aneks do umowy. Według niego prace przy budowie ścieżki mają się zakończyć do końca września - usłyszeliśmy od Karola Kieliszka.

Na czym polega ten większy zakres inwestycji? Według Kieliszka chodzi o rozbudowanie systemu liczenia rowerzystów. Pierwotnie miały być tylko dwie takie bramki, teraz będzie ich dziewięć.

"Gazeta": - Czy zainstalowanie kilku dodatkowych bramek do liczenia rowerzystów uzasadnia przedłużenie budowy ścieżki o kilka miesięcy?

Kieliszek: - Nie chodzi tylko o to. Tak jak wspominałem wcześniej, wpływ na inwestycję miała też zła pogoda i długo trwające formalności.

"Gazeta": - Ale zimy już nie ma od dawna, a na ścieżce nie widać ani wielu pracowników, ani wielkiego postępu prac.

Kieliszek: - Muszę wierzyć inspektorom, którzy są na miejscu i sprawdzają, jak przebiega realizacja inwestycji. Według nich wszystko jest w porządku.

Komentarz

Lista miejskich inwestycji z poślizgiem jest coraz większa. Wystarczy wspomnieć spóźnioną o kilka miesięcy przebudowę skrzyżowania Unickiej, Lubartowskiej, Obywatelskiej i al. Spółdzielczości Pracy czy budowę prawoskrętu na ul. Filaretów oddanego pięć miesięcy po terminie. Teraz ratusz chce pobić kolejny rekord - ścieżka wokół zalewu będzie gotowa dziewięć miesięcy po terminie!

Panie prezydencie, czy rzeczywiście nie da się przycisnąć wykonawcy, ale go tłumaczyć? Na przykład długą zimą? Czy chce nas pan utwierdzić w przekonaniu, że w Lublinie naprawdę nic się nie da?


http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724, ... cjach.html
Cytat:Urzędnicy wyjaśniali poślizg m.in. złymi warunkami atmosferycznymi.

- Ze względu na pogodę, jaka panowała w październiku i listopadzie, nie dało się prowadzić prac.

Może żyję w Lublinie znajdującym się w równoległej rzeczywistości, ale wydaje mi się, że tym w moim Lublinie logiczne jest, że jesienią pada deszcz, a w dodatku to była jedna z najspokojniejszych i spóźnionych zim ostatnich czasów, więc o co chodzi?
Zerknij na WSTĘP
Szanowny Panie Prezydencie Miasta Lublina.
Proszę uwierzyć mi "na słowo". że jazda rowerem w jesiennym płaszczu jest bardzo niewygodna.
Niniejszym deklaruję "dorzucenie się" do koszulki RL dla Pana Prezydenta.
Tylko niech planowane drogi rowerowe będą otwierane na wiosnę :mrgreen:
a po oddaniu ścieżki na zimę ścieżka popęka od mrozu i na wiosnę trzeba będzie robić remont który potrwa do następnej zimy :mrgreen: