Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: kajaki 10.08.2013 g. 9:00
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
AKTUALIZACJA W OSTATNIM POŚCIE

Witam wszystkich. Razem z Ruslanem postanowiliśmy wybrać się w sobotę na kajaki nad zalew. Będzie nam niezmiernie miło jak ktoś zechce do nas dołączyć. Wybieramy się w sobotę, godzina spływu 10:00, trasa Prawiedniki – Zalew Zemborzycki (2-3h). Wszystkim chętnym radzę w porę zarezerwować kajak:
telefonicznie: 660-826-302
602-520-166
gg: 7142855
mailowo: <!-- e --><a href="mailto:info@kajaki.lublin.pl">info@kajaki.lublin.pl</a><!-- e -->
Cennik
TUTAJ
Jeżeli ktoś płynie pierwszy raz (tak jak my :-D ) to warto przeczytać TO
Po kajakach planowany jest grill w wąwozie czuby - lsm jak ktoś chętny zapraszamy. grill może być w godz 15-16
Brak konkretnej godziny grilla wynika z tego że na kajaki nie jedziemy rowerami i cały sprzęt (węgiel, żarcie etc.) oczywiście zostaje w domu. Ponadto nie wiemy ile czasu zejdzie nam na kajakach. Należy wziąć poprawkę na nieprzewidziane sytuacje np. człowiek za burtą, kolizja :-P , dlatego plan jest taki że wracamy z kajaków, zabieramy cały sprzęt i dopiero wtedy jedziemy na grilla.
Tutaj jest mapa jak dojechać na miejsce w którym będzie grill. przykładowo od dworca PKP .
Trzeba się zbierać...ja jednak przyjadę rowerem. Jakby ktoś też chciał to spotykamy się o 9:30 przy tamie
Grill godz. 17:00 Wąwóz lsm- czuby tak jak wskazane na mapie wyzej
Fajny weekend nam wyszedł. Zaryzykuję stwierdzenie że najlepszy w tym roku. To co się działo w sobotę bije na głowę wszystkie ustawki i wycieczki. Najpierw punkt 9:30 zameldowaliśmy się nad zalewem na planowane kajaki. W oczekiwaniu na transport minął nas Jurek wraz z całkiem liczną ekipą. Potem już była sama zabawa. Nie potrafię opisać wrażeń jakich mieliśmy okazję razem z Jackiem doznać. Ponieważ do Prawiednik byliśmy tylko my :-( postanowiliśmy wybrać się na dłuższą trasę do Osmolic :-D. Jak na pierwszy raz poszło nam przyzwoicie - trasę na 5-6h pokonaliśmy w 4 godziny, nie mieliśmy ani jednej wywrotki (choć na zalewie trochę nas przechylało), zaliczyliśmy kilka obrotów o 360 stopni :-D liczne krzaki. Nikt nie wypadł za burtę choć Jacek przeżył chwile grozy jak jedną nogą został na pomoście, druga była w kajaku i nagle kajak zaczął się oddalać. Heh, to było dobre, jak na filmikach na youtube :mrgreen: . Potem był grill w wąwozie, muza do oporu, a wieczorkiem nieplanowany browarek u mnie w hacjendzie. Niestety nie mamy żadnych zdjęć z tego dnia ale następnym razem jak będziemy iść na kajaki (a na pewno jeszcze tam wrócimy :-D) weźmiemy sprzęt foto. Mam nadzieję że następnym razem wybierzemy się z RL na przepływ Wieprzem.

Dziś o 10 rano stawiliśmy się na dworcu PKP w celu szybkiego dotarcia do Puław. Swoją drogą koleje państwowe już przeginają w opłatach za ,,bagaż pod opieką podróżnego". Bilet do Puław kosztuje 6,50zł a bilet na rower 7zł :!: . Chamstwo. Z dworca pojechaliśmy prosto do Dęblina (celem podróży była Szkoła Orląt). Nabiliśmy kilometry, zrobiliśmy zdjęcia. Link TUTAJ . Jacek nawet miał zaszczyt zasiąść w prezydenckim Jaku-40 . Nie na co dzień zdarza się taka okazja.
Następnie możliwie najkrótszą i porządną drogą (czyt. krajową) dotarliśmy do Lublina. Na liczniku z dojazdem do dworca i jeżdżeniem po peronie wyszło mi 107km.
Super zabawa. Kajaki do powtórzenia w sierpniu.
Planuję powtórzyć wyprawę kajakową jednak tym razem na trochę dłuższej 25-cio kilometrowej trasie Strzyżewice - Zalew Zemborzycki. Trasa raczej na cały dzień. Konkretny termin do uzgodnienia. Cena wyjazdu w zależności od liczby chętnych. Dla 2-4 osób to będzie 40zł/osoba, jeżeli będziemy większą grupą to możliwe są rabaty. Ostateczna cena będzie uzgadniana na miejscu. Ponieważ to mój i Jacka drugi raz to podzielę się informacjami. Do ośrodka można przyjechać rowerem, organizatorzy zapewniają bezpieczny schowek. Można też zostawić dokumenty, biżuterię, precjoza :-P . Do kajaka wchodzimy w wygodnym ubraniu, najlepiej roboczym bo nabrać błota na dno jest bardzo łatwo. Ja poszedłem w koszulce kolarskiej, sandałach, spodenkach roboczych i było ok. Ponadto radzę wziąć coś na głowę. O ile do zalewu płyniemy pod drzewami i z prądem to na zalewie w pełnym słońcu. Na tak długą wyprawę bierzemy coś do jedzenia i do picia. Organizatorzy zapewniają bezpłatny transport kajaka do Strzyżewic więc nie będzie trzeba go tachać na plecach. O godz. 9:00 wyjeżdżamy busem z parkingu więc radzę być wcześniej.

Grill jeszcze nie jest planowany ale gdybyśmy wcześniej wrócili np. o 16 to do 17 można zrobić. Z naszego doświadczenia ;-) wynika że po 19:30 zlatują się chmary komarów więc albo wcześniej zrobimy albo następnego dnia.

10.08.2013 16:40

I już po wyprawie. W spływie w którym braliśmy udział było w sumie 8 kajaków. Wbrew prognozom nie spadła ani kropla deszczu i w dodatku było ciepło. Trasa dłuższa niż ostatnio, nie brakowało stromych spływów, przewalonych konarów nad którymi trzeba było przenieść kajak albo przepłynąć pod nimi. Znowu Jacek mało co nie wpadł do wody przy wodowaniu, raz kajak mało co nam nie odpłynął (w ostatniej chwili przysunęliśmy go wiosłem do brzegu). Na zalewie non stop nas obracało, ściągało raz do środka raz do brzegu. Naszarpaliśmy się jak idioci uciekając przed deszczem, który nie nadszedł. Moc wrażeń. Zakończyliśmy na trzecim miejscu. Za tydzień Ponury więc powtórka kajaków najwcześniej za 2 tygodnie, albo w następnym tygodniu ale już bez nas. Zgodnie z obietnicą zrobiliśmy kilka zdjęć TU

Grill raczej jutro. Uzgadniana jest jeszcze godzina. Prawdopodobnie wcześniej zrobimy sobie wycieczkę na wschód ale to też jeszcze nie jest pewne. Godzina grilla dla wszystkich zainteresowanych będzie aktualizowana na bieżąco.